Jak wynika ze śledztwa dziennikarskiego, CIA po otrzymaniu informacji od holenderskiego wywiadu o planowanym przez Ukrainę ataku na gazociągi Nord Stream naciskała na Kijów, by tego nie robił.

Według źródeł gazety „The Wall Street Journal”, amerykańska agencja wywiadu CIA, otrzymawszy ubiegłego lata szczegółowe informacje wywiadowcze na temat planowania przez ukraiński rząd ataku na gazociągi systemu Nord Stream, ostrzegła Kijów, aby tego nie robił.

Jak podano, amerykański wywiad miał z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem otrzymać informacje od holenderskiego wywiadu wojskowego MIVD. Holendrzy alarmowali o zagrożeniu „nadchodzącym atakiem” na Nord Stream. Informacje pochodziły od niesprecyzowanego źródła na Ukrainie, a otrzymano je w czerwcu 2022 roku. Opisały to teraz media, w oparciu o wyniki wspólnego, holendersko-niemieckiego śledztwa dziennikarskiego.

Według planu, który otrzymała MIVD, tajną operacją dowodził głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy, gen. Wałerij Załużny. Miał w niej wziąć udział mały zespół nurków, podróżujących żaglówką. Sam atak miał nastąpić w połowie czerwca ub. roku.

Wówczas, jak pisze „WSJ”, holenderskie służby wywiadowcze poinformowały Amerykanów, którzy skontaktowali się z Ukraińcami za pośrednictwem CIA, żeby ich przestrzec, by nie atakowali Nord Stream.

Zobacz także: „Kolejne tropy prowadzą na Ukrainę” – niemiecka prasa o eksplozjach Nord Stream

Holenderski rząd i MIVD odmówiły komentarza w tej sprawie mediom z Niemiec i Holandii, które prowadziły wspólne śledztwo.

Niedawno w jednym z wywiadów ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski zaprzeczał, by Ukraina miała cokolwiek wspólnego z eksplozjami przy gazociągach Nord Stream.

Czytaj także: Wysadzenie Nord Stream. WSJ: baza operacyjna sabotażystów mogła znajdować się w Polsce

Przypomnijmy, że według kwietniowego artykułu The Washington Post wśród potencjalnych organizatorów sabotażu na rosyjskich gazociągach Nord Stream na Bałtyku znalazła się także Polska. W dniu 28 marca 2023 r. zakończyła się akcja wyławiania obiektu sąsiadującego z gazociągiem Nord Stream 2.

Prace nad wydobyciem nieznanego obiektu w pobliżu Nord Stream 2 prowadzone były z udziałem Duńskich Sił Zbrojnych na głębokości 73 metrów. W trakcie procesu obecny był przedstawiciel właściciela, Nord Stream 2 AG.

„Z badań wynika, że obiekt to pusta morska boja dymna służąca do oznakowania wizualnego. Obiekt nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa” – podkreśla Duńska Agencja Energii.

Jak pisaliśmy, ustalenia opisane w materiale Der Spiegel sugerują, że do wysadzenia gazociągów Nord Stream we wrześniu 2022 roku mogli przyczynić się nurkowie. Wynajęli oni 15-metrowy jacht Bavaria C50 „Andromeda” z jednego z portów na Rugii. Niemiecki tygodnik prześledził trasę łodzi. Rozmawiał także z bosmanem portu, który wynajmował żaglówkę grupie osób „brzmiącej po polsku lub czesku”. Eksperci uważają jednak, że taka jednostka nie mogłaby pomieścić potrzebnego sprzętu i ładunków wybuchowych.

Przypomnijmy, według wcześniejszych doniesień mediów z Niemiec i USA, ślady w sprawie eksplozji na gazociągach sieci Nord Stream prowadzą na Ukrainę, a za samą akcją rzekomo stoi „proukraińska grupa”.

Później artykuł w tej sprawie opublikował brytyjski dziennik „The Times”. Napisano w nim, że zachodnie agencje wywiadowcze ustaliły, iż sponsorem sabotażu Nord Stream był obywatel Ukrainy, ale niezwiązany z rządem Wołodymyra Zełenskiego. Gazeta twierdzi też, że informacje te zatajano, by nie doprowadzić do konfliktu Niemców z Ukrainą. Miało to bowiem miejsce w czasie, gdy rząd w Berlinie przygotowywał się do wysłania Ukraińcom czołgów Leopard 2.

WSJ / Politico / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply