W Sztokholmie epidemia koronawirusa najbardziej dotknęła dzielnice zamieszkane przez imigrantów oraz pensjonariuszy domów opieki. Z raportu Centrum Epidemiologii i Medycyny Społecznej (CES) wynika, że Covid-19 będzie najpewniej najczęstszą przyczyną zgonów w całym 2020 roku.

CES jest instytucją podlegająca zarządowi Regionu Sztokholmu. Do tej pory w mieście zmarło 2298 osób. Nawet jeśli umieralność z tego powodu zatrzyma się, prawdopodobnie koronawirus będzie najczęstszą przyczyną śmierci w bieżącym roku – stwierdzono w raporcie.

Według analizy CES koronawiurs w różnym stopniu dotknął mieszkańców stolicy Szwecji. Najwięcej zgonów spowodowanych Covid-19 odnotowano w dzielnicach imigranckich: Akalla oraz Tensta (po 23,1 zgonów na 10 tys. mieszkańców), a także Rinkeby (20,4 zgonów na 10 tys. mieszkańców). Inną szczególnie dotkniętą epidemią koronawirusa dzielnicą Sztokholmu jest Skoendal, gdzie miało miejsce 23,4 zgony na 10 tys. W tej części miasta mieści się duży kompleks domów opieki dla osób starszych.

Jak donosiły szwedzkie media, przyczyną rozprzestrzeniania się koronawirusa w dzielnicach imigranckich mogło być zbyt późne przekazanie informacji o zagrożeniu w ich ojczystych językach. Nie bez znaczenia zapewne były także trudne warunki lokalowe, uniemożliwiające skuteczną izolację, a także kwestie kulturowe.

Wśród obcokrajowców zmarłych na Covid-19 w Sztokholmie, najwięcej jest Estończyków i Finów – głównie starszych pensjonariuszy domów opieki. W statystykach zgonów, w których wzięto pod uwagę wielkość danych grup narodowościowych, dominują także przybysze z Grecji, Somalii, Norwegii, Turcji oraz Libanu. W mieście dotychczas zmarło 17 osób polskiego pochodzenia (6 osób na 10 tysięcy).

W całej Szwecji potwierdzono 71 419 przypadków koronawirusa. Na Covid-19 zmarło łącznie 5420 osób.

Szwedzka liberalna strategia walki z koronawirusem budzi wiele kontrowersji, szczególnie w kontekście osób starszych.

Według statystyk, w Szwecji połowa wszystkich zmarłych wśród zarażonych koronawirusem w wieku ponad 70 lat mieszkała w domach opieki dla osób starszych.

Szwedzcy lekarze potwierdzają, że w domach opieki zarażeni koronawirusem seniorzy nie są leczeni, lecz podaje się im morfinę hamującą oddychanie, a także tzw. paliatywny koktajl. Profesor geriatrii Yngve Gustafson takie działania określił mianem „aktywnej eutanazji”.

Jak pisaliśmy wcześniej, szwedzki lekarz Jon Tallinger ujawnił wytyczne lokalnych władz, według których osobom starszym czy np. z zespołem Downa z domów opieki, zakażonych kornawirusem, nie powinno się podawać tlenu, tylko morfinę, faktycznie skazując ich na śmierć przez uduszenie. Do personelu medycznego w domach opieki dla seniorów nagranie wideo z instrukcjami, jak postępować z pacjentami zarażonymi koronawirusem. Lekarzy instruowano w nim, żeby nie wysyłać starszych pacjentów z problemami oddechowymi do szpitala, a zamiast tego podawać im jedynie morfinę „na niepokój”. Nie ma tam żadnych wytycznych dotyczących podawania im tlenu w ramach leczenia, pomimo faktu, że najczęstszą przyczyną zgonów wśród starszych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 jest uduszenie, spowodowane niewydolnością oddechową.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przeczytaj więcej: Szwecja: morfina zamiast tlenu dla seniorów z koronawirusem. Lekarz oskarża władze o naruszanie praw człowieka [+VIDEO]

Czytaj także: Szwecja z najwyższą proporcją zgonów spowodowanych koronawirusem

Jak pisaliśmy, w połowie maja br. opublikowano wyniki badania przeprowadzonego w Szwecji, prowadzącej bardzo mało restrykcyjną politykę przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Wynikało z niego, że w Sztokholmie kontakt z wirusem miało 7,3 proc. mieszkańców. Jeszcze jakiś czas temu w Szwecji szacowano, że kraj ten, a szczególnie Sztokholm jest blisko osiągnięcia odporności na poziomie 20-25 proc. populacji. Główny epidemiolog Szwecji, dr Anders Tegnell szacował, że w stolicy kraju „odporność stadną” może zostać osiągnięta w maju. Teraz oświadczył, że liczba osób z przeciwciałami jest „nieco niższa” od spodziewanej, ale „nie wyraźnie niższa, może o jeden lub kilka procent”.

Zobacz: Polska lekarka pracująca w Szwecji: tu gospodarka jest najważniejsza, nikt nie ma moralnych oporów

„Liczyliśmy się z tym, że więcej ludzi zachoruje, ale liczba ofiar faktycznie nas zaskoczyła” – powiedział główny epidemiolog Szwecji Anders Tegnell. W ten sposób odniósł się m.in. do wysokiej liczby zmarłych wśród osób starszych z domów opieki. „Naprawdę myśleliśmy, że nasze domy spokojnej starości będą znacznie lepiej sprawdzać się w trzymaniu choroby poza nimi, niż się okazało”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W związku z rosnącą krytyką działań szwedzkich władz podjętych w walce z koronawirusem, premier Szwecji na początku czerwca zapowiedział, że zostanie powołana komisja, mająca zbadać strategię walki z epidemią. Tydzień później  zwedzkie centroprawicowe ugrupowanie „Szwedzcy Demokraci” zażądało dymisji głównego epidemiologa kraju Andersa Tegnella. W opinii ugrupowania odwołanie powinno nastąpić z powodu błędnej strategii walki z epidemią i narażenia na śmierć tysięcy starszych ludzi.

Mimo, że Szwedzi nie zamrozili gospodarki na czas epidemii, to i tak, jak wynika z danych Eurostatu, bezrobocie w tym kraju sięgnęło poziomu 8 proc. w maju w porównaniu do np. 3 proc. w Polsce czy 2,4 proc. w Czechach.

Kresy.pl / rmf24.pl

 

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply