Mołdawia w czwartek oskarżyła armię rosyjską o próbę rekrutowania obywateli Mołdawii, kilka dni po tym, jak brytyjski wywiad wojskowy poinformował, że Moskwa próbuje uzupełnić swoje siły na Ukrainie poprzez rekrutację w separatystycznym Naddniestrzu.

Jak przekazała agencja prasowa Reutera, Mołdawia w czwartek oskarżyła armię rosyjską o próbę rekrutacji obywateli Mołdawii, kilka dni po tym, jak brytyjski wywiad wojskowy poinformował, że Moskwa próbuje uzupełnić swoje siły na Ukrainie poprzez rekrutację w separatystycznym Naddniestrzu.

„Takie działania nie promują pokoju dla nas wszystkich, naszych współobywateli, dla naszych rodzin. Takie rzeczy są bardzo niebezpieczne i należy je powstrzymać” – powiedział mołdawski minister spraw zagranicznych Nicu Popescu. Nie podał dalszych szczegółów, ale powiedział, że mołdawscy urzędnicy MSZ regularnie spotykają się z ambasadorem Rosji i że stanowisko Mołdawii w tej sprawie jest jasne.

MSZ Moskwy nie odpowiedziało od razu na prośbę o komentarz. Reuters nie był w stanie od razu zweryfikować, czy armia rosyjska próbuje rekrutować Mołdawian.

Również w czwartek ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar powiedziała, że ​​Rosja gromadzi wojska w kilku obszarach, w tym w Naddniestrzu, w celu „dalszej eskalacji” na Ukrainie.

Władze Naddniestrza zaprzeczyły w poniedziałek, że Rosja prowadzi ich swoim terytorium jakiekolwiek przygotowania wojskowe zagrażające Ukrainie. MSZ samozwańczego państwa nie odpowiedziało od razu na prośbę o komentarz.

Naddniestrze jest zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) regionem na terytorium Mołdawii. W czasie rozkładu Związku Radzieckiego miejscowi mieszkańcy wypowiedzieli posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej zakończonej w 1992 r., wywalczyło faktyczną niepodległość. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Naddniestrza nie uznało jednak żadne państwa, także Rosja, która jednocześnie wspiera je gospodarczo i politycznie. Oparciem separatystów jest rosyjski kontyngent wojskowy stacjonujący na kontrolowanym przez nich terytorium.

Jak informowaliśmy, przywódca nieuznawanej republiki Naddniestrza Wadim Krasnosielski (który w grudniu ub. roku ponownie został prezydentem republiki) wypowiedział się pozytywnie na temat utrzymania rosyjskiej misji wojskowej na tym obszarze.

„Podkreślano pozytywną rolę operacji pokojowej w Naddniestrzu oraz brak alternatywy dla dotychczasowego formatu misji do czasu ostatecznego uregulowania stosunków Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej i Republiki Mołdawii” – poinformowała służba prasowa prezydenta.

Na terenie obwodu naddniestrzańskiego stacjonuje ponad 1,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy, a w magazynach wojskowych we wsi Kołbasna w obwodzie rybnickim znajduje się ponad 20 tysięcy ton amunicji i bomb. Armię Naddniestrza szacuje się na 7-8 tysięcy osób.

Warto przypomnieć, że symbole „Z” i „V”, których wojska rosyjskie używają na Ukrainie, a także wstęga św. Jerzego zostały w Mołdawii zdelegalizowane. Za decyzją głosowało 53 posłów z rządzącej partii Akcji i Solidarności. Posłowie komunistyczni sprzeciwili się temu i w proteście opuścili salę obrad. Socjaliści i kilku posłów partii Șor zbojkotowało spotkanie z innych powodów.

Zgodnie z przyjętymi poprawkami „wytwarzanie, sprzedaż, dystrybucja, posiadanie i publiczne używanie znanych atrybutów i symboli stosowanych w kontekście aktów agresji militarnej, zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości, a także propagowanie ich lub gloryfikacja są czynami zabronionymi”. Takie atrybuty i symbole obejmują flagi, wstążki, emblematy (grafika, litery lub cyfry oraz ich kombinacje), odznaki, mundury, hasła, gratulacje i inne podobne środki.

Za naruszenie zakazu osobom fizycznym grozi grzywna w wysokości od 4,5 tys. do 9 tys. lei lub nieodpłatna praca na rzecz społeczeństwa od 30 do 60 godzin, a osoby prawne i urzędnicy państwowi – grzywna w wysokości 9 tys. – 18 tysięcy lei. Oświadczenie o naruszeniu musi zostać odnotowane przez funkcjonariuszy policji.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz