MSZ oddaje Kresy Putinowi

Polskie gazety, audycje radiowe i telewizyjne na Wschodzie nie dostały finansowania od MSZ-etu. Ich wydawanie chcą więc przejąć organizacje związane z Kremlem. Oznaczałoby to całkowitą i ostateczną depolonizację Kresów – alarmują przedstawiciele polskich środowisk.

Wydawcy polskich gazet, audycji radiowych i telewizyjnych na Ukrainie, Litwie, Łotwie czy w Mołdawii wciąż z utęsknieniem czekają na pieniądze od polskiego państwa. Opóźnienie wynosi już ponad pół roku, taka sytuacja nie zdarzyła się w ciągu ostatnich 20 lat. Z powodu braku środków działalność zawiesić musiało kilkanaście tytułów.

Tymczasem aktywność w stosunku do polskich mediów zaczęły przejawiać organizacje życzliwe wobec Kremla. – Dotarły do nas sygnały, że środowiska prorosyjskiej Partii Regionów zaproponowały finansowanie Monitora Wołyńskiego. Podobne ruchy można też było zaobserwować wobec Kuriera Galicyjskiego, z tym, że tam propozycja przejęcia tytułu wyszła wprost od środowisk rosyjskich – mówi „Codziennej” Rafał Dzięciołowski, wieloletni były członek zarządu Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie. – Jeśli faktycznie prorosyjskie środowiska przejęłyby polskie media, doprowadziłoby to do depolonizacji Kresów – dodaje.

Zadzwoniliśmy do ministerstwa spraw zagranicznych. Poproszono nas o przesłanie pytań mejlem. Zapytaliśmy w nich, m.in. o to, kiedy wydawcy polskich mediów mogą spodziewać się zaległych pieniędzy oraz czy fakt opóźnień w finansowaniu tych mediów jest zerwaniem ze strony MSZ-etu z polityką wschodnią prowadzoną przez ostatnie 20 lat. Do chwili oddania materiału do druku nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Wątpliwości nie ma opozycja. Jej zdaniem działanie MSZ-etu na Kresach jest zerwaniem z polityką śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Działanie wobec Polaków na Wschodzie jest kolejnym krokiem w całej polityce wschodniej rządu PO-PSL – mówi „Codziennej” Anna Fotyga, poseł PiS-u, była minister spraw zagranicznych. – Po tym, jak rząd przeciął współpracę z państwami, z którymi łączyły nas bliskie stosunki, tak naprawdę pozostawił polską mniejszość narodową w tych krajach bezbronną. Tymczasem już z samego faktu istnienia poważnej polskiej mniejszości w takich państwach jak Białoruś, Ukraina, ale także Rosja, obrona tych mniejszości powinna być jednym z priorytetów. Śp. prezydent Lech Kaczyński swoim wschodnim partnerom zawsze powtarzał, że ludzie ci mogą kultywować swoją tradycję i kulturę, a jednocześnie być lojalnymi obywatelami państwa, w którym mieszkają. Przy naszych przyjaznych stosunkach to możliwe. W takim kierunku wyraźnie zmierzała polityka państwa polskiego – mówi Anna Fotyga.

Polityka obecnego rządu jest zerwaniem z tą tradycją. – W środę podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych omawiana była polityka wobec Białorusi i Ukrainy. Występująca wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w swojej prezentacji na początku posiedzenia niemal w ogóle nie wspomniała o mniejszości polskiej. Pominęła ten temat. Dopiero na pytania posłów zaczęła dosyć zdawkowo odpowiadać. Jeżeli tak postępuje minister odpowiadający za politykę wschodnią, nie mamy się co dziwić, że tak to wygląda – dodaje Anna Fotyga.

Niezalezna.pl/KRESY.PL
[link=http://niezalezna.pl/31413-msz-oddaje-kresy-putinowi]
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply