“Sytuacja Polaków na Litwie, to co obecnie państwo litewskie robi, nie radząc sobie z kryzysem imigracyjnym, który mają na granicy litewsko-białoruskiej (…) co robi państwo litewskie z tymi imigrantami, których łapią, osadzają ich w miejscowościach, gdzie jest zwarta ludność polska, w Rudnikach, w Dziewieniszkach, na Podbrodziu, tam gdzie ludność polska jest najliczniejsza, oni tam umiejscawiają te ośrodki imigracyjne, usiłując rozsadzić naszą społeczność, która tam żyje” – oświadczył w czasie sobotniego wydania programu “Minęła Dwudziesta” poseł Krystian Kamiński (Ruch Narodowy). Podkreślił, że Polska powinna zagrozić Litwie sankcjami. Poseł odniósł się w ten sposób do lokowania przez litewskie władze ośrodków dla nielegalnych imigrantów na terenach, które są zamieszkane w przeważającej większości przez Polaków.

Nasz MSZ mówi tylko, że musimy dbać o dobre stosunki z Litwą, że nie możemy przedkładać interesu Polaków na Litwie ponad stosunki międzynarodowe, moim zdaniem jest to całkowicie błędne pojęcie tego tematu. Naszym obowiązkiem jako państwa polskiego jest przede wszystkim dbanie o interes Polaków, na Litwie, na Kresach, musimy powiedzieć ostre nie i zagrozić sankcjami państwu litewskiemu – oświadczył Kamiński w sobotę. Poseł odniósł się w ten sposób do lokowania przez litewskie władze ośrodków dla nielegalnych imigrantów na terenach, które są zamieszkane w przeważającej większości przez Polaków.

“Musimy o tym mówić i trzeba mocno reagować” – dodał. “MSZ powinno w tym momencie mocno zareagować, bo MSZ może powiedzieć, że jakiekolwiek sankcje będą podejmowane wobec innego państwa” – podkreślił.

Zobacz także: Nielegalni migranci w Dziewieniszkach na Wileńszczyźnie, służby zwlekały z interwencją [+FOTO]

“Nie możemy dopuścić do tego, że nasi rodacy są gdziekolwiek dyskryminowani” – powiedział. “Wyobrażają sobie państwo, że Niemcy, Francuzi by nie zareagowali?” – zapytał. Dodał, że Polacy na Litwie czują się opuszczeni przez państwo polskie.

Od 18 lipca w Dziewieniszkach, zamieszkanych przez 500 osób, głównie polskiej narodowości, trwał protest mieszkańców przeciwko ulokowaniu w niej do 1000 nielegalnych migrantów, jacy przeniknęli w ostatnich tygodniach na terytorium Litwy z sąsiedniej Białorusi. Litewskie MSW chciało zakwaterować ich w starym, od lat nieużywanym internacie szkoły rolniczej. Mieszkańcy uznali, że obiekt ten jest całkowicie nieprzystosowany do takiej roli, znajduje się w dodatku blisko miejscowej szkoły.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Oglądaj także: Dramat Polaków na Litwie

Tydzień temu do Dziewieniszek przybyli przedstawiciele rządu – wiceszef litewskiego MSW, Witalij Dmitrijew (Vitalijus Dmitrijevas) oraz doradca premiera ds. bezpieczeństwa narodowego, Kęstutis Lančinskas. Towarzyszyła im liczna asysta policji, źródła na miejscu mówiły o ponad 100 funkcjonariuszach. Przedstawiciele protestujących mówili, że władze Litwy chcą wyciszyć, a nawet spacyfikować protest mieszkańców miejscowości. Po burzliwych negocjacjach przedstawicieli litewskiego rządu i policji z mieszkańcami Dziewieniszek, wycofano ściągnięte na miejsce liczne siły policji.

