Sąd w Białymstoku aresztował w poniedziałek na trzy miesiące obywatela Ukrainy podejrzanego o zabójstwo rodaka. Według nieoficjalnych informacji ofiara i zabójca pokłócili się o przynależność państwową Krymu.
Jak podał w poniedziałek białostocki Kurier Poranny, do zabójstwa 48-letniego Ukraińca doszło w piątek 2 lipca w willi przy ul. Konduktorskiej w Białymstoku, zamieszkanej przez czterech cudzoziemców – dwóch Ukraińców i dwóch Białorusinów – zatrudnionych w firmie budowlanej.
Policja, która późnym wieczorem otrzymała zgłoszenie o zabójstwie, zastała w willi ciało 48-latka z wieloma ranami zadanymi nożem. Narzędzie zbrodni tkwiło w barku ofiary. W domu było jeszcze dwóch Białorusinów, których prewencyjnie zatrzymano z powodu niejasności w sprawie. Później zostali oni zwolnieni. Po krótkich poszukiwaniach w zaroślach koło domu zaleziono ukrywającego się czwartego lokatora – 41-letniego obywatela Ukrainy, który był pijany. Na jego ubraniu były ślady krwi, które zabezpieczono.
W niedzielę 41-latek usłyszał zarzut zabójstwa, za co grozi od 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Podejrzany nie przyznał się do winy twierdząc, że nic nie pamięta z powodu zamroczenia alkoholem.
Na wtorek zaplanowano sekcję zwłok denata.
Według nieoficjalnych ustaleń Kuriera Porannego obaj Ukraińcy w piątek skończyli wcześniej pracę z powodu silnego deszczu i po powrocie do domu zaczęli spożywać alkohol. W czasie libacji doszło między nimi do kłótni m.in. o państwową przynależność Krymu.
CZYTAJ TAKŻE: Mazowsze: Ukrainiec zadźgał Ukraińca
Kresy.pl / poranny.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!