Jeśli nie otrzymamy statusu kandydata, oznaczać to będzie jedno, że Europa próbuje nas oszukać. I nie zaakceptujemy tego – oświadczył szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla “Financial Times”.

Kułeba odniósł się w wywiadzie do kwestii integracji Ukrainy z UE i wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, sugerującej, że przystąpienie do Unii zajmie Ukrainie „dekady” i że należy budować szerszą wspólnotę polityczną „państw demokratycznych”. “Ukraina jest jedynym miejscem w Europie, gdzie ludzie umierają za wartości, dla których powstała Unia Europejska. I to należy szanować” – powiedział minister, cytowany przez Financial Times.

“Trzy miesiące temu nasz kraj nie miał nawet perspektywy członkostwa. Teraz dyskutują, jak długo to potrwa” – dodał.

Skomentował także kwestię obrony Ukrainy przed rosyjską inwazją. “W pierwszych miesiącach wydawało się, że zwycięstwo będzie polegać na odepchnięciu wojsk rosyjskich na pozycje, które zajmowały przed 24 lutego. Teraz, jeżeli okażemy się wystarczająco silni na froncie i wygramy bitwę o Donbas, możemy zacząć mówić, że zwycięstwo nastąpi wówczas, gdy wyzwolimy wszystkie nasze terytoria. Obraz zwycięstwa jest koncepcją ewoluującą” – powiedział.

Podkreślił, że “jedynie porażka Rosji pozwoli na ponowne otwarcie portów czarnomorskich i odrodzenie eksportu oraz całej gospodarki”.

Zaapelował do krajów Zachodu o “jeszcze większe wsparcie wojskowe, co pozwoli na wyparcie ich (Rosjan) z obwodu chersońskiego, rozgromienie floty czarnomorskiej i odblokowanie szlaków morskich”.

Wyraził opinię, że Ukraina powinna dostać “systemy wyprodukowane w USA, a nie zgromadzone w zapasach ‘Grady’ z czasów sowieckich”.

Stwierdził, że potrzeba “stałego mechanizmu koordynacji dostaw broni między sojusznikami”. Skrytykował zachodnie rządy za “ociąganie się z dostawami ciężkiej broni”.

“Do pokonania Rosji konieczne jest, by sojusznicy Ukrainy pozbawili ją dochodów z ropy i gazu” – oświadczył.

Jak informowaliśmy, prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek, że przystąpienie do UE zajmie Ukrainie „dekady” i zasugerował budowanie szerszej wspólnoty politycznej „państw demokratycznych” .

„Nawet gdybyśmy jutro przyznali im status kandydata, wszyscy doskonale wiemy, że proces dopuszczania ich do członkostwa zajmie kilka lat, a w rzeczywistości niewątpliwie kilka dekad” – powiedział.

Tuż przed przemówieniem Macrona przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała na Twitterze, że unijna władza wykonawcza wyda w czerwcu swoją „opinię” na temat kandydatury Ukrainy do członkostwa.

Na początku kwietnia wicepremier Ukrainy ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Olha Stefaniszyna oświadczyła, że w czerwcu Ukraina może otrzymać status kandydata do Unii Europejskiej. Podkreśliła, że oczekiwania rządu Ukrainy są związane z czerwcowym szczytem UE, podczas którego może zostać podjęta taka decyzja.

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wręczyła na początku kwietnia w Kijowie prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu dokumenty, które strona ukraińska musi wypełnić, by KE mogła przedstawić formalnie Radzie Europejskiej opinię w kwestii uznania Ukrainy za państwo kandydujące do UE.

Zobacz także: Komisja Europejska chce zniesienia na rok ceł i kontyngentów na import z Ukrainy

Na początku marca br. Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów przyjął rezolucję pt. „Rosyjska agresja przeciwko Ukrainie”. Rekomenduje ona przyznanie Ukrainie statusu państwa-kandydata do Unii Europejskiej.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wysłał w lutym do francuskiej prezydencji oficjalny wniosek o przyjęcie jej do Unii Europejskiej.

Pod koniec lutego przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zadeklarował, że w UE odbędzie się debata na temat członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.

Zobacz także: Polska wraz z grupą państw domaga się statusu kandydata do UE dla Ukrainy

ft.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply