Jak podało w środę radio RMF FM, „ogromna większość Parlamentu Europejskiego wsparła Komisję Europejską, która uzależnia akceptację krajowych Planów Odbudowy od kwestii praworządności”.
Informacja dotyczyła zakończonej w Parlamencie Europejskim debaty w sprawie Planów Odbudowy Polski i Węgier, które wciąż nie zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską. Przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej twierdził podczas debaty, że pieniądze mogą popłynąć do Polski i na Węgry „tylko, jeżeli praworządność będzie przestrzegana”.
– Widzimy w dodatku, że polski rząd grozi KE, że będzie blokować unijne decyzje. To kolejny atak na praworządność – powiedział Sigfried Muresan .
Z kolei przedstawicielka frakcji socjaldemokratów mówiła o konieczności respektowania prymatu prawa unijnego nad krajowym, a Valery Hayer z frakcji liberałów (Renew Europe) twierdziła, że trzeba utrzymać presję wobec Polski. Powoływała się na wycofywanie się polskich regionów z uchwał przeciwko ideologii LGBT, przez co jej zdaniem widać, że presja przynosi rezultaty.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie, pod naciskiem ze strony Komisji Europejskiej i w następstwie apelu rządu PiS, kolejne polskie samorządy wojewódzkie wycofują się z przyjętych wcześniej uchwał przeciwko promowaniu ideologii LGBT. Między innymi, sejmik województwa podkarpackiego uchylił w poniedziałek uchwałę z maja 2019 r. dotyczącą „promocji i afirmacji ideologii tzw. ruchów LGBT”. Przyjęto nowe stanowisko zatytułowane „Podkarpacie jako region utrwalonej tolerancji”. Tego samego dnia także sejmik województwa lubelskiego zmienił stanowisko z 25 kwietnia 2019 r. w kwestii ideologii LGBT. Dokument nosi aktualnie nazwę: „w sprawie ochrony podstawowych praw i wolności”. Radni wykreślili z dokumentu odniesienia do LGBT. Dodajmy, że przeciwko naciskom KE na polskie samorządy ws. uchwał przeciwko ideologii LGBT zdecydowanie opowiada się Solidarna Polska.
Przeczytaj: Małopolska „znowelizuje” tzw. uchwałę anty-LGBT. Żądał tego opiekun z ramienia KE
Zobacz także: Sejmik woj. łódzkiego oparł się naciskom KE. Samorządowa Karta Praw Rodzin nie została odwołana
Podczas debaty w PE, eurodeputowani z obozu polskiej opozycji twierdzili, że kwestie praworządności są kluczowe, choć zarazem krytykowali Komisję Europejską za brak informacji w sprawie rozmów z polskim rządem. Między innymi eurodeputowani z PO oczekują informacji o przebiegu negocjacji i podkreślali, że polskie społeczeństwo czeka na unijną pomoc z Funduszu Odbudowy.
Eurodeputowany SLD Leszek Miller zaznaczył natomiast, że „Komisja Europejska nie może wciąż utrzymywać polskiego Planu Odbudowy na etapie oceny”. Dodał, że są inne instrumenty, które KE może wykorzystać, jak np. obowiązujący od początku tego roku mechanizm warunkowości “pieniądze za praworządność”.
Eurodeputowani z PiS zarzucali Komisji łamanie traktatów i przepisów unijnych. Europoseł Bogdan Rzońca nazwał działania KE „szantażem”.
Jak pisaliśmy, Polska już kolejny miesiąc czeka na zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy. Do 1 sierpnia br. trwał okres formalnej oceny dokumentu, jednak polski plan wciąż nie został zaaprobowany przez Komisję Europejską. Rząd rozważa pozwanie KE do Trybunału Sprawiedliwości UE za bezczynność w tej sprawie.
KE zatwierdziła już Krajowe Plany Odbudowy dla 20 państw, a 16 z nich wypłaciła już 13 proc. zaliczki. KE wypłaciła już w sumie 51,5 mld euro. Polskie władze liczyły, że Komisja zatwierdzi polski KPO do końca września.
Oglądaj także: Dr Zych: Polska może stracić fundusze unijne z przyczyn ideologicznych [+VIDEO]
Wcześniejsze doniesienia medialne wskazywały, że Bruksela odblokuje Polsce środki z Krajowego Planu Odbudowy, jeśli nasz kraj uzna wyższość prawa unijnego nad krajowym.
Przypomnijmy, że na początku września br. Komisja Europejska zdecydowała o wstrzymaniu wypłaty środków jakie zostały przydzielone Polsce w ramach Funduszu Obudowy.
Unijny komisarz do spraw gospodarczych Paolo Gentiloni poinformował wówczas, że „Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów”. To środki finansowe przewidziane dla Polski w ramach Funduszu Obudowy stworzonego w ramach kompetencji UE w celu stymulowania gospodarek po przestojach związanych z pandemią koronawirusa.
Zobacz także: Europoseł PiS: Pieniądze z UE nie są nam potrzebne. Doskonale dajemy sobie radę bez nich
Po grudniowym szczycie Unii Europejskiej, kiedy to Polska i Węgry zgodziły się na powiązanie mechanizmu praworządności z unijnym budżetem i zrezygnowały z zawetowania tego ostatniego. W zamian otrzymały niewiążącą prawnie deklarację, że mechanizm „pieniądze za praworządność” będzie obiektywny i wejdzie w życie dopiero po jego ocenie przez TSUE . Tymczasem Komisja wstrzymała wypłatę środków finansowych dla Polski jeszcze przed taką oceną.
Czytaj także: Konfederacja: Morawiecki sprzedał na raty polską suwerenność
Oglądaj także: Wiceminister Romanowski: Mamy do czynienia z prawną wojną hybrydową ze strony KE [+VIDEO]
rmf24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!