Analitycy z amerykańskiego ośrodka ISW zwracają uwagę, że Ukraina najwyraźniej zamierza sformować co najmniej 10 nowych brygad, ale przez „opóźnione i niewystarczające dostawy zachodniej broni” raczej zabraknie sprzętu na ich uzbrojenie i wyposażenie.
W swoim nowym raporcie analitycy z waszyngtońskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) zwracają uwagę, że Ukraina formuje kilka nowych brygad, ale „opóźnione i niewystarczające dostawy zachodniej broni prawdopodobnie uniemożliwią wyposażenie” tych oddziałów.
ISW przywołuje opublikowany w środę wywiad prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego dla serwisu Bloomberg. Twierdzi w nim, że siły ukraińskie są w lepszej pozycji, jeśli chodzi o zasoby ludzkie, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Oświadczył też, że zdolność Ukrainy do przeprowadzenia w przyszłości kontrofensywy zależy od wyposażenia brygad w ciężki sprzęt. Dotyczy to m.in. wozów bojowych, transporterów opancerzonych, czołgów i ciężkiej artylerii. Według analityków, z wypowiedzi Zełenskiego można wnioskować, iż Ukraińcy planują wystawienie co najmniej 10 nowych brygad.
Jak czytamy, podobne szacunki na poziomie taktycznym przedstawił ostatnio dowódca jednej z ukraińskich brygad, walczących w rejonie Czasiw Jaru. Powiedział, że na tym odcinku frontu armia bardziej potrzebuje amunicji niż ludzi.
Podczas rozmowy ukraiński prezydent skarżył się, że dostawy sprzętu i broni z Zachodu na front zajmują zbyt dużo czasu. ISW zaznacza, że podobne wypowiedzi padały z jego strony miesiąc wcześniej. Wówczas narzekał, że powolne transporty broni z USA komplikują Ukraińcom odpowiednie wyposażanie brygad rezerwowych, przeznaczonych do działań obronnych.
Ponadto, w ostatnich miesiącach w ukraińskich mediach regularnie akcentowano temat braku odpowiedniej ilości sprzętu, by wyposażyć wszystkie formowane obecnie nowe brygady. Również najnowsze doniesienia wskazują, że bez dodatkowego zachodniego wsparcia Ukraina nie będzie w stanie w pełni ich wyposażyć i uzbroić.
ISW zaznacza też, że terminowe i adekwatne dostawy pomocy wojskowej z Zachodu wciąż są kluczowym czynnikiem wpływającym na to, kiedy i na jaką skalę siły ukraińskie byłyby w stanie przejąć inicjatywę i przeprowadzić w przyszłości „operacyjnie znaczące operacje kontrofensywne”. Dodaje, że ma to też kluczowe znaczenie dla uniknięcia przedłużania wojny. W ocenie analityków, obecne działania Rosji mają na celu zmuszenie Ukrainy do stałego zużywania sił i sprzętu na operacje defensywne, by nie mogła akumulować odpowiednich rezerw, koniecznych do przeprowadzenia kontrofensywy. Ich zdaniem, rosyjską presję złagodziłaby zachodnia pomoc wojskowa, umożliwiająca Ukraińcom formowanie i wyposażenie nowych jednostek bojowych i związków taktycznych na poziomie brygadowym.
Przeczytaj: Amerykanie zwiększą strefę użycia amerykańskiej broni na Ukrainie, jeśli Rosja rozszerzy front
Czytaj również: Zełenski nie wyklucza ugody z Rosją. „Nie chcemy, aby ta wojna trwała latami”
ISW / Kresy.pl
Zelenski jak zwykle organizuje koncert życzeń: dajcie to, dajcie tamto. Niech zbierze środki od ukraińskich oligarchów i tych, którzy wzięli dolę w roku 2014 (Tymoszenko, Jaceniuk i inni). Teraz mogą tylko chodzić na żebry. Przyjaźń Ukraińców jest bardzo koniunkturalna: jak dasz to jesteś super. Jak nie dasz albo się zastanawiasz, to jesteś “be”.
Czy Unia wyda dyrektywę zezwalającą wszystkim Ukraińcom, z wyróżnieniem banderowców, na żebranie na terenie Unii i reszty świata i czy uchwali surowe kary dla tych, którzy to żebranie zlekceważą? Unię na to stać, to oczywiste.