Ukraińskie media, opisując spotkanie przedstawicieli resortów dyplomacji Ukrainy i Węgier ws. ustawy oświatowej, ogłosiły, że obie strony osiągnęły porozumienie. MSZ Węgier oficjalnie poinformowało, że „to kłamstwo”.
W środę, po swojej wizycie na Zakarpaciu i spotkaniu z Levente Magyarem, parlamentarnym sekretarzem stanu MSZ Węgier, wiceszef MSZ Ukrainy Wasyl Bodnar poinformował, że uzgodniono ze stroną węgierską sposoby na rozwiązanie sporu dotyczącego zapisów kontrowersyjnej ukraińskiej ustawy oświatowej, która znacząco ogranicza możliwość nauki w językach ojczystych w szkołach mniejszości narodowych na Ukrainie.
– Z ostrożnym optymizmem możemy powiedzieć, że długie negocjacje ze stroną ukraińską przyniosły rezultaty w postaci zrozumienia w kluczowych stanowiskach – poinformował Bodnar. Wyjaśnił, że stanowiska te dotyczą przede wszystkim „kwestii językowej”, jak określa spór strona ukraińska, a także uruchomienia wspólnego systemu kontroli granicznej i rozwój tego rodzaju infrastruktury. – Krok po kroku do normalności – podsumował ukraiński wiceminister.
Przedstawiciel strony węgierskiej powiedział, że spotkanie w Użhorodzie było „znaczącym krokiem w stronę normalizacji relacji węgiersko-ukraińskich i przywrócenia współpracy między oboma krajami”. Zaznaczył, że poczynione uzgodnienia dają „realną szansę” na normalizację relacji dwustronnych. Według Magyara, Ukraińcy potwierdzili, że bez wcześniejszej zgody przedstawicieli mniejszości węgierskiej, w systemie edukacji mniejszości narodowych nie zostaną wprowadzone żadne zmiany. Do tego czasu ma zostać zachowane status quo. Zapowiedział też „serię negocjacji” przedstawicieli zakarpackich Węgrów z ukraińską minister edukacji, Liliją Hrynewycz, które mają się rozpocząć już w przyszłym tygodniu w środę.
Magyar powiedział też, ze Węgry nie miały zamiary robić z konfliktu ws. ustawy oświatowej „sprawy międzynarodowej”. Jednak „okoliczności podyktowane przez postanowienia nowo-przyjętej ustawy oświatowej, ignorującej opinię mniejszości [narodowych] i naruszającej wcześniejsze zobowiązania zawarte w międzynarodowych porozumieniach w ramach UE i NATO, doprowadziły do sytuacji, w której Węgry musiały interweniować”.
PRZECZYTAJ: Ukraina szykuje kolejne uderzenie w węgierską mniejszość? Szef MSZ Węgier reaguje
Czytaj również:
– Widzę poważną szansę na to, że będziemy mogli zostawić za sobą ten trudny okres – powiedział Magyar, dodając, że liczy na dalszą dobrą współpracę z Ukrainą. Zaznaczył też, że w ramach tego są plany budowy połączenia autostradowego z Ukrainą, a także otwarcia nowych połączeń kolejowych.
PRZECZYTAJ: Rozmowy Węgier i Ukrainy ws. ustawy oświatowej z udziałem USA
– Doszliśmy do wniosku, że te projekty nie mogą być wstrzymywane przez jakiekolwiek kwestie sprawiające trudności w naszych relacjach – mówił Magyar. Zaznaczył jednak, że martwią go nasilające się, regularne antywęgierskie prowokacje na Zakarpaciu. Podkreślił, że zarówno w tej, jak i innych kwestiach, rząd Węgier będzie opierał się na opinii lokalnej społeczności węgierskiej. Magyar powiedział, że jeśli Budapeszt otrzyma od niej sygnały, że Węgrzy czują się zagrożeni, to węgierski rząd „z pewnością podejmie działania w interesie ochrony mniejszości węgierskiej”.
Przeczytaj: Węgry domagają się wysłania na Zakarpacie misji OBWE
Ukraińskie media informowały o tym w tych dniach w bardzo optymistycznym tonie, twierdząc, że Węgry i Ukraina osiągnęły porozumienie, a wręcz zdołały zażegnać konflikt. Spotkało się to ze zdecydowaną reakcją węgierskiego rządu. W czwartek MSZ Węgier wydało oficjalny komunikat, w którym, nazwano doniesienia ukraińskich mediów „kłamstwami”.
– Doniesienia opublikowane przez ukraińskie media są kłamstwem, sytuacja wygląda dokładnie na odwrót – powiedział podsekretarz stanu węgierskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Tamas Menczer. Podkreślił, że nie doszło do żadnego oficjalnego porozumienia, a stanowisko Węgier pozostaje niezmienne: Ukraina nie może wdrożyć zapisów ustawy oświatowej bez porozumienia z mniejszościami narodowymi, w tym węgierską i bez aprobaty z ich strony. Menczer dodał, że Ukraina musi również wcześniej zastosować się do zaleceń Komisji Weneckiej.
Przeczytaj: Szef dyplomacji Węgier do rodaków na Ukrainie : Nie zostaniecie sami
– Budapeszt będzie dalej blokował międzynarodowe aspiracje polityczne Ukrainy dopóki mniejszość węgierska z Zakarpacia nie uzna, że jest całkowicie zadowolona z ustawy [oświatowej] – powiedział Menczer.