W poniedziałek do podobnego protestu doszło w innej miejscowości rejonu solecznickiego licznie zamieszkanej przez Polaków – Rudnikach. Tego dnia litewskie MSW ogłosiło, że także koło tej miejscowości chce zorganizować obóz dla nielegalnych imigrantów. Miejscowi mieszkańcy próbowali zablokować drogę do bazy MSW gdzie gdzie ma powstać obóz. Blokada została rozbita w nocy z poniedziałku na wtorek przez siły policyjne z użyciem gazu łzawiącego.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“Litewska władza zamierza wprowadzić stan wyjątkowy w naszych rejonach tylko po to, abyśmy nie mogli protestować, bo uchodźców to nie będzie dotyczyć – oni jak sobie przychodzą, tak będą przychodzić dalej. Mam odczucie, że granica nie istnieje dla uchodźców” – mówiła w rozmowie z portalem Kresy.pl wileńska radna, Renata Cytacka. Zaznaczała też, że władze Litwy celowo tworzą największe centra dla uchodźców tam, gdzie Polacy stanowią większość.

W czwartek 29 lipca w Wilnie odbył się wiec w obronie praw mieszkańców Wileńszczyzny i przeciwko planom władz ws. rozlokowywania nielegalnych migrantów w miasteczku Dziewieniszki i innych rejonach, w większości zamieszkiwanych przez Polaków. Mieszkańcy już wcześniej organizowali różne akcje protestacyjne, jednak tym razem zorganizowano demonstrację przed siedzibą rządu. Organizatorzy, czyli Wspólnota Lokalna Dziewieniszek zapowiadali, że protest będzie wyrazem sprzeciwu wobec forsowanej przez władze decyzji ws. utworzenia ośrodka dla co najmniej kilkuset osób w liczącym 500 mieszkańców miasteczku. Przedstawiciele protestujących przedstawili swoje stanowisko w kwestii rozlokowywania migrantów. Zażądano od władz centralnych, by broniły miejscowych mieszkańców przed przybyszami. Protestujący artykułowali zarzuty głównie ministrowi obrony Arvydasowi Anušauskasowi, który w zastępstwie szefowej MSZ, podpisał rozporządzenie o rozlokowaniu w Dziewieniszkach migrantów. Domagano się jego dymisji, uznając go za prowokatora, podżegającego do konfliktów w społecznościach lokalnych. Krytykowano także działania ministra spraw zagranicznych i lider konserwatystów, Gabrieliusa Landsbergisa. Według szacunków litewskiej policji, na wiecu zgromadziło się około 400 osób. Zdaniem organizatorów, uczestników było prawie cztery razy więcej.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Swoją solidarność z mieszkańcami Dziewieniszek wyrazili też mieszkańcy podwileńskich Miednik, którzy również obawiają się nielegalnych migrantów, bo w szkole pograniczników w Miednikach ma być zakwaterowanych 850 uchodźców.

W ostatnich tygodnia na Litwie znacznie wzrosła liczba migrantów przekraczających granicę od strony Białorusi. Według stanu na piątek 30 lipca, od początku roku zatrzymano już łącznie 3 282 nielegalnych migrantów – to 40-krotnie więcej niż w ciągu całego 2020 roku. To głównie obywatele Iraku. Przybywają oni na Białoruś legalnie, a następnie przekraczają już nielegalnie granicę z Litwą, by dostać się do Unii Europejskiej. Litewscy politycy oskarżają Białoruś, że dzieje się to przy biernej postawie jej służb bezpieczeństwa lub wręcz przy ich pomocy.

Władze Litwy chcą ulokować napływających nielegalnych migrantów akurat w miejscach zamieszkania ludności polskiej, na Wileńszczyźnie: w Dziewieniszkach i Rudnikach w rejonie solecznickim, w Miednikach Królewskich w rejonie wileńskim oraz w Podbrodziu w rejonie święciańskim.

vod.tvp.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Aby zapewnić bezpieczeństwo musiało by stacjonować w tych miejscowościach po kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Problem realny powstanie gdy “nachodźcy” zaatakują miejscową ludność na co chyba liczy Moskwa i Baćka.