Niemcy wysyłają fregatę „Bayern” na Indo-Pacyfik. Chcą w ten sposób pokazać swoją obecność w kontrowersyjnym rejonie Morza Południowochińskiego – podawały na początku marca niemieckie media, powołując się na specjalne wytyczne niemieckiego resortu obrony. Portal news.com.au zwraca uwagę na ogólne ożywienie militarne państw europejskich w kwestii regionu Indo-Pacyfiku. Zdaniem medium jest to spowodowane ambicjami Chin, które dążą do posiadania najpotężniejszej floty świata.

Dziennik “Sueddeutsche Zeitung” (SZ) podkreśla, że gdyby Niemcy wysłały swój okręt w rejon Indo-Pacyfiku, to byłby to pierwszy tego typu manewr Bundeswehry od prawie 20 lat. Zapowiedzi niemieckiej minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer z początku marca sugerują, że fregata może operować na opisywanych wodach od sierpnia tego roku, aż do lutego 2022. Media zwracają uwagę, że w ostatnim czasie obserwowane jest ożywienie działań państw Europy w rejonie Indo-Pacyfiku. “Narody europejskie wysyłają okręty wojenne na Pacyfik, ponieważ pojawiają się podejrzenia związane z chęcią budowania przez Chiny najpotężniejszej marynarki wojennej świata” – napisał australijski portal news.com.au w poniedziałek.

“SZ” podkreśla, że niemiecki rząd federalny sformułował we wrześniu ubiegłego roku specjalne wytyczne w tym zakresie. “Ponad 90 procent światowego handlu zagranicznego odbywa się drogą morską, w dużej części przez Ocean Indyjski i Pacyfik” – “SZ” cytuje niemiecki dokument rządowy.  “Naruszenie tych morskich szlaków handlowych, a tym samym przerwanie łańcuchów dostaw do Europy miałoby poważne konsekwencje dla dobrobytu naszej ludności” – napisano.

W dokumencie zaznaczono, że niemiecki okręt nie będzie wpływał na wody, które są uważane przez stronę chińską za podlegające jej jurysdykcji. Niemiecka marynarka nie będzie brała też bezpośredniego udziału w manewrach sił USA.

Morze Południowochińskie to jeden z najbardziej strategicznych i potencjalnie konfliktogennych rejonów świata.

Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjęły plan przepłynięcia niemieckiego okrętu wojennego przez Morze Południowochińskie.

Przypomnijmy, że w lutym bieżącego roku francuski podwodny okręt uderzeniowy „Émeraude” prowadził misję na Morzu Południowochińskim. Tłumaczono wówczas, że misja ma na celu „zapewnienie swobody żeglugi” na opisywanym terenie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Szefowa francuskiego resortu obrony Florence Parly podkreślała wówczas, że operacja pokazywała zdolność francuskiej marynarki wojennej do prowadzenia działań w odległych regionach, we współpracy z sojusznikami z USA, Australii i Japonii.

Także w lutym marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych poinformowała, że ​​dwie amerykańskie grupy lotniskowców przeprowadziły wspólne ćwiczenia na Morzu Południowochińskim, kilka dni po tym, jak amerykański okręt przepłynął w pobliżu wysp kontrolowanych przez Chiny na spornych wodach.

Zobacz także: Sekretarz Stanu USA: Stany Zjednoczone w konflikcie z Chinami stoją po stronie państw Azji Południowo-Wschodniej

Stany Zjednoczone zakwestionowały rozległe roszczenia terytorialne Chin w regionie, oskarżając je o militaryzację Morza Południowochińskiego i próby zastraszenia sąsiadów, takich jak Malezja, Filipiny i Wietnam.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Chiński rząd rości sobie historyczne prawa do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego. Jest to sprzeczne z roszczeniami Brunei, Malezji, Filipin, Wietnamu i Tajwanu do poszczególnych obszarów tego strategicznego i bogatego w surowce akwenu.

Zobacz także: USA oficjalnie odrzucają chińskie ambicje na Morzu Południowochińskim

Czytaj także: USA wysyłają okręty na Morze Południowochińskie

sueddeutsche.de / gpil.jura.uni-bonn.de / news.com.au / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply