Premier Japonii Yoshihide Suga zapowiedział, że nie będzie ubiegać się o stanowisko szefa partii rządzącej, które zwyczajowo daje legitymację do pełnienia funkcji premiera.

Suga jest przewodniczącym rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej dopiero pierwszą kadencję. Ogłosił jednak, że nie zamierza ubiegać się o kolejną. Zwyczajem przyjętym w japońskiej polityce jest, że to właśnie szef zwycięskiej w wyborach partii otrzymuje misję tworzenia rządu. Przez zdecydowaną większość powojennej historii Japonii partią rządzącą lub współrządzącą była PLD.

Suga przejął władzę zaledwie rok temu. Jego poprzednik Shinzo Abe rządził Japonią przez osiem lat. Suga jako przyczynę praktycznej rezygnacji z przedłużenia swoich rządów wskazał kiepski stan zdrowia, a także niskie poparcie jakie otrzymuje w sondażach, a które w ostatnim okresie oscyluje wokół 30 proc. Rok wcześniej Abe także motywował swoje ustąpienie stanem zdrowia.

Informująca we wtorek o deklaracji Sugi agencja Reutera przypomniała, że zjazd jego partii odbędzie się 27 września. Jak do tej pory wolę ubiegania się o przewodnictwo PLD zadeklarowali już były minister spraw zagranicznych Fumio Kishida, minister do spraw epidemii i szczepień Taro Kono oraz były minister spraw wewnętrznych Sanae Takaichi. Partia rządząca organizuje nawet specjalną kampanię wyborczą, która rozpocznie się 19 września.

Jak podkreśla Reuter system tych partyjnych wyborów jest specyficzny. Parlamentarzyści PLD dysponują łącznie 766 głosami. Natomiast 1,13 mln zwykłych członków partii będzie decydować o podziale kolejnych 383 głosów. Jeśli nikt nie zdobędzie większości w pierwszej turze głosowania, między dwoma najlepszymi kandydatami odbędzie się druga runda. W drugiej turze oddanych zostanie 430 głosów, z których 383 należeć będzie do parlamentarzystów a 47 do struktur terenowych.

reuters.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply