Ukraińcy za najbardziej niezawodnych sojuszników uważają Wielką Brytanię i Litwę, a Polskę wyprzedzają pod tym względem m.in. Niemcy czy Francja – wynika z badania ECFR.
Jak wynika z badań European Council on Foreign Relations (ECFR), Ukraińcy za najbardziej niezawodnych sojuszników uważają Wielką Brytanię (84 proc.) oraz Litwę (77 proc.). Dalej w zestawieniu znalazły się: Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja oraz Unia Europejska jako całość.
Dopiero za nimi znalazła się Polska. Nasz kraj za niezawodnego sojusznika uważa 60 proc. ukraińskich respondentów, z czego tylko 15 proc. traktuje Polskę jako bardzo niezawodnego sojusznika. W sondażu Ukraińcy gorzej ocenili jeszcze Włochy i Rumunię.
Ponadto, co trzeci Ukrainiec (35 proc.) jest zdania, że Polski nie można nazwać niezawodnym sojusznikiem. W przypadku Litwy do 13 proc., a Wielkiej Brytanii – tylko 10 procent.
Omawiając wyniki sondażu dziennik „Rzeczpospolita” pisze, że taka ocena Polski przypuszczalnie wynika z protestów rolników i przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej. Ponadto, najwyraźniej w ukraińskim społeczeństwa zaczyna zacierać się pamięć o postawie Polski zaraz po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, w tym o pomocy dla uchodźców i udzielaniu bezwarunkowego wsparcia militarnego i politycznego.
Czytaj również: Sondaż: Ukraińcy mają znacznie gorszy stosunek do Polski niż rok temu
Zobacz: Sondaż: Ukraińcy postrzegają USA i Polskę jako kraje przyjazne, ale z coraz gorszymi wynikami
W omówieniu badań analitycy ECFR zwracają uwagę, że na Zachodzie wciąż silne jest poparcie dla wspierania Ukrainy dostawami broni, ale społeczeństwo jest ogólnie przeciwne wysyłaniu wojsk NATO. Najwięcej przeciwników takiego zaangażowania jest w Bułgarii (90 proc.), Grecji (85 proc.) i w Niemczech (81 proc.). Przeciwko wysyłaniu żołnierzy na Ukrainę jest 69 proc. polskich respondentów. Stosunkowo najmniej przeciwników jest w Szwecji (50 proc.).
Przeczytaj: Sondaż. Polacy zdecydowanie przeciwni wysłaniu polskich wojsk na Ukrainę
Polska odróżnia się też od wielu innych krajów wysokim poparciem dla zwiększenia wydatków na obronę nawet kosztem ograniczenia wydatków na edukację, zdrowie czy walkę z przestępczością. W naszym kraju jest za tym ponad połowa ankietowanych.
Badanie ECFR wykazało też wyraźną różnicę między ukraińskim optymizmem co do możliwości pokonania Rosji na polu walki (wierzy w to połowa respondentów z Ukrainy), a sceptycyzmem większości krajów zachodnich w tej kwestii. W największych krajach członkowskich UE oraz w Szwajcarii i Wielkiej Brytanii w to, że Ukraina może wygrać wojnę z Rosją, wierzy tylko 7-9 proc. respondentów. Dodajmy, że na tym tle wyróżniają się Polacy – 20 proc. naszych rodaków podziela optymizm większości Ukraińców.
Według badania w większości krajów zachodnich dominuje przekonanie, iż Ukraina będzie musiała się zgodzić na jakieś koncesje terytorialne wobec Rosji. 71 proc. Ukraińców nie jest na to gotowa i nie zgodziłaby się na oddanie terytoriów okupowanych nawet wtedy, gdyby było to warunkiem przystąpienia ich kraju do NATO. Tylko 5 proc. deklaruje, że zgodziłoby się na to bez żadnych zastrzeżeń, a kolejne 17 proc. ewentualnie mogłoby to zaakceptować.
Jednocześnie, gdy pytanie postawiono inaczej, to jedna czwarta Ukraińców wolałaby odzyskać wszystkie ziemie w zamian za to, że Ukraina oficjalnie stałaby się krajem neutralnym i pozablokowym, zrzekając się aspiracji do członkostwa w NATO i UE.
W kwestii przystąpienia Ukrainy do UE, ponad połowa Portugalczyków, Estończyków, Szwedów i Hiszpanów uważa, że to dobry pomysł. Tego zdania jest też prawie połowa ankietowanych z Polski 48 proc.). Z kolei przeciwnego zdania jest ponad połowa Niemców. Co do tego, jak szybko mogłoby to nastąpić, to relatywnie najbardziej optymistyczni są ankietowani z Portugalii – 13 proc. jest zdania, że Ukraina mogłaby wejść do Unii zaledwie w ciągu roku. Połowa Portugalczyków, a także ponad jedna trzecia Szwedów, Estończyków, Polaków i Brytyjczyków uważa, że może to nastąpić w ciągu 5 lat. 23 proc. Bułgarów i Czechów, 20 proc. Francuzów i 18 proc. Niemców oświadczyło, że Ukraina nigdy nie zostanie członkiem Unii Europejskiej.
rp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!