Prawie 300 dziewcząt porwanych ze szkoły w nigeryjskiej wsi Jangebe w prowincji Zamfara jest już na wolności.
Gubernator tej prowincji Bello Matawalle poinformował o losie dziewcząt telewizję Al Jazeera. “Dzisiaj przyjęliśmy dzieci, które od piątku były porwane. Zainicjowałem porozumienie pokojowe, które przyniosło pozytywny rezultat. Nikomu nie zapłacono okupu. Nalegałem, żebyśmy nic nie dali żadnemu z nich” – wyjaśnił w poniedziałek zasady uwolnienia porwanych urzędnik.
W pierwotnych informacjach jakie pojawiły się w środkach masowego przekazu liczbę porwanych określono jako 317. Jednak okazało się, że jest ich 279. W porwaniu miało brać udział około stu mężczyzn. Po uwolnieniu dziewczęta skierowano do punktów medycznych by zbadać ich stan zdrowia po kilku dniach spędzonych w rękach porywaczy.
„Była ogromna pomoc dla rodziców, uczniów i rządu stanowego. Władze powiedziały nam, że trudno jest zapewnić uwolnienie. Wyprowadzenie dziewcząt z powrotem zajęło wiele dni negocjacji z tymi, których rząd nazywa skruszonymi bandytami. Niektóre dziewczynki mają mniej niż 11 lat” – zrelacjonował reporter Al Jazeery Ahmed Idris.
Portal telewizji napisał, że odpowiedzialność za porwanie ponosi “ciężko uzbrojony gang kryminalny”. Porwanie nie miało więc tła politycznego, jak w innym takim incydencie gdy porywaczami byli członkowie islamistycznej grupy zbrojnej Boko Haram. Niestety kryminaliści również zaczynają uciekać się do takiej metody by uzyskać okup. W grudniu porwanych zostało ponad 300 chłopców ze szkoły we wsi Kankara, którzy też są już na wolności.
Czytaj także: Nigeria: 11o cywilów zabitych przez islamistów z Boko Haram
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!