Zdaniem Siergieja Ławrowa, decyzja krajów zachodnich ws. wydalenia rosyjskich dyplomatów, którą nazwał „chamstwem”, to rezultat „kolosalnego szantażu” i nacisku ze strony USA.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow skomentował we wtorek decyzję części krajów zachodnich odnośnie wydalenia rosyjskich dyplomatów w geście solidarności z Wielką Brytanią po otruciu byłego oficera GRU, Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Brytyjczyków.
Szef MSZ Rosji powiedział, że Rosja odpowie na wydalenie jej dyplomatów, ponieważ – jak to sformułował – nie można tolerować „chamstwa”. – I nie będziemy tego robić – dodał. Zdaniem Ławrowa, decyzja krajów zachodnich to rezultat „kolosalnego szantażu” i nacisku ze strony USA.
– Gdy jeden czy dwóch dyplomatów jest proszonych o opuszczenie tego czy innego kraju, z przeprosinami szeptanymi nam do uszu, to wiemy na pewni, że jest to rezultat „kolosalnego szantażu i kolosalnego nacisku, które są głównymi instrumentami Waszyngtonu za arenie międzynarodowej – powiedział Ławrow.
Również rzeczniczka MSZ Rosji, Maria Zacharowa zapowiedziała, że Moskwa da „adekwatną odpowiedź” na działania zarówno krajów europejskich, jak i USA. Zaznaczyła również, że do tej pory Wielka Brytanie nie przedstawiła żadnych konkretnych informacji ws. otrucia Skripala. – Domagamy się, by Wielka Brytania przedstawiła wszelkie dostępne informacje w tej sprawie. Do teraz Rosja nie otrzymała żadnych informacji o tym, co się stało – powiedziała Zacharowa. Dodała, że powodem takiego nieujawniana informacji może być to, że nie ma tam nic poza „politycznymi sloganami”.
Polskie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało w poniedziałek po południu, że czterech rosyjskich dyplomatów zostało uznanych za osoby niepożądane na terytorium Polski. Jak podano, decyzja jest wyrazem solidarności „ze Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz sojusznikami w UE i NATO” po zamachu na życie Siergieja Skripala i jego córki w brytyjskim Salisbury.
Poza Polską, o wydaleniu rosyjskich dyplomatów poinformowały dotąd także Niemcy, Francja, Włochy, Holandia, Dania, Szwecja, Finlandia, Łotwa, Litwa, Estonia, Czechy, Rumunia, Chorwacja i Węgry. Oprócz naszego kraju, po czterech dyplomatów wydaliły także Niemcy i Francja. Czechy i Litwa wydaliły po trzech, Dania, Holandia i Włochy po dwóch, a po jednym – Łotwa, Estonia, Rumunia, Finlandia, Chorwacja i Szwecja.
Z kolei Stany Zjednoczone ogłosiły, że wydalą 60 rosyjskich dyplomatów, w tym 48 pracowników ambasady i 12 członków rosyjskiej stałej misji przy ONZ. Ponadto, zamknięty zostanie rosyjski konsulat w Seattle. Wcześniej, według nieoficjalnych informacji, prezydent USA Donald Trump zapowiadał, że może podjąć decyzję o wydaleniu kilkudziesięciu rosyjskich dyplomatów, ale pod warunkiem, że analogiczne kroki podejmą kraje europejskie, w szczególności europejscy sojusznicy USA.
Przypomnijmy, że w sobotę brytyjski dziennik „The Times” podał, że nawet 20 krajów członkowskich UE może, w odpowiedzi na apele Wielkiej Brytanii, wydalić ze swoich terytoriów rosyjskich dyplomatów, podejrzewanych o pracę dla rosyjskiego wywiadu. Już wcześniej taki zamiar potwierdziła prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Ponadto na wydalenie działających pod przykrywką dyplomatyczną rosyjskich szpiegów mogą zdecydować się też Łotwa i Francja. Według „The Times” ta lista się wydłużyła. Do Polski i innych wspomnianych krajów mogą dołączyć także Niemcy, Irlandia, Holandia, Bułgaria i Dania, a także kilka innych, nie wymienionych z nazwy krajów. Gazeta podała również, że premier May prowadziła w tej sprawie kilkugodzinne negocjacje z przedstawicielami Francji, Niemiec, Litwy i Irlandii, w trakcie których rozważano „zdecydowaną odpowiedź” na otrucie Skripala. Akcja wycofywania dyplomatów miałaby zostać skoordynowana z odwołaniem ambasadora UE z Moskwy na okres czterech tygodni.
interia.pl / TASS / Kresy.pl
Albo są dowody winy Rosji i proszę je pokazać, albo jest to polityczny bandytyzm
Prowokacja angolów i jankesów to zwykła bandyterka; im się nawet nie chce pokazać tych Skripalów mediom. Skala goryczy po spektakularnej porażce w Syrii musi być wyjątkowo dotkliwa.
Skalę goryczy po porażce, to zobaczymy wkrótce wśród polityków z Polski,kiedy kraje wydalające ruskich dyplomatów zaczną znowu z Rosją współpracować.A Polska tradycyjnie będzie z ręką w nocniku.