Łukaszenko oskarża Zełenskiego i nazywa go gnidą

Przywódca Białorusi uznał, że niedawny atak na rosyjski samolot zwiadu pod Mińskiem został przeprowadzony za wiedzą prezydenta Ukrainy.

Aleksandr Łukaszenko odniósł się do próby sabotażu jaką na lotnisku Maczuliszcze pod Mińskiem próbowali niedawno przeprowadzić wrogowie rosyjskich Sił Zbrojnych, to do nich należał samolot, jaki był celem ataku. Łukaszenko uznał, że atak został przeprowadzony za wiedzą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, wobec którego białoruski przywódca użył obraźliwego określenia.

„Ja jeszcze myślałem, że Ukraina potrzebuje świata, że ​​Zełenski kibicuje swojemu narodowi. Prezydent Zełenski to po prostu gnida. Po prostu gnida!” – powiedział we wtorek Łukaszenko, którego zacytował rosyjski portal Wiedomosti. Białoruski polityk wyraził przekonanie, że “Takie operacje nie są przeprowadzane bez koordynacji z przywódcą kraju i głównodowodzącym.”

“Biega wokół Białorusi i proponuje zawrzeć traktat o nieagresji. W tym samym czasie na Białorusi nie raz podkreślono, że nie zamierza się napadać na Ukrainę” – mówił Łukaszenko, który posunął się do stwierdzenia – “cóż, wyzwanie zostało rzucone”.

Podkreślał on, że Białoruś nie da się wciągnąć w wojnę. Jak stwierdził, białoruskie władze mają “mocne nerwy” i “wiedzą, co robić”.

Łukaszenko łączył też próbę sabotażu na lotnisku w Maczuliszczach z niedawnym wypadem żołnierzy na służbie Ukrainy, prawdopodobnie obywateli Rosji, na terytorium tej drugiej w obwodzie briańskim, uznając, że oba incydenty są “ogniwami tego samego łańcucha”.

Jak pisaliśmy 26 lutego organizacja BYPOL, która grupuje zbiegłych za granicę przedstawicieli białoruskich resortów siłowych podała, że rosyjski samolot A-50 został uszkodzony w wyniku ataków bezzałogowych statków powietrznych w bazie lotniczej w Maczuliszczach. Informowano o dwóch eksplozjach. Uszkodzenia miały dotyczyć przedniej i środkowej części samolotu, awioniki i anteny radaru. Według źródeł związanych z białoruską opozycją, rzekomy atak przeprowadzili białoruscy partyzanci. Jednak opublikowane we wtorek zdjęcia satelitarne nie wskazują, by rosyjski samolot wczesnego ostrzegania A-50 odniósł jakieś widoczne uszkodzenia w efekcie domniemanego ataku na lotnisko na Białorusi.

W środę Ministerstwo Obrony Białorusi zamieściło nagrania samolotu A-50, na którym kołuje on po płycie lotniska. Białoruscy urzędnicy napisali, iż jest to lotnisko Maczuliszcze, na którym maszyna miała zostać zaatakowana przez antyrządowych „partyzantów”, jak to ogłosili emigracyjni opozycjoniści z organizacji BYPOL. Samolot ma numer burtowy 43, co potwierdzałoby, że to rzeczywiście ta maszyna. Początkowo białoruskie władze tuszowały sprawę.

Media związane z białoruską opozycją twierdziły jednak, że nagranie nie jest dowodem na brak uszkodzeń na talerzu radaru u góry samolotu. Ten kluczowy element miał zostać uszkodzony w czasie ataku. Zwracają też uwagę, że ujęcia samolotu są głównie z boku i od tyłu, w związku z czym nie sposób dojrzeć miejsc w przedniej i górnej partii, które miały zostać uszkodzone. Jednocześnie, zachodni, a po części również ukraińscy analitycy przyznają, że na zdjęciach satelitarnych i z innych źródeł brak jednoznacznych dowodów, że A-50 został uszkodzony, przynajmniej w widoczny sposób.

2 marca rosyjski samolot wczesnego ostrzegania odleciał z Białorusi.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Po informacjach o ataku pojawiła się wiadomość o liście gończym jakie białoruskie organy ścigania wystawiły za 29-letnim Mikałajem Szwiecem za popełnienie „szczególnie ciężkiego przestępstwa w miejscowości Maczuliszcze w dniu 26 lutego”, jak podał portal telewizji Biełsat. W dodatku w poniedziałek białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenko zwołał naradę szefów struktur siłowych i bezpieczeństwa.

vedomosti.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply