Władze uczelni nie odniosły się w żaden sposób do głosów oburzenia płynących z organizacji kresowych. Powodem protestów jest decyzja o nadaniu tytułu doktora honoris causa prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Juszczence, który sławi bohaterstwo UPA.
Władze KUL tłumaczą, że nie chodzi o uhonorowanie poszczególnych osób, ale narodów. Z okazji 440. rocznicy Unii Lubelskiej doktorat hc otrzymają głowy państw, których współczesne terytoria należały w przeszłości do I Rzeczypospolitej. Tytuł doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przypadnie więc nie tylko prezydentowi Ukrainy. Otrzymają go także: prezydent Kaczyński, przywódcy Litwy, Łotwy, Estonii oraz były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz.
“Jako znak naszej pamięci i wdzięczności za wieki wspólnej historii pragniemy ofiarować najwyższy laur akademicki, czyli doktorat honoris causa, dostojnym przedstawicielom tych narodów (…), które tworzyły z nami wspólny europejski dom i pragną kontynuować tę mądrą, choć trudną pracę” – napisał Senat KUL.
Jednym z wyróżnionych jest prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Oburzenie kresowian wywołał fakt, że jest on autorem przedmowy do albumu fotograficznego “UPA – historia niepokornych”. W publikacji sławiącej UPA nie ma wzmianki o tym, że wymordowali oni około 200 tysięcy Polaków na Kresach i w Małopolsce Wschodniej.
Organizacje kresowe skierowały do rektora KUL pismo z protestem, jednak uczelnia nie zmieniła swojej decyzji. Działacze organizacji kresowych zapowiedzieli więc skargę do prefekta Kongregacji Wychowania Katolickiego w Watykanie, ks. kard. Zenona Grocholewskiego, gdyż KUL, jako uczelnia katolicka KUL podlega tej instytucji.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zapowiedział też, że kopie skargi i kopie protestu z podpisami kilku tysięcy osób zostaną rozesłane do innych uniwersytetów katolickich.
Dziennik.pl/Kresy.pl
Zobacz także:
Nasz Dziennik: Juszczenko patronuje zbrodniarzom
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!