PRZECZYTAJ: Węgry mocno krytykują Ukrainę na forum NATO ws. ustawy oświatowej. „To ultimatum”
Przypomnijmy, że w grudniu 2017 roku Komisja Wenecka na wniosek strony ukraińskiej, która była przekonana o słuszności ustawy, zaopiniowała kontrowersyjne zapisy nowej ustawy oświatowej, która uderza w szkolnictwo mniejszości narodowych na Ukrainie. W opinii komisji, krytyka tej ustawy ze strony sąsiadów Ukrainy jest uzasadniona. Zaznaczono, że zabrania ona nauczania w językach mniejszości narodowych w szkołach ponadpodstawowych i przedstawiono konkretne zalecenia. Dotyczyły one m.in. doprecyzowania regulacji odnośnie nauczania w języku mniejszości, rozpoczęcie nowego dialogu z przedstawicielami mniejszości narodowych i stronami zainteresowanymi, a także zapewnienia, że zmiany nie wpłyną negatywnie na zachowanie dziedzictwa kulturowego mniejszości.
Ukraińskie ministerstwo edukacji zaproponowało trzy opcje ws. wprowadzenia w życie artykułu 7 ustawy oświatowej, dotyczącego języka nauczania. Ma to zostać zawarte w projekcie ustawy o szkolnictwie średnim, który ma trafić do ukraińskiego parlamentu wiosną.
We wrześniu Ukraina przyjęła nową ustawę oświatową, która otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że „językiem nauczania (procesu edukacyjnego) w placówkach oświatowych jest język państwowy”, czyli język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.
Unian.info/ 112.ua / dailynewshungary.com / Kresy.pl
A nasz Czaputowycz zajął się tak intensywnie żydami z Auschwitz ,ze zapomnial; o prowokacji w ambasadzie polskiej w Izraelu i sytuacji polskich uczniow w Banderstanie.
Ale co tam to nie ma nic do rzeczy podobno.
Na elewacji szkoły polskiej we Lwowie Rada Miasta umieściła popiersie jednego z największych krwawych rzeźników Polaków!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie
Jak by się czuli Ukraińcy w Polsce gdyby na szkole ukraińskiej jakiś polski samorząd powiesił jakiegoś krwawego oprawcę Ukraińców!
Nie mieści mi się to w mojej głowie!
Chyba wytłumaczyć to można różnicami przynależności cywilizacyjnej.
Tylko Sowieci potrafią tak POniżać!
Proszę przekazywanie dalej w Polsce o w/w. przypadku mającym specyficzne – chory przykład tzw. “przyjaźni” czy “braterstwa” propagowanego przez “polskie” pseudo “elity”!
Nie jest żadnym novum, że ukry mają wpisane w swój zdegenerowany gen kłamstwo. Stanowi ono istotę ich funkcjonowania. Nasi bratankowie już dawno to wiedzą. Polityka Budapesztu względem tych chachłów to przykład działania konsekwentnego, rozważnego, z zastosowaniem zasady symetrii. Szacunek dla swoich rodaków jest przykładem wzorowym i godnym pochwały. Nasi pozostawieni samym sobie rodacy patrzą się na to z zazdrością. Te giedroyciowe pomioty z lewa i prawa nigdy do tego poziomu nie dorosną – ci są skażeni jego chorymi ideami programowo. Tak się prowadzi politykę węgierskiej racji stanu. Wysłać tych dyplomatołków do Budapesztu lub Moskwy na naukę dyplomacji, bo świadomy człowiek, widząc tą żenującą hucpę musi mieć dosyć.
@Gaetano Dobrze prawisz, tylko nie żadnej zasady symetrii (którą banderukry od dawna stosują, kłamliwie zrównując liczbę polskich i ukr. ofiar Ludobójstwa oraz metody zabijania) tylko zasadę WZAJEMNOŚCI świadczeń i ustępstw, bezwzględnie opartą na PRAWDZIE. Proszę być precyzyjnym i pryncypialnym, i nie strzelać sobie i nam w stopy, bo bandersyny od razu to wykorzystują.
@greg A dlaczego nie “symetrycznie”, czyli identycznie, proporcjonalnie, czy równoważnie? Chociaż, oczywiście, wzajemnie też może być. Pozwól, że posłużę się przykładem: “w odpowiedzi na wydalenie naszych dyplomatów, nasze władze zastosowały działania symetryczne”. I pisząc o symetrii, właśnie to miałem na myśli. Też nie mam tu zastrzeżeń do Twoich tekstów, dlatego nie zarzucaj mi czegoś takiego, jak brak precyzji, bo tego w moich komentarzach nie znajdziesz. A skoro już o precyzji mowa, zobacz, greg:
https://kresy.pl/wydarzenia/polska/pabianice-chca-zerwac-umowe-partnerska-z-ukrainskim-miastem-z-powodu-bandery-i-szuchewycza/
https://kresy.pl/wydarzenia/lider-ukraincow-z-tzw-zakerzonia-oskarza-polske-o-ukrainofobie/
https://kresy.pl/wydarzenia/ipn-oslanial-stalinowskiego-zbrodniarza-ze-strachu-izraelem-dokument/
Tylko jednego dnia, w tych trzech artykułach napisałeś różne liczby. Dalej nie zaglądałem. Nie chcę pisać, jak to wygląda. I też prośba; na ile możesz, zwróć uwagę na ortografię i interpunkcję, bo to też o nas świadczy. W tym kontekście Accipiter, którego tu cenię, też mógłby chociaż trochę nad tym popracować. Jesteśmy Polakami i to zobowiązuje. Jest git, Kamrat?
Pozdrawiam.