Konflikt na Kaukazie uwydatnił słabości UE

Niemiecka prasa zarzuca w czwartek Unii Europejskiej słabość i bezradność wobec konfliktu na Kaukazie.

“Europa jest głęboko podzielona w kwestii tego, jak powinna odpowiedzieć na rosyjską demonstrację siły” – pisze dziennik “Sueddeutsche Zeitung”.

Za znak rozdarcia UE uznaje wtorkową wizytę w Tbilisi prezydentów pięciu państw: Polski, Ukrainy oraz krajów bałtyckich, “którzy dezauwowali przewodniczącego Rady Europejskiej” Nicolasa Sarkozy’ego, mediującego w tym samym czasie w Moskwie.

Według dziennika, rozbieżne opinie wewnątrz UE Moskwa odczytuje jednoznacznie: “Jesteśmy (w UE) słabi i nawet w sytuacji aktu przemocy, jak w Osetii Południowej, wolimy się kłócić między sobą” – komentuje “Sueddeutsche Zeitung”.

I dodaje, że wynika z tego “przyjemny scenariusz dla Rosji”: “Ameryka jest daleko i pogrążona w walce wyborczej. Europa zaś kapituluje w obliczu siły – i przed sama sobą” – konkluduje bawarski dziennik.

Na łamach “Frankfurter Allgemeine Zeitung” niemiecki eurodeputowany i były szef komisji spraw zagranicznych PE Elmar Brok wzywa UE do zdefiniowania swego wspólnego interesu, jak również wspólnych punktów z Rosją.

“Polityka UE wobec Rosji jest tylko powierzchowna (…) Po rozszerzeniu Unii na wschód nie udało się doprowadzić do istotnego zbliżenia pomiędzy starymi i nowymi członkami UE w sprawie stosunków z Rosją” – ocenia Brok.

Przyznaje, że należy wykazać zrozumienie dla nowych państw Unii, które ze względu na położenie geograficzne i doświadczenia historyczne żywią nieufność do Moskwy. “Ale i te państwa muszą zrozumieć, że UE nie jest instrumentem rozliczania przeszłości, ale budowania wspólnoty interesów. Jest nowym początkiem, który daje wewnętrzny pokój i siłę opartą na wspólnych wartościach i solidarności” – pisze eurodeputowany.

Jego zdaniem narzędziem budowy zaufania w UE oraz wspólnej pozycji wobec Rosji może być wspólna polityka bezpieczeństwa energetycznego, a także rozbudowa unijnej polityki sąsiedztwa.

Gospodarczy dziennik “Financial Times Deutschland” ocenia, że UE jest tak podzielona, iż “sama potrzebuje mediacji”.

Widać to na przykładzie propozycji rozwiązania konfliktu na Kaukazie. “Polska i Bałtowie, którzy postrzegają Moskwę jako agresora, są wspierani przez Wielką Brytanię i sceptyczną wobec Rosji Szwecję. Ta grupa jest zdania, że w separatystycznych regionach i Gruzji powinny stacjonować międzynarodowe siły pokojowe. W Paryżu i Berlinie mówi się zaś raczej o +obserwatorach+” – pisze “FTD”.

“Moskwie, która po swej wyprawie zbrojnej działa z pozycji siły, będzie łatwo wykorzystać te podziały” – ocenia dziennik.

PAP / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply