Ostateczny kształt uchwały, która zostanie przyjęta przez Sejm, ma wypracować Komisja Kultury. Większość zgłoszonych projektów jest do siebie dość podobna, inny „pomysł” na uczczenie rocznicy zbrodni wołyńskiej ma jedynie Platforma Obywatelska.

W projekcie PO, który przewiduje uczczenie “70. rocznicy tragedii ludności polskiej na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej” możemy m.in. przeczytać, że wwyniku rzezi na Wołyniu i w Galicji wschodniej zginęło 70 tys. osób. Skąd Platforma wzięła tę liczbę? Tak naprawdę nie wiadomo, bo źródła historyczne, w tym dane IPN, wyraźnie podają, że oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej zamordowały łącznie 100 tys. Polaków.

PO w swoim projekcie nie wspomina też słowem o ludobójstwie. Poseł tej partii, Robert Tyszkiewicz, tłumaczył na posiedzeniu Sejmowej Komisji Kultury, że to celowy zabieg, bo Platforma nie chce by uchwała była kontrowersyjna…

Nie możemy abstrahować od faktu, że uchwała przyjmowana przez Sejm jest stanowiskiem politycznym, nawet jeśli odnosi się do historii. Tak będzie odczytywana u naszych ukraińskich partnerów. W projekcie przygotowanym przez klub PO nie uznaliśmy za właściwe użycie politycznej kategorii ‘ludobójstwa’. Nazywamy zbrodnię zbrodnią, natomiast mamy świadomość, że użycie tego terminu zostanie przyjęte przez stronę ukraińską jako niesłychanie kontrowersyjne

Poseł Tyszkiewicz przyznał też, że jego partia nie chce mówić o ludobójstwie, bo obawia się, że mogłoby to źle wpłynąć na… przebieg listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, gdzie – jak podkreślił – będą decydowały się europejskie wybory Ukrainy, czyli umowa stowarzyszeniowa między Ukrainą a Unią Europejską.

Poseł nie wyjaśnił jednak dokładniej, w jaki konkretnie sposób uchwałą mówiąca o ludobójstwie na Wołyniu miałaby negatywnie wpływać na proces integracji Ukrainy z Unią Europejską.

Tymczasem tego „kontrowersyjnego” słowa nie boją się pozostałe kluby. We wszystkich pozostałych projektach rzeź wołyńska jest określona jako ludobójstwo.

W projekcie Prawa i Sprawiedliwości znalazł się zapis mówiący o oddaniu „hołdu ofiarom zbrodni ludobójstwa”, posłowie SLD w swojej uchwale piszą o„apogeum ludobójczej zbrodni popełnionej na ludności polskiej na Kresach II Rzeczpospolitej dokonanej przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię”, w propozycji Solidarnej Polski czytamy o “apogeum zbrodni ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej Kresów Wschodnich”, a Ludowcy piszą o “70. rocznicy ludobójstwa dokonanego przez zbrojne formacje ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej”– wcześniej PSL proponował jedynie zapis mówiący o „zbrodni o znamionach ludobójstwa”, ale ostatecznie przedstawiciele ugrupowania koalicyjnego pokazali, że mają nieco więcej oleju w głowie niż ich koledzy z partii rządzącej.

Projekt uchwały przygotowany przez PO skrytykował poseł PiS – prof. Ryszard Terlecki:

Politycy Platformy znów używają tego samego argumentu, by nie zadrażniać i nie używać tego określenia (ludobójstwo). To jest dążenie do tego, żeby marginalizować historię Polski

podkreślił polityk PiS.Najmniejszych wątpliwości co do tego, że rzeź wołyńska była ludobójstwem nie ma też prezes IPN – Łukasz Kamiński, który podkreślił na posiedzeniu komisji, że użycie tego terminu jest zgodne z kwalifikacją prawną śledztw prowadzonych przez pion śledczy Instytutu. Zaznaczył też, że w odniesieniu do zbrodni wołyńskiej należy unikać terminu “tragedia”. Wiąże się to z postawą części środowisk ukraińskich, które konsekwentnie zastępują termin “ludobójstwo” eufemizmami “wydarzenia” lub “tragedia”.

Opinię prezesa IPN podzielił też w czasie posiedzenia, ekspert prawa międzynarodowego prof. Ireneusz Kamiński z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który wyjaśnił, że sprawę tę zasadniczo reguluje konwencja ONZ z 9 grudnia 1948 r., której art. 2 definiuje ludobójstwo jako czyn “dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych”. Konwencja ta – w świetle prawa międzynarodowego – definitywnie rozstrzyga o tym, czy dane wydarzenie jest (albo nie jest) ludobójstwem, i to niezależnie od prawodawstwa poszczególnych krajów, m.in. tych, na których terenie mogło dojść lub dochodziło do ludobójstwa.
Zbrodnia wołyńska była zbrodnią prawa międzynarodowego i co do tego nie ma wątpliwości. Była zatem zbrodnią najpoważniejszą podkreślił prawnik.

Przewodnicząca Sejmowej Komisji Kultury, Iwona Śledzińska – Katarasińska przyznała po posiedzeniu, że wszystkie projekty uchwał dotyczących zbrodni wołyńskiej trafią do dalszych prac w powołanej z tej okazji podkomisji i zapewniła, że prace zakończą się jeszcze w czerwcu przed planowaną rocznicą.

wPolityce.pl/PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply