Jakie plany ma Zachód wobec Białorusi? Łukaszenko przedstawił informacje otrzymane od KGB

Podczas spotkania z personelem Mińskiego Miejskiego Szpitala Klinicznego nr 6 prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko przytoczył fragmenty raportów służb specjalnych dotyczących stosunku polityków zachodnich do wydarzeń na Białorusi i ich planów wobec tego kraju – podała 27 listopada białoruska agencja informacyjna BiełTA.

Łukaszenko miał otrzymać informację „o tym, co dzieje się na Białorusi” od Komitetu Bezpieczeństwa Państwa dzień przed wizytą w szpitalu. „To są oryginały” – powiedział prezydent Białorusi.

Według białoruskiego wywiadu w sierpniu polski premier Mateusz Morawiecki miał wypowiedzieć następujące słowa: „Przyszłość Białorusi ma dla Polski ogromne znaczenie. Zachodnie terytoria Białorusi historycznie należą do Polski… Warszawa podjęła wiele konkretnych kroków, aby pomóc białoruskiej rewolucji: udzieliła wsparcia finansowego przez polskie i polsko-amerykańskie programy solidarności z ofiarami reżimu Łukaszenki, zaproszono białoruskich studentów, złagodzono przepisy dotyczące przekraczania granic oraz zapewniono wsparcie niezależnym mediom i organizacjom pozarządowym”.

Zdaniem Łukaszenki, polscy politycy wzywali NATO do utworzenia specjalnych sił bezpieczeństwa w armiach państw bałtyckich i Polski. Zgodnie z planem siły te miałyby zostać użyte do walki z białoruskimi władzami. „Udana rewolucja na Białorusi leży również w interesie narodowym Polski” – kontynuował Aleksandr Łukaszenko, cytując rzekome słowa polskiego premiera. W rzeczywistości Morawiecki 26 sierpnia stwierdził, że „wolna Białoruś jest częścią polskich interesów narodowych”.

Białoruski prezydent następnie powiedział: „Ta rozmowa odbyła się 31 sierpnia: <<Na bezpośrednie rozmowy reżimu z opozycją jest jeszcze za wcześnie. Reżim Łukaszenki jest nadal zbyt zjednoczony, armia i KGB go wspierają, a robotnicy w ogóle nie popierają żadnej rewolucji. Musimy poczekać i obserwować rozwój sytuacji>>”.

CZYTAJ TAKŻE: Białoruska opozycja namawia zachodnie kraje do zbadania zarzutów o stosowanie tortur przez władze Białorusi

Według Łukaszenki, Polska dążyła do stworzenia na Białorusi takiej sytuacji, w której załamie się gospodarka, krajowa waluta straci na wartości, a sklepowych półkach zabraknie towaru. W tym celu Polska planowała jakoby namawiać Turcję, Grecję, Azerbejdżan i Armenię by nie eksportowały żywności na Białoruś.

Polski rząd miał w połowie września dojść do wniosku, że nie da się zmienić sytuacji na Białorusi za pomocą sił zbrojnych.

„Jednak w każdym przypadku musimy być przygotowani na taki scenariusz. Musimy rozwiązać dwa problemy. Przede wszystkim musimy przygotować się na militarne rozwiązanie problemu, uruchomić odpowiednie mechanizmy, które są do tego niezbędne. Po drugie, musimy pokazać Rosji, że jesteśmy przeciwko użyciu jej jakichkolwiek sił zbrojnych na Białorusi” – według Łukaszenki mówiono w polskich kręgach rządowych.

