Pogrzeb ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Bp Muskus: wybrał trudną drogę życia

W Radwanowicach odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego- kapłana, działacza społecznego i dobroczynnego, publicysty, jednego z czołowych promotorów i obrońców pamięci o kresowym ludobójstwie oraz duszpasterza Ormian. Ciało duchownego spoczęło na cmentarzu w Rudawie.

W czwartek 18 stycznia w południe w kościele parafialnym w Radwanowicach, przy siedzibie i ośrodku Fundacji im Brata Alberta i „Doliny Słońca”, została odprawiona Msza św. pogrzebowa za duszę zmarłego ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Przewodniczył jej i wygłosił homilię biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej, Damian Muskus OFM.

„Ks. Tadeusz wybrał trudną drogę życia. Była to droga dotykania ran. Może czasem robił to nieostrożnie i nie zawsze potrafił je uleczyć, ale pokazywał je światu, nie godząc się na prowizoryczne opatrunki” – mówił bp Muskus.

 

„Wielu wolałoby omijać szerokim łukiem nierozwiązane problemy z przeszłości Kościoła i Polski, ale on nie potrafił milczeć, nie umiał zejść z drogi. Płacił za to ogromną cenę samotności i niezrozumienia” – dodał biskup. Nawiązują do czytanej wcześniej Ewangelii powiedział, że Bóg widział w ks. Isakowiczu-Zaleskim „człowieka, który szczerze pragnął żyć Kazaniem na górze, nawet jeśli go to wiele kosztowało”.

„Nawet jeśli ormiański temperament wygrywał z chrześcijańską łagodnością, a tęsknota do prawdy i sprawiedliwości wyostrzała słowa i prowadziła go na barykady” – zaznaczył. Jego zdaniem, spośród ośmiu błogosławieństw w życiu prezesa Fundacji im. Brata Alberta szczególnie widoczne były dwa: „błogosławieni ubodzy w duchu” oraz „błogosławieni łaknący sprawiedliwości”. Mówił, że ks. Isakowicz-Zaleski był ubogi nie w znaczeniu materialnej biedy, ale dlatego, że miał „wolność serca, dzięki której mógł oddać się bezgranicznie” swoim przyjaciołom z niepełnosprawnościami. Podkreślił, że „gdy trzeba było, walczył z wielką determinacją o dobre życie dla nich i niezawodnie stawał w ich obronie, gdy działa się im krzywda”. Ponadto, ksiądz był ubogi w duchu także dlatego, że „osoby najsłabsze były jego życiową siłą”, a wśród nich „znajdowało ukojenie jego niespokojne serce”.

Bp Muskus uważa, że jedną z najważniejszych lekcji, jakie przekazał zmarły kapłan Kościołowi i społeczeństwu w Polsce, jest miłość do bezbronnych i najsłabszych. Zaznaczył, że „gnany głodem sprawiedliwości” pragnął on stawać po stronie krzywdzonych, „a w ostatnich latach zwłaszcza tych, którzy zostali zranieni w Kościele”.

„Nie brakowało takich, którzy twierdzili, że szukał poklasku, ale ja wierzę mocno, że on szukał prawdy; że chciał być ludzką twarzą dla tych, którzy próżno jej szukali w bezdusznych strukturach urzędów i hierarchii. Łaknął sprawiedliwości, ale tego pragnienia nie mogły w nim nasycić połowiczne rozwiązania czy dyplomatyczne wybiegi” – mówił krakowski biskup pomocniczy. Przyznał, że nie zawsze zgadzał się ze zmarłym księdzem i jego metodami działania. „Nieraz mu o tym mówiłem, lecz on miał zawsze swoje „ale”” – przyznał. Porównał też założyciela Fundacji im. Brata Alberta z jej patronem, który był podobnie radykalny, wrażliwy na ludzkie biedy oraz podobnie jak on „przechodził swoje noce ciemne” i „musiał mierzyć się z wszechobecną krytyką”.

„W którymś z wywiadów Ksiądz Tadeusz wyznał, że chciałby żyć w czasach św. Brata Alberta. Nie było to możliwe w doczesności. Lubię myśleć, że tam, w wieczności, już się znaleźli” – podsumował.

Na pogrzebie śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, obok członków jego rodziny, zgromadzili się licznie jego przyjaciele i znajomi, a także osoby darzące go szacunkiem i sympatią. Obecni byli przedstawiciele środowisk kresowych, patriotycznych i narodowych. Spośród parlamentarzystów w pogrzebie wzięli udział prof. Andrzej Zapałowski (Konfederacja) i Paweł Kukiz.

Na zakończenie odczytano list od Pary Prezydenckiej, od ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza i od wojewody małopolskiego. Mowy pożegnalne wygłosili bliscy współpracownicy i przyjaciele ks. Tadeusza, m.in. Anna Dymna. List od metropolity krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego, odczytano na początku liturgii.

Po zakończeniu Mszy św. i egzekwiach w obrządku ormiańskim kondukt pogrzebowy wyruszył na cmentarz w Rudawie, kilka kilometrów od Radwanowic. Odprawiono tam ceremonie w obrządku łacińskim i ormiańskim. Modlitwom w rycie ormiańskim przewodniczył ks. prof. Józef Naumowicz, duszpasterz Ormian. Trumna z ciałem śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego spoczęła w grobie o godzinie 15:00. Na zakończenie odśpiewano hymn państwowy.

