Podczas swojej wizyty w USA, prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijajew został przyjęty przez prezydenta Donalda Trumpa i sekretarza obrony Jamesa Mattisa. Równolegle, w Stanach Zjednoczonych przebywa prezydent Andrzej Duda.
W środę swoją wizytę w USA rozpoczął prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijajew. Spotkał się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem, który poinformował o tym na twitterze.
Dziś było moim wielkim zaszczytem powitać Prezydenta Uzbekistanu Mirzijajew w Białym Domu – napisał w środę Trump.
Today, it was my great honor to welcome President Mirziyoyev of Uzbekistan to the @WhiteHouse! pic.twitter.com/3EkHChjnYA
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 16 maja 2018
Mirzijajew podkreślał gospodarczy wymiar wizyty oraz „strategiczną współpracę” swojego kraju z USA. Waszyngton postrzega Uzbekistan jako kluczowego sojusznika w Azji Środkowej. Oczekiwano jednak, że Trump poruszy z nim kwestie dotyczące m.in. wolności mediów i naruszania praw człowieka.
Później prezydenta Uzbekistanu przyjął także szef Pentagonu James Mattis.
#SecDef Mattis welcomed #Uzbekistan‘s President Shavkat Mirziyoyev to the #Pentagon this morning. pic.twitter.com/KeuTQgDyEK
— Dana W. White – DoD (@ChiefPentSpox) 17 maja 2018
Przypomnijmy, że od środy w USA przebywa również prezydent Andrzej Duda. Jak informowaliśmy, na początku spotkał się w Nowym Jorku z przedstawicielami organizacji żydowskich. Rozmowy miały dotyczyć poprawy atmosfery w relacjach pomiędzy Polakami a Żydami. Według ministra Krzysztofa Szczerskiego, w rozmowie nie poruszono kwestii nowelizacji ustawy o IPN, ani amerykańskiej ustawy 447 o wspieraniu przez rząd USA roszczeń majątkowych organizacji żydowskich. Prezydent złożył też kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim w New Jersey, gdzie Polonia wyrażała swoje niezadowolenie z postawy prezydenta w związku z ostatnimi wydarzeniami w sprawie tego upamiętnienia. W czwartek poprowadził otwartą debatą w nowojorskiej siedzibie ONZ, gdzie mówił m.in., że na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ poruszono kwestię katastrofy smoleńskiej.
Duda nie spotkał się jednak z Trumpem, ani z żadnym ważnym członkiem amerykańskiego rządu. Mimo, że m.in. szef Pentagonu wcześniej deklarował, że „zawsze znajdzie czas dla Polski”.
– Zawsze mamy tu czas dla Polski, nigdy nie jesteśmy zbyt zajęci – mówił Mattis podczas ostatniej wizyty szefa MON Mariusza Błaszczaka w USA, gdy podziękował on Mattisowi, że znalazł czas na spotkanie z nim.
Sytuacja, w której najwyżsi przedstawiciele amerykańskich władz nie spotykają się z polskim prezydentem podczas jego wizyty w USA doczekała się już komentarzy. „Prezydent Duda też jest w USA, ale co Uzbekistan to Uzbekistan” – napisał Wojciech Szewko, ekspert ds. Bliskiego Wschodu.
Prezydent Duda też jest w USA, ale co Uzbekistan to Uzbekistan https://t.co/1c71GKllXP
— Wojciech Szewko (@wszewko) 16 maja 2018
Trump w swojej aktywności w mediach społecznościowych nie wspomniał w nich dotąd o wizycie Dudy.
Jeszcze przed wizytą wicepremiera Jarosława Gowina i szefa MON w USA w kwietniu, prorządowy portal wPolityce.pl sugerował, że spotkanie Duda-Trump będzie możliwe dopiero pod warunkiem załatwienia sprawy ustawy o IPN. Jak pisano, kwestia wizyty Dudy w Waszyngtonie i spotkanie z Trumpem, mimo wcześniejszych doniesień o „zamrożeniu” kontaktów polsko-amerykańskich na najwyższym szczeblu, jest realna. Wskazano, że do spotkania Dudy z Donaldem Trumpem mogłoby by dojść w drugiej połowie tego roku, zapewne jesienią – taka rzekomo jest aktualna wersja.
Przeczytaj: DGP: Amerykanie dali polskim władzom ultimatum w sprawie ustawy o IPN
Czytaj także: Mgliste „dementi” Departamentu Stanu USA. „Mamy ogromne obawy ws. ustawy o IPN”
Portal przyznał wówczas, że najpewniej nie dojdzie do spotkania Dudy z Trumpem przy okazji trwającej obecnie wizyty polskiego prezydenta w Nowym Jorku. Sugeruje też wyraźnie, że warunkiem może być rozwiązanie konfliktu ws. noweli ustawy o IPN.
– Politycy, z którymi rozmawialiśmy wskazują, że byłoby dobrze, gdyby do spotkania z Trumpem doszło już po załatwieniu sprawy ustawy o IPN, a nie jest pewne czy Trybunał Konstytucyjny upora się z tą kwestią do majowej wizyty głowy państwa w Stanach Zjednoczonych – pisze wPolityce. Jednocześnie zwraca uwagę, że jest chęć powiązania spotkania prezydentów Polski i USA z rocznicą 100-lecia odzyskania niepodległości przez nasz kraj.
twitter.com / CNN / whitehouse.gov / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!