W czwartek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa, na której oficjalnie ogłoszono przystąpienie nowych środowisk do Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy, w tym przedstawicieli środowisk kresowych.
Na konferencji z udziałem prezesa Ruchu Narodowego Roberta Winnickiego oraz prezesa partii KORWiN Janusza Korwin-Mikkego pojawili się dr Lucyna Kulińska oraz profesorowie Władysław Osadczy i Andrzej Zapałowski. Jak powiedział Robert Winnicki, dr Kulińska będzie startować do Europarlamentu z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego, prof. Osadczy z okręgu lubelskiego a prof. Zapałowski z okręgu podkarpackiego.
Przyszli kandydaci wygłosili krótkie oświadczenia, w których uzasadnili zamiar dołączenia do Konfederacji i startu w wyborach do PE. Według Lucyny Kulińskiej walka o honor Polaków jest obecnie „zadaniem pierwszej wagi”.
Zarówno w Europie jak i na świecie zaczęto Polską gardzić i to jest ten moment, w którym wszyscy z prawa i z lewa powinni zacząć walczyć zarówno w mediach, jak i w innych miejscach o to, aby Polacy jako wielki historyczny naród odzyskali swoje miejsce i swoją godność. Polacy nie mogą się dowiadywać o ważnych sprawach ich dotyczących od obcych polityków i na konferencjach, których sami nie urządzają. – mówiła Kulińska. Jej zdaniem należy zmobilizować Polaków do tego, aby „nie schylali głowy przed obcymi a byli dumni z tego, ze wszystkich osiągnięć”. O to będę walczyć! – zapowiedziała.
Andrzej Zapałowski skupił się w swoim oświadczeniu na sprawach obronności. „Polityka obecnego rządu, jak i poprzednich w zakresie bezpieczeństwa opiera się zasadniczo o czynniki zewnętrzne – o Unię Europejską, która tak naprawdę nie wiemy, jaka będzie za parę miesięcy oraz o pakt, który jest paktem polityczno-wojskowym (…) i który także może nie w pełni gwarantować nam bezpieczeństwa. Dlatego należy już teraz oprzeć nasze bezpieczeństwo na własnych siłach oraz o współpracę w tej części Europy”. – uznał naukowiec przypominając, że Polska od 10 lat nie ma doktryny obronnej.
Zdaniem Włodzimierza Osadczego obecność przedstawicieli środowisk kresowych w Konfederacji wynika z troski o obszar pamięci. Według niego środowiska kresowe są wyczulone na pamięć historyczną i „bardzo mocno przeżywają te gwałty, które czyni się na pamięci historycznej”. Profesor przypomniał przy tym to, „co działo się z ustawą o IPN”. Zapewniał, że środowiskom kresowym „zależy na uczciwych, dobrych relacjach z naszymi wschodnimi sąsiadami”, jednak uznał, że „te relacje nie mogą być normalne i będą cały czas się pogarszały”. Powołał się przy tym na przykład ukrywania przez władze ukraińskie posągów lwów na Cmentarzu Orląt we Lwowie. Prof. Osadczy przekonywał także, że kojarzenie środowisk kresowych z „zaściankiem, sentymentem, jakąś postawą wsteczną” jest poglądem błędnym.
W trakcie konferencji ogłoszono także przystąpienie Akademii Patriotów i Stowarzyszenia Zdrowy Rozsądek z Wrocławia do Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Osadczy, prof. Zapałowski i dr Kulińska wystartują do PE z list Konfederacji
Kresy.pl
Może się czepiam ale nazwa Konfederacji jest zbyt długa i „niemarketingowa”. Czasem warto wynająć speców od marketingu politycznego aby pomogli wprowadzić do do świadomości (i podświadomości) wyborców, że są patrioci którym naprawdę zależy na Polsce i Polakach.
Pomysł wydaje się z gruntu chybiony. Oni są potrzebni w Polsce, a nie w Brukseli. Tutaj, jako parlamentarzyści, mogliby zrobić więcej dla sprawy kresowej, niż tam! Obawiam się, że w tym przypadku para pójdzie w gwizdek…
Zarówno w Warszawie jak i w Brukseli można (i trzeba) służyć Polsce. Polscy patrioci powinni być i tu i tam. Wydaje się, że możliwość prezentacji na forum PE rzeczywistego oblicza nazi-banderowskiej polityki Kijowa jest nie do przecenienia, podobnie z antypolską polityką środowisk żydowskich, że o bieżącej hucpie Timmermansów i innych lewaków nie wspomnę.
To prawda. Przy odpowiedniej reprezentacji i potencjalnemu wsparciu, powiedzmy, Madziarów, ale nie tylko, możliwe byłoby np. poruszenie kwestii ekshumacji polskich ofiar na naszych Kresach albo jakiekolwiek inne działania prawne. Nazwa Konfederacji jest niejako robocza, z pewnością zostanie poddana modyfikacji, zapewne zajmie się tym pan G. Braun, zresztą już zapowiedział stworzenie partii.
Muszą to zrobić szybko bo wybory tuż, tuż a przy ograniczonym dostępie do mediów zaistnienie w świadomości szerokiego kręgu potencjalnych wyborców nie będzie łatwe.