Nielegalni imigranci okupowali główny plac Mityleny na greckiej wyspie Lesbos. Po starciach z mieszkańcami miasta intruzi zostali wywiezieni przez policję.
Wyspa Lesbos znajduje się na Morzu Egejskim niedaleko od wybrzeża Turcji dlatego jest celem nielegalnych imigrantów, próbujących się dostać do Unii Europejskiej i strefy Schengen z Azji. Na wyspie stworzono ośrodek dla migrantów, w którym Grecy, zgodnie z prawem międzynarodowym, zatrzymują przybyszów. Jednak imigrantom nie podobała się konieczność przebywania w ośrodku Moria. Kilka dni temu kilkuset z nich zajęło główny plac Mityleny, zamieniając go w dzikie obozowisko. Zadeklarowali, że będą okupować plac do czasu, aż greckie władze nie zezwolą im na swobodne poruszanie się po terytorium kraju.
Sytuacja taka spowodowała narastający sprzeciw mieszkańców miasta. W nocy z niedzieli na poniedziałek część z nich podjęła próbę przepędzenia imigrantów z placu miejskiego. Doszło do starć. Walczący rzucali butelkami. Podpalono kosze na śmieci. Interweniowały oddziały policji, które ewakuowały nielegalnych imigrantów do przeznaczonego dla nich ośrodka. Cała akcja przebiegła bardzo sprawnie i nie trwała dłużej 10 minut.
Grecy odnotowali pod koniec marca wzrost liczby przybywających nielegalnych imigrantów. Od początku kryzysu imigracyjnego, przybysze regularnie urządzają zamieszki na wyspie Lesbos.
Na cholere nam ta agresywna chołota w Polsce?