Dodajmy, że dwudniowe uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w środę 17 stycznia. Tego dnia odprawiona została Msza św. żałobna, której przewodniczył bp Roman Pindel, ordynariusz bielsko-żywiecki. Później do wieczora trwało czuwanie modlitewne przy zmarłych duchownym. Jak poinformowano, zmarłego kapłana pochowano w białym ornacie z wizerunkiem św. Brata Alberta Chmielowskiego.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł rano 9 stycznia br. w szpitalu w Chrzanowie, po ciężkiej chorobie nowotworowej.

Urodzony w 1956 r. kapłan pochodził z rodziny polsko-ormiańskiej. Poczuwał się do swoich ormiańskich korzeni. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w 1983 r. został skierowany do Papieskiego Kolegium Ormiańskiego w Rzymie, jednak ówczesne władze komunistyczne zablokowały wyjazd młodego kapłana ze względu na jego opozycyjną aktywność. Dopiero po upadku komunizmu mógł ukończyć studia w rzymskim Papieskim Kolegium Ormiańskim. Po takim przygotowaniu w 2001 r. został duszpasterzem wiernych katolickiego obrządku ormiańskiego w archidiecezji krakowskiej, a w 2002 r. w całej południowej Polsce, którą to funkcję pełnił do 2009 r. Potem, do 2017 r. proboszcz ormiańskokatolickiej parafii południowej pw. św. Grzegorza Oświeciciela z siedzibą w Gliwicach.

Od drugiej połowy lat 70 XX wieku popierał opozycję antykomunistyczną. Od 1980 r. wspierał działalność NSZZ “Solidarność”. Z tego powodu był celem represji ze strony Służby Bezpieczeństwa. Dwukrotnie dotkliwie pobity przez jej funkcjonariuszy w 1985 r. Instytut Pamięci Narodowej uznał go za poszkodowanego w wyniku działań komunistycznych struktur bezpieczeństwa. Po latach ks. Isakowicz-Zaleski naukowo opisał działania SB wobec struktur Kościoła Katolickiego. Był autorem głośnej książki “Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej”, wydanej w 2007 r., za którą otrzymał Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza. Domagał się ujawnienia danych tajnych współpracowników SB spośród księży. W sprawie tej polemizował z kościelnymi zwierzchnikami, przez których był dyscyplinowany.

W III Rzeczpospolitej ks. Isakowicz-Zaleski stał się także bezkompromisowym krytykiem działań niektórych hierarchów kościelnych w kwestii aktów pedofilii ze strony księży, domagając się ich otwartego i szybkiego wyjaśniania, oraz konsekwentnego karania takich czynów. Zgłoszony jako jako kandydat Koalicji Polskiej i Konfederacji do powoływanej przez Sejm w 2020 r. komisji ws. pedofilii, został odrzucony, między innymi głosami polityków rządzącego wówczas Prawa i Sprawiedliwości.

Przeczytaj: „Kubeł zimnej wody” – ks. Isakowicz-Zaleski o słowach szefa ukraińskiego IPN dot. ekshumacji na Wołyniu

Ks. Isakowicz-Zaleski byłe też znany z walki o badanie, upamiętnianie i upowszechnianie wiedzy o ludobójstwie dokonanym przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów-Ukraińską Powstańczą Armię na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczpospolitej, na Polakach, Ormianach i osobach innej narodowości.

Wielokrotnie i zdecydowanie krytykował polskich polityków relatywizujących zbrodnie OUN-UPA, bądź marginalizujących pamięć o nich w przestrzeni i debacie publicznej w imię dobrych relacji z Ukrainą, tak jak krytykował polityków i działaczy ukraińskich fałśzujących historię. W 2009 r. ks. Isakowicz-Zaleski wystąpił przeciwko przyznaniu przez Katolicki Uniwersytet Lubelski doktoratu honoris causa Wiktorowi Juszczence, który jako pierwszy prezydent Ukrainy rozpoczął gloryfikację przywódców OUN-UPA. Jeszcze 8 lipca 2023 r. w czasie konferencji prasowej Episkopatu Polski protestował przeciwko zakazowi ekshumacji i pochówku ofiar ludobójstwa na Ukrainie. Protest został zlikwidowany przez policję. Wielokrotnie był organizatorem pikiet i marszów w tej sprawie.

Czytaj także: Ks. Isakowicz-Zaleski: Duda mówił rodzinom ofiar ludobójstwa na Wołyniu, że mają “ważyć słowa”

Duda poucza kresowian: “Wolałbym, żeby zajmował się tym, czym zajmował się ksiądz”

Nawoływał do upamiętniania i nagradzania sprawiedliwych Ukraińców, którzy zaangażowali się w pomoc osobom zagrożonym przez OUN-UPA.

Od schyłku lat 70 XX w. ks. Isakowicz-Zaleski angażował się we wsparcie osób z niepełnosprawnością intelektualną i ich rodzin. W 1987 r. był współzałożycielem działającej na tej płaszczyźnie Fundacji im. Brata Alberta. Był jej prezesem nieprzerwanie od 1989 r. Obecnie Fundacja prowadzi cztery domy stałego pobytu, 12 warsztatów terapii zajęciowej, dziewięć świetlic środowiskowych i szereg innych ośrodków w całej Polsce. Prowadził wraz z Anną Dymną program “Potrzebni” na antenie 2009 r.

Współorganizował i uczestniczył w konwojach humanitarnych na teren byłej Jugosławii, Rosji, Albanii, Ukrainy.

Odznaczony między innymi Krzyżem Kawalerskim i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

KAI / PCh24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply