Ministrowie spraw zagranicznych NATO ocenią dziś relacje z Ukrainą i Gruzją. Pewne jest, że Tbilisi i Kijów nie otrzymają oferty zbliżania do Sojuszu w postaci Planu Działań na Rzecz Członkostwa. Dyplomaci NATO-wscy przyznają, że decyzja jest przesądzona, bo nie ma na to zgody. Jednak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania szukają innej drogi wejścia obu państw do Sojuszu.

Przeciwnicy rozszerzenia NATO o Gruzję i Ukrainę oceniają negatywnie ich przygotowania do członkostwa. Wytykają władzom w Kijowie niestabilną sytuacją polityczną, a władzom w Tbilisi niepełne standardy demokracji, a do tego dochodzi jeszcze skonfliktowanie z Moskwą.

Przyjaciele Gruzji, w tym między innymi Polska, argumentują, że właśnie ze względu na sierpniową wojnę z Rosją, należy zbliżyć Tbilisi, a także Kijów do NATO. Grupa, która tak myśli jest jednak w mniejszości i nie ma zgody na przyznanie Planu Działań na Rzecz Członkostwa. Londyn i Waszyngton szukają więc innej drogi do NATO dla Gruzji i Ukrainy, z pominięciem Planu. Te kraje otrzymałyby ofertę ściślejszej współpracy wojskowej i większe wsparcie finansowe, a przygotowaniami do członkostwa zajęłyby się dwustronne komisje: NATO – Gruzja i NATO – Ukraina. Ale ten wybieg też może nie uzyskać poparcia, bo to oznaczałoby zmianę reguł. Plan Działań na Rzecz Członkostwa wymyślono po wejściu Polski, Węgier i Czech do NATO i od tego czasu jest obowiązkowy dla państw starających się o integrację z Sojuszem.

IAR / jz

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply