Prezydent Rosji Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką w niedzielę potwierdził gotowość Moskwy do niesienia pomocy w zaprowadzeniu spokoju na Białorusi, na warunkach wynikających z traktatu o utworzeniu Państwa Związkowego oraz w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – poinformowała służba prasowa Kremla.

Jak poinformowała w niedzielę agencja prasowa Tass, służba prasowa Kremla ogłosiła, że prezydent Rosji potwierdził gotowość do pomocy prezydentowi Łukaszence w zaprowadzeniu spokoju w kraju.

“Rosja potwierdziła gotowość udzielenia niezbędnej pomocy w rozwiązywaniu pojawiających się problemów w oparciu o zasady traktatu o utworzeniu Państwa Związkowego, a także w razie potrzeby w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym” – czytamy w oświadczeniu.

Obaj przywódcy kontynuowali dyskusję na temat sytuacji na Białorusi po wyborach prezydenckich, „w tym z uwagi na zewnętrzną presję na republikę” – podały służby prasowe.

Jak poinformowaliśmy wcześniej na naszym portalu, we wcześniejszej rozmowie “obie strony wyraziły przekonanie, że wszystkie pojawiające się problemy zostaną wkrótce rozwiązane. Najważniejsze, aby tych problemów nie wykorzystywały siły destrukcyjne, które chcą zaszkodzić wzajemnie korzystnej współpracy obu krajów w ramach Państwa Związkowego” – brzmiał komunikat służby prasowej Władimira Putina.

Putin i Łukaszenko pozytywnie ocenili współpracę obu krajów podczas przekazania Rosji 32 Rosjan zatrzymanych na Białorusi pod koniec lipca i uzgodnili kontynuowanie regularnych kontaktów na różnych szczeblach.

Jeszcze przed rozmową Łukaszenko mówił, że musi porozmawiać z Putinem, ponieważ, jak ocenił, obecne wydarzenia “to nie tylko zagrożenie dla Białorusi”. “Chcę powiedzieć, że obrona dzisiaj Białorusi to co najmniej obrona całej naszej przestrzeni, Państwa Związkowego i przykład dla innych. Jeśli Białorusini zawiodą, ta fala potoczy się tam. Dlatego tak bardzo się nas uczepili” – mówił Łukaszenko cytowany przez portal Tut.by.

Tut.by podaje, że na Białorusi siódmy dzień z rzędu trwają protesty przeciwko domniemanemu sfałszowaniu wyborów prezydenckich. W Mińsku dziesiątki tysięcy ludzi przyszło na miejsce, gdzie zginął Aleksandr Trajkowski. Około 5 tys. osób przyszło na wiec z Grodnie. Do mniejszych zgromadzeń doszło także w Homlu, Witebsku, Brześciu, Nowopołocku, Mozyrzu i Lidzie. Nie ma doniesień o interwencjach sił bezpieczeństwa.

Zobacz też: Łukaszenko przerzucił elitarną brygadę wojska pod granicę z Polską

Kresy.pl/Tass

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply