Jest wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego

Prezes Narodowego Banku Polski może trafić przed Trybunał Stanu. Zarzuty obejmują złamanie zasad konstytucji poprzez program skupu obligacji i wprowadzenie w błąd ministerstwa finansów – wynika z wniosku o postawienie go przed trybunałem.

W czwartek TVN24 dotarło do wniosku o postawienie prezesa Narodowego Banku Polski Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Zarzuty obejmują złamanie zasad konstytucji poprzez program skupu obligacji i wprowadzenie w błąd ministerstwa finansów.

Wicepremier Krzysztof Gawkowski powiedział, że koalicja zebrała 115 podpisów niezbędnych do skierowania 68-stronicowego wniosku o usunięcie szefa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. “To są bardzo mocne zarzuty, to są zarzuty, które moim zdaniem dają mi pełne prawo mówić, że będzie Trybunał Stanu” – powiedział w czwartek telewizji TVP Info.

Wniosek zostanie rozpatrzony przez komisję parlamentarną przed poddaniem go głosowaniu w pełnym składzie. W przypadku skazania przez trybunał Glapińskiego, którego mandat wygasa w 2028 roku, może stracić pracę, a nawet otrzymać zakaz kandydowania i zajmowania stanowisk kierowniczych.

Wszczęcie postępowania może być jednak ryzykowne. Christine Lagarde, szefowa Europejskiego Banku Centralnego, powiedziała Glapińskiemu w piśmie, że może skierować takie posunięcie do Sądu Najwyższego UE, ponieważ mogłoby to mieć wpływ na niezależność NBP. Aby zagwarantować niezależność prezesów krajowych banków centralnych, statut EBC zapewnia zabezpieczenie na wypadek, gdyby Sejm miał wnieść przeciwko panu akt oskarżenia”.

Christine Lagarde zwróciła uwagę, że akt oskarżenia mógłby wiązać się z zawieszeniem Glapińskiego na stanowisku szefa NBP, bądź członka rady ogólnej EBC. Podkreśliła, że takie działanie byłoby niezgodne z prawem.

“W takiej sytuacji sprawę można skierować do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i poprosić o ocenę zgodności z prawem aktu oskarżenia” – wyjaśniła szefowa EBC w liście.

Do ośmiu zarzutów zawartych we wniosku, zalicza się brak niezależności od poprzedniego rządu, wprowadzenie w błąd ministerstwa finansów co do wyniki finansowe banku, skup obligacji skarbowych przez NBP i finansowanie w ten sposób deficytu budżetowego, realizowanie skupu obligacji bez upoważnienia Rady Polityki Pieniężnej, interwencje walutowe bez upoważnienia zarządu NBP, w tym w celu obniżenia wartości polskiej waluty, prowadzenie działań sprzecznych z ustalonymi celami polityki pieniężnej, w tym obniżenie stóp procentowych “bezpośrednio związane z kampanią wyborczą” w 2023 roku, utrudnianie wykonywania członkom RPP i zarządu NBP wykonywania obowiązków, brak współdziałania z ministrem finansów przy opracowywaniu planów finansowych państwa, wypłacanie sobie premii w sposób niezgodny z przepisami ustaw.

Decyzja wywołała komentarze wśród polityków:

“Najtrudniej jest udowodnić zarzuty o złamanie neutralności politycznej, ale obniżanie stóp procentowych w przypadku braku racjonalnych przesłanek lub operacji związanych z zakupem obligacji było działaniem na korzyść jednej partii, partii rządzącej” – powiedział Marek Sawicki z obecnej koalicji rządzącej.

Były wiceminister sprawiedliwości z ramienia Suwerennej Polski napisał: “Celem Tuska jest wprowadzenie euro jeszcze w tej kadencji. Na drodze do realizacji tego planu stoi niezależny bank centralny. Stąd właśnie pomysł z postawieniem prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu”.

Zobacz też: NBP podał dane o zakupach złota w 2023 roku – nasze rezerwy na wysokim miejscu

Kresy.pl/TVN24/DoRzeczy/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply