Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, odniósł się w niedzielę do inicjatywy pokojowej w Arabii Saudyjskiej.

W niedzielę na Telegramie były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odniósł się o inicjatywy pokojowej w Arabii Saudyjskiej.

“Trudno potępić chęć zakończenia wojny. Nie sposób polemizować z odniesieniami do Karty Narodów Zjednoczonych ze zrozumieniem, że obok suwerenności istnieje również prawo narodów do samostanowienia. Ale wszelkie propozycje pokojowe mają szansę na powodzenie, jeśli zostaną spełnione trzy kluczowe warunki: 1. Udział obu stron konfliktu. I tak nie jest. 2. Uwzględnienie kontekstu historycznego. I jest tak: państwo Ukraina nigdy nie istniało do 1991 roku, jest fragmentem Imperium Rosyjskiego. 3. Uwzględnienie aktualnych realiów. A są one następujące: Ukraina jest w fazie półtrwania, a część jej terytoriów wróciła do Rosji. Mediator, który jest skłonny przyznać się do tych oczywistych rzeczy, ma szansę na sukces” – czytamy

“Jednak same negocjacje nie są jeszcze potrzebne. Wróg musi czołgać się na kolanach, błagając o litość” – dodał.

Reczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że porozumienie pokojowe z Kijowem jest „niemożliwe” na podstawie 10-etapowego planu pokojowego zaproponowanego przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w listopadzie ubiegłego roku.

„Żaden z jego 10 punktów nie ma na celu znalezienia wynegocjowanego i dyplomatycznego rozwiązania kryzysu, a całość to bezsensowne ultimatum dla Rosji, które ma na celu przedłużenie działań wojennych. Na takiej podstawie pokojowe porozumienie jest niemożliwe” – powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa w oświadczeniu opublikowanym przez ministerstwo.

Zacharowa twierdziła, że Ukraina i Zachód próbują „umniejszać” wysoką wartość propozycji pokojowych innych krajów, jednocześnie próbując zmonopolizować samo prawo do ich składania, promując plan pokojowy Zełenskiego.

„W istocie, jak powiedzieliśmy, toczy się walka z dysydentami na szczeblu międzynarodowym, próby przeforsowania nieopłacalnych pomysłów na ugodę poprzez pozbawione skrupułów manipulacje” – powiedziała dalej Zacharowa.

Wyraziła też uznanie Rosji dla „inicjatyw mediacyjnych i humanitarnych” krajów Globalnego Południa, zaznaczając, że Moskwa śledzi rozmowy, które odbyły się w saudyjskim mieście Dżudda w weekend.

„W przeciwieństwie do reżimu kijowskiego, który przerwał i zakazał negocjacji z Rosją, zawsze byliśmy i pozostajemy otwarci na dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu i jesteśmy gotowi odpowiedzieć na naprawdę poważne propozycje. Bez udziału Rosji i przy uwzględnieniu jej interesów żadne spotkania w sprawie kryzysu ukraińskiego nie mają najmniejszej wartości dodanej” – dodała.

Rosja omówi wyniki międzynarodowych rozmów w sprawie wojny na Ukrainie, jakie zostaną przeprowadzone w Arabii Saudyjskiej, z partnerami z grupy BRICS.

„Jeśli chodzi o partnerów BRICS, którzy zostali zaproszeni i pojechali tam, to tak, na pewno jest takie porozumienie, że w oparciu o wyniki tego co zdarzy się w Dżuddzie odbędą się spotkania na różnych poziomach, stosowny dialog, stosowna wymiana poglądów między nami a uczestnikami [z] BRICS, którzy tam byli” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow, którego słowa zacytowała w niedzielę agencja informacyjna TASS.

W sobotę w saudyjskim mieście Dżudda rozpoczęły się dwudniowe rozmowy na temat wojny na Ukrainie i środków zaprowadzenia pokoju. Podstawą rozmów ma być składajacy się z 10 punktów plan pokojowy przygotowany przez władze Ukrainy. W spotkaniu weźmie udział około 40 reprezentantów dyplomatycznych – państw zachodnich wspierających Ukrainę, ale też państw globalnego Południa, zajmujących stanowisko neutralne i zdystansowane wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej i utrzymujących ożywione relacje z Moskwą. Rosjanie nie zostali zaproszeni na konferencję Dżuddzie.

Rosjanie prowadzą intensywną dyplomację wobec globalnego Południa, a także formatu BRICS łączącego Rosję z Chinami, Brazylią, Indiami i Republiką Południowej Afryki. Sukcesem dyplomatycznych Kijowa było przybycie specjalnego przedstawiciela Chin Li Huia. W czerwcu Pekin nie delegował swojego przedstawiciela na podobną konferencję, jak odbyła się w Kopenhadze. Uwagi Riabkowa można ocenić jako apel skierowany między innymi do ChRL.

Polskę na konferencji w Dżuddzie reprezentuje szef Biura Spraw Międzynarodowych Kancelarii Prezydenta RP Marcin Przydacz.

Kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply