Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Maasa, rozmieszczenie nowych amerykańskich rakiet średniego zasięgu w Europie, w razie wyjścia USA z traktatu INF, spotkałoby się w Niemczech ze zdecydowanym sprzeciwem.

W opublikowanym w środę wywiadzie dla agencji informacyjnej dpa, szef MSZ Niemiec Heiko Maas wypowiedział się przeciwko rozmieszczeniu w Europie amerykańskich rakiet balistycznych średniego zasięgu, zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych, w razie wycofania się USA z traktatu INF.

„Europa w żadnych warunkach nie powinna zamienić się w platformę dla dyskusji o zbrojeniach” powiedział Maas. „Rozmieszczenie nowych rakiet średniego zasięgu spotkałoby się w Niemczech ze zdecydowanym sprzeciwem”.

Zdaniem niemieckiego ministra, rozbudowywanie arsenałów nuklearnych byłoby „całkowicie błędną odpowiedzią”, pytany o oskarżenia względem Rosji o naruszanie przez Moskwę traktatu INF. Dodał, że „polityka lat 80. XX wieku nie pomoże odpowiedzieć na dzisiejsze pytania”.

Przypomnijmy, że na początku grudnia br. Stany Zjednoczone dały Rosji 60-dniowe ultimatum w sprawie wypełnienia zobowiązań wynikających w traktatu INF. Mike Pompeo, sekretarz stanu USA, oświadczył podczas szczytu ministrów obrony państw NATO w Brukseli, że Rosja ma 60 dni na powrót do wypełniania zobowiązań wynikających z traktatu INF (Intermediate-Range Nuclear Forces Treaty) o zakazie używania pocisków pośredniego i średniego zasięgu bazowania lądowego. Jeśli tak się nie stanie, Stany Zjednoczone przestaną uważać ten traktat za obowiązujący.

Szef Komisji Obrony i Bezpieczeństwa Rady Federacji Wiktor Bondariew powiedział, że jeśli Amerykanie wycofają się z traktatu INF, to Rosja będzie musiała przygotować się do obrony miejsc mogących stać się potencjalnymi celami amerykańskich ataków. Rosyjski senator wezwał do zachowania traktatu INF, ale ostrzegł, że w razie jego zerwania, Rosja musiałaby odpowiedzieć, m.in. poprzez rozmieszczenie „unikalnej broni, co z pewnością podniesie ryzyko konfliktu globalnego na wielką skalę”. Zaznaczył też, że Niemcy i Chiny nie popierają USA w kwestii możliwego wycofania się z traktatu INF. Jego zdaniem, traktat został podpisany przez ZSRR na niekorzystnych warunkach, dużo bardziej kosztownych niż dla USA.

„Jeśli traktat INF zostanie zniszczony, nie zostawimy tego bez odpowiedzi. Jako specjaliści wojskowi musicie zrozumieć, że celem rosyjskich działań odwetowych nie będzie terytorium USA, lecz kraje, w których rozmieszczone są pociski średniego zasięgu” – ostrzegał wcześniej szef rosyjskiego sztabu generalnego, generał Walerij Gierasimow.

Układ INF o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego (IRBM) i średniego zasięgu (MRBM) podpisali 8 grudnia 1987 roku ówcześni przywódcy USA i ówczesnego ZSRR, Ronald Reagan i Michaił Gorbaczow. Układ przewiduje likwidację arsenałów tej broni, a także zabrania jej produkowania, przechowywania i stosowania. Dotyczy on także pocisków krótkiego zasięgu (SRBM), stąd łącznie obejmuje on rakiety o zasięgu od 500 do 5500 km. Umowa nie dotyczyła pocisków odpalanych z morza, a także pocisków lotniczych.

Zdaniem amerykańskiej administracji Rosja narusza układ INF wdrażając pociski manewrujące 9M729, odpalane przynajmniej z części wyrzutni Iskander. Przypuszczalnie są one zbliżone do pocisków Kalibr odpalanych z okrętów. Moskwa stale zaprzecza, że łamie to porozumienie.

Dpa/ Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply