Członek redakcji i publicysta naszego portalu po raz kolejny opublikował artykuł na łamach tygodnika “Do Rzeczy”. Opisał niespodziewanie żywiołową kampanię przedwyborczą na Białorusi.

W bieżącym numerze tygodnika “Do Rzeczy” można przeczytać artykuł “Kapciowa rewolucja?” autorstwa członka redakcji naszego portalu Karol Kaźmierczaka. W tekście opisuje on mobilizację społeczną przeciwników obecnego prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, do której przyczyniła się działalność wideoblogera Siergieja Tichanowskiego, który od roku prowadził krytykę przywódcy i władz kraju na jednym z serwisów społecznościowych.

“Wideobloger, którego kilkanaście miesięcy temu nie znał jeszcze prawie nikt na Białorusi, stał się głównym rywalem Łukaszenki na wczesnym etapie kampanii przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na 9 sierpnia bieżącego roku” – opisuje działalność Tichanowskiego Kaźmierczak – “Żadnych wielkich deklaracji o demokracji, prawach człowieka, zachodzie. Krótkie i proste rozmowy o małych zarobkach i wysokich cenach. Po rosyjsku, w języku używanym przez zdecydowaną większość obywateli Białorusi”.

Nasz publicysta opisuje też mobilizację uliczną, która przejawiła się w masowym wyjściu obywateli na ulice i ustawieniu się w kolejkach by podpisywać się na listach poparcia dla opozycyjnych polityków i umożliwić im zarejestrowanie się w roli oficjalnych kandydatów na prezydenta.

“Władza Łukaszenki przez dwie dekady była oparta na pewnym niepisanym kontrakcie – spokojne życie obywateli na przyzwoitym, czasem skromnym, ale zawsze stabilnym poziomie materialnym w zamian za swobodę rządów dla „baćki” – „ojczulka”. Białorusini przez lat mieli więc pełne zatrudnienie, niskie opłaty, czyste i bezpieczne ulice, preferencyjne kredyty mieszkaniowe umarzane w przypadku rodzin wielodzietnych. Przeciętni obywatele żyli spokojniej i dostatniej niż zwykli Rosjanie, nie wspominając o Ukraińcach. Jednak ten postradziecki socjalizm w dość małym państwie pozbawionym surowców naturalnych działał głównie dzięki będącemu również radzieckim dziedzictwem modelowi relacji z Rosją” – pisze o przyczynach ulicznej mobilizacji obywateli Białorusi Kaźmierczak. Przewiduje, że mimo już stosowanych przez władze represji sytuacja może się dalej zaostrzać, aż do formy poważniejszych protestów ulicznych.

Czytaj także: Sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych domaga się od władz Białorusi uwolnienia opozycjonistów

Kresy.pl/“Do Rzeczy”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply