Były premier Izraela może pójść na układ z prokuraturą i przyznać się do części zarzutów, by uniknąć procesu sądowego – sugeruje Agencja Associated Press.

Jak podała w niedzielę agencja Associated Press, były premier Izraela Binjamin Netanjahu negocjuje ugodę w swojej sprawie o korupcję. Informację taką przekazała chcąca zachować anonimowość osoba zaangażowana w rozmowy na linii były premier-prokuratura.

Netanjahu jest sądzony w trzech oddzielnych sprawach za oszustwo, nadużycie zaufania i przyjmowanie łapówek. Ewentualna ugoda miałaby sprawić umorzenie jednej z nich oraz rezygnację z zarzutów łapówkarstwa i oszustwa w pozostałych. Ponadto pozwalałaby uniknąć byłemu premierowi kłopotliwego i przedłużającego się procesu. Do tej pory Netanjahu nie przyznawał się do winy.

Według źródła AP ugoda zostanie prawdopodobnie ogłoszona w najbliższych dniach. Strony wciąż nie doszły do porozumienia w sprawie zarzutu “moralnej niegodziwości”, który zgodnie z izraelskim prawem wykluczyłoby Netanjahu z polityki na siedem lat. Rozmowy dotyczą też tego, czy były premier zostanie zmuszony do wykonywania prac społecznych w ramach umowy.

Przecieki o ewentualnej ugodzie rozzłościły krytyków byłego premiera. „Człowiek, który pracował nad zniszczeniem publicznego zaufania do podstaw demokracji z powodów osobistych, nie kwalifikuje się do zawierania ugód” – napisał na Twitterze minister zdrowia Niccan Horowic.

W sobotę wieczorem przed domem prokuratora generalnego zebrali się protestujący przeciwko ewentualnej ugodzie z Netanjahu.

Jak zauważa agencja AP, każda ugoda najpewniej zostanie zaskarżona do sądu.

Jak pisaliśmy, proces Netanjahu ciągnie się od prawie pięciu lat i ma związek z trzema sprawami. Pierwsza dotyczy przeprowadzenia przychylnych dla izraelskiej firmy telekomunikacyjnej Bezek i wartych ok. 500 mln dolarów zmian w prawie w zamian za pozytywne przedstawianie małżeństwa Netanjahów na łamach portalu informacyjnego Walla, który należy do Bezeku. Druga dotyczy rzekomego nielegalnego przyjęcia przez premiera i jego żonę Sarę prezentów, m.in. luksusowych cygar i szampanów, o wartości ok. 200 tys. dolarów od znajomych biznesmenów. Trzecia ma związek z umową pomiędzy Netanjahu a Nonim Mozesem, właścicielem izraelskiego dziennika „Jediot Achronot” oraz portalu Ynet. Premier miał oferować zmiany prawne, które zahamowałyby rozwój konkurencyjnej gazety, „Israel Hajom”, w zamian za zabiegi wizerunkowe korzystne dla niego i jego rodziny.

Natanjahu był pierwszym premierem Izraela, który został postawiony w stan oskarżenia podczas pełnienia urzędu.

Kresy.pl / AP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply