Miliband: zimna wojna? Rosja odpowiedzialna

Odpowiedzialność za ewentualny początek nowej zimnej wojny poniesie wyłącznie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew – oświadczył w środę w Kijowie brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband.

“My w żadnym wypadku nie życzymy sobie wybuchu zimnej wojny, ale jeśli do niej dojdzie, odpowiedzialność spadnie tylko na prezydenta Rosji” – powiedział Miliband na konferencji prasowej z szefem ukraińskiej dyplomacji Wołodymyrem Ohryzką.

Brytyjski minister poinformował też, że jego kraj i Ukraina chcą wspólnie działać na rzecz pokoju i obrony jedności niezależnych państw.

“Zachowanie Rosji zaszkodziło i międzynarodowej stabilizacji, i reputacji Rosji. Ukraina i Wielka Brytania pragną bronić pokoju i jedności terytorialnej wszystkich niepodległych państw. W ciągu najbliższych tygodni i miesięcy będziemy działać razem, by zrealizować te dążenia” – powiedział.

Miliband podkreślił jednocześnie, że wydarzenia w Gruzji nie będą mieć wpływu na przyspieszenie terminów zaproszenia tego kraju i Ukrainy do Planu Działań na rzecz Członkostwa w NATO (ang. MAP).

“Na grudniowym szczycie NATO ministrowie spraw zagranicznych Sojuszu ocenią gotowość Ukrainy i Gruzji do uzyskania MAP, jednak nie można na razie mówić o ścisłych terminach, czy o przyspieszeniu tego procesu” – oświadczył.

Dodał, że Ukraina powinna uzyskać jasną perspektywę członkostwa zarówno w NATO, jak i w Unii Europejskiej.

“Drzwi do NATO i UE powinny być dla Ukrainy otwarte” – powiedział.

Miliband wyciągnął takie wnioski po spotkaniach z prezydentem Wiktorem Juszczenką i premier Julią Tymoszenko oraz rozmowach w ukraińskim MSZ.

“Odczułem zdecydowanie i pewność oraz realizm, związany z położeniem geograficznym Ukrainy. Jestem przekonany, że Ukraina może budować partnerskie stosunki, które połączą Zachód ze Wschodem” – zaznaczył.

Nie zważając na ostrożność Milibanda w wypowiedziach dotyczących MAP dla Ukrainy, minister spraw zagranicznych tego kraju ma nadzieję, że wydarzenia w Gruzji wpłyną jednak na grudniowe decyzje Sojuszu.

“Wyraziłem gotowość uczynienia wszystkiego, by Ukraina i Gruzja uzyskały MAP w najbliższym czasie. Uważamy, że będzie to odpowiednią reakcją na ostatnie wydarzenia w Gruzji” – oświadczył Ohryzko.

Szef ukraińskiej dyplomacji odrzucił jednocześnie spekulacje, że Ukraina może stać się następnym celem Rosji.

“Nie myślę, że Ukraina mogłaby być – nawet teoretycznie – rozpatrywana jako następny kraj, w którym powtórzyłyby się znane z Gruzji wydarzenia” – podkreślił.

Ohryzko poinformował, że Ukraina ma zamiar wzmocnić swe działania w celu rozwiązania konfliktu w Naddniestrzu, by – jak się wyraził – uchronić Mołdawię od powtórki scenariusza gruzińskiego.

Naddniestrze to położony na lewym brzegu Dniestru region, gdzie przeważają Rosjanie i Ukraińcy. Na początku lat 90. zbrojnie oderwał się od Mołdawii. Od tego czasu, formalnie pozostając w składzie Mołdawii, jest od niej całkowicie niezależny. Rosja utrzymuje tam kontyngent wojskowy, liczący około 1500 żołnierzy.

Władze separatystycznego regionu chciałyby, aby Moskwa uznała jego niepodległość. Rosja, choć wspiera Naddniestrze, na razie tego nie czyni.

PAP / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply