Były dowódca wojsk lądowych uważa, że Polska powinna zgłosić roszczenia do obwodu kaliningradzkiego.
Generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojsk lądowych i były wiceminister obrony narodowej, był w piątek gościem Kamili Biedrzyckiej z “Super Expressu”. Komentując skutki wojny rosyjsko-ukraińskiej wyraził opinię, że obwód kaliningradzki jest polskim terytorium okupowanym przez Rosję i należy się o nie upomnieć.
Emerytowany wojskowy pozytywnie oceniał odpowiedź Zachodu na rosyjską agresję na Ukrainę i wyrażał opinię, że Władimir Putin nie zdecyduje się na przetestowanie artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.
“Przekaz, jaki idzie do Kremla, brzmi jednoznacznie: Panie Putin, ty nam grozisz bronią nuklearną, chemiczną czy biologiczną. My tę broń też mamy i we właściwym czasie udzielimy adekwatnej odpowiedzi na to, czym nam grozisz” – mówił gen. Skrzypczak.
W jego opinii “rosyjskie elity szukają teraz rozpaczliwie jakiegoś rozwiązania” i upatrują sojusznika w Chinach. Zasugerował, że Chiny nie będą chciały wspierać Rosji “w kontekście tego co mówił prezydent Biden”.
Były dowódca wojsk lądowych uznał, że w obecnej sytuacji “warto byłoby się upomnieć” o obwód kaliningradzki, tak jak wcześniej upominaliśmy się o Ziemie Odzyskane.
“Historycznie obwód kaliningradzki to teren, który jest pod okupacją rosyjską od 1945 roku. Trzeba to powiedzieć, to nigdy nie było terytorium Rosji” – mówił generał. W jego opinii “historycznie jest to terytorium Polski”.
Generał Skrzypczak uważa, ze Polska powinna upomnieć się o "Obwód Kaliningradzki".
Subiektywnie ‐ uważam, że gen. Skrzypczak zaczyna bredzić…
[via SE] pic.twitter.com/ykIRTTxue5— Piotr Fydrych ?? (@FydrychPiotr) March 25, 2022
Generał bagatelizował militarne znaczenie obwodu kaliningradzkiego – według niego część jego potencjału, w tym stanu osobowego, jest zaangażowana w wojnę na Ukrainie.
Przypomnijmy, że zgodnie z planem przedstawionym w 2019 roku przez neokonserwatywnych amerykańskich ekspertów z Jamestown Foundation, w razie agresji rosyjskiej na państwa bałtyckie Polacy mieliby wspólnie z Amerykanami zająć obwód kaliningradzki. W zamian po zakończeniu konfliktu mogliby go otrzymać na własność.
PRZECZYTAJ: Enklawy mogłoby nie być
Kresy.pl / natemat.pl / dorzeczy.pl
Puszczają nerwy temu celebrycie zwanym “generałem”. Swoje fantazje może zrealizować np.przyłączając się legionu pod dowódctwem Słomki ,zamaist dawać wywiady w mediach i lansować się jak jakaś cipka z Hoolywood czas zabrac sie do działań ofensywnych.
bardzo dobra wypowiedź szanowanego i uznanego generała, należy tą kwestię podnosić tym głośniej im bardziej Rosja dostaje w du..e na Ukrainie.Obwód Królewiecki w rękach Putlera to sztylet przyłożony do polskiego gardła i jeśli nawet nie uda się przyłączyć tego terytorium do Polski co zresztą we wstępnych ustaleniach pojałtańskich było, należy przynajmniej dążyć do autonomii i całkowitej demilitaryzacji tego obwodu