Podczas spotkania Aleksandr Łukaszenko zacytował także fragmenty rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Czech białoruskiego polityka Pawła Łatuszki, byłego ministra kultury, a obecnie członka prezydium Rady Koordynacyjnej założonej przez Swietłanę Tichanowską. Według Łukaszenki zdaniem Łatuszki „demokratyczna opozycja nigdy nie miała takich szans na obalenie dyktatury na Białorusi, jak ma to miejsce obecnie. (…) Rada Koordynacyjna uważa, że ​​głównym celem jest izolacja procesu reformy konstytucyjnej zaproponowanej przez Łukaszenkę”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenko twierdzi, że może pomóc Polsce w walce z koronawirusem

Zdaniem białoruskiego prezydenta Rada Koordynacyjna podczas kontaktów z Zachodem opowiadała się za militarnym rozwiązaniem sytuacji na Białorusi.

Łukaszenko stwierdził, że w październiku Polska stanęła w obliczu kryzysu politycznego, a pandemia doprowadziła do problemów ekonomicznych. „Rząd potrzebuje alternatywnych rozwiązań. Trzeba wykorzystać rewolucję na Białorusi na naszą korzyść. Jeśli Putin chce znormalizować stosunki z Zachodem, to musi zrezygnować z Łukaszenki” – miał powiedzieć polski premier Mateusz Morawiecki.

Informacje przekazane przez KGB zawierały także rzekomy fragment listopadowej rozmowy ministra spraw zagranicznych Ukrainy z jego niemieckim odpowiednikiem: „Tracimy impet bez podejmowania zdecydowanych kroków. Unia Europejska powinna nałożyć sankcje na Białoruś, aby sparaliżować państwo, biznes i przemysł ”.

“Mimo braterskich stosunków Białorusinów i Ukraińców pod Kijowem powstało centrum informacyjne o Białorusi” – przekazał Aleksandr Łukaszenko. „Zwykli Ukraińcy traktują nas bardzo dobrze, bo ich traktujemy tak samo. Jednakże jest to bardzo cyniczne z ich strony: <<musimy nadrobić zaległości, musimy jak najszybciej zniszczyć Białoruś>>” – dodał.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Były oficer GRU dla “Kosmolskiej Prawdy”: rewolucja na Białorusi sterowana jest z Bydgoszczy

Łukaszenko odczytał również przemówienie jednego z ministrów spraw zagranicznych UE na spotkaniu przed wyborami prezydenckimi w Mołdawii: „Planujemy wyprzeć Rosję z Ukrainy i Mołdawii. Będziemy promować integrację tych krajów z NATO, być może nawet w ramach Partnerstwa Wschodniego”.

Jak przekazał Łukaszenko, na tym samym spotkaniu zabrał głos przedstawiciel Stanów Zjednoczonych: „W Rosji chcemy przyspieszyć proces dezintegracji: władze lokalne powinny otrzymać więcej uprawnień, a władza centralna powinna zostać ograniczona. Będziemy wspierać wewnętrzny konflikt w rosyjskim społeczeństwie. Obecne przywództwo w Rosji może stracić władzę w wyniku wydarzeń na Białorusi”.

Białoruski prezydent podkreślił, że Zachód jest zainteresowany kryzysem na Białorusi, aby osłabić Rosję. Politycy UE mają traktować to jako historyczną szansę na osłabienie wpływów Rosji. „To jest ich ostateczny cel, a my jesteśmy barierą na tej drodze. Chcą to przetestować w naszym kraju ”- zaznaczył Aleksandr Łukaszenko.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Łukaszenko wyjaśnił, że podzielił się tymi informacjami, aby ludzie mogli zrozumieć jego intencje i działania. „To powinno również zachęcić niektóre osoby do oceny własnych działań” – dodał.

Polityk podkreślił, że Białoruś jest zdolna do reagowania na agresję, w tym militarną. „Wszyscy chcemy suwerenności i niezależności, ale niezależność jest bardzo kosztowna. Jeśli Białorusini są gotowi do utrzymania tej niepodległości, do walki o nią, bez względu na koszty, to walczmy. W przeciwnym razie zostaniemy wyrzuceni z powrotem, pozbawieni tego, co mamy, i będziemy zmuszeni trudzić się i błagać o kogoś innego. Tak właśnie się czuję. Stąd moje działania” – stwierdził Łukaszenko.

Kresy.pl / belta.by

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply