Zbytnie poleganie i płacenie być może dużych środków na stacjonowanie amerykańskich wojsk powoduje, że tych środków jest mniej na nasze wojska operacyjne. Naprawdę, nie możemy tylko opierać się na stałej bazie. Fort Trump wszedł do dyskursu amerykańskiego, ale uważam, że to jest bardzo krótkowzroczne – uważa gen. Jarosław Stróżyk z Fundacji Stratpoints.
W środę gen. Jarosław Stróżyk, były zastępcy szefa Zarządu Wywiadu Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO i attaché wojskowy przy Ambasadzie RP w Waszyngtonie w rozmowie z RMF FM był pytany o stałą bazę sił USA w Polsce. Jego zdaniem, używana dla niej już teraz nazwa, Fort Trump, jest „niefortunna”. Podkreślił, że poza kwestią przekonania strony amerykańskiej, sama budowa takiej bazy zajmie wiele lat. Przypomniał, że budowana od paru lat pierwsza stała baza systemu tzw. tarczy antyrakietowej w Redzikowie, ma zostać ukończona za dwa lata. Zdaniem gen. Stróżyka, nawet przy budowie „z przyspieszeniem”, Fort Trump powstałby za 4-7 lat.
Według eksperta Fundacji Stratpoints, prezydent Andrzej Duda mówiąc o sprawie głośno „gra va banque”, a sprawa nie jest odpowiednio przedstawiana Amerykanom.
– Nie wyobrażam sobie, żeby następny prezydent, czy też następna administracja – po wyborach demokraci mogą przejąć Kongres USA – promowali taki projekt, czy następny prezydent otworzy Fort Trump. To pierwsza będzie idea, którą będzie chciał porzucić – powiedział generał. Dodał, że jest też sprawa płacenia za to. – To też jest sprawa, która dla mnie jest dosyć niejasna i wymaga jakiegoś wyjaśnienia.
Przeczytaj: Trump: prezydent Duda zaoferował ponad 2 mld dol. za stałą bazę wojsk USA w Polsce [+VIDEO]
Gen. Stróżyk zaznacza, że do stworzenia stałej bazy USA w Polsce konieczne jest przede wszystkim przekonanie do tego pomysłu amerykańskich wojskowych, w tym z otoczenia Trumpa. Uważa, że dyskutować konkretnie będzie można dopiero za pół roku, kiedy Pentagon przygotuje dla Kongresu analizę zasadności budowy stałej bazy wojskowej w Polsce. – Wszystko, co mówimy wcześniej jest znacząco przedwczesne.
Odnośnie lokalizacji Fort Trump, generał przypomniał, że obecnie są w Polsce budowane bazy sprzętu wojskowego dla Amerykanów, w kilku miejscach. – Jest ściągany sprzęt, czyli dzieje się dobrze. Bo najważniejsze w ewentualnym konflikcie jest to, jak ściągnąć sprzęt. To trwa – powiedział gen. Stróżyk. Dodał, że generalnie budowa stałej bazyt to „dobra idea”, ale wymagająca zgody w ramach NATO:
-Musimy również jak najszerzej przekonywać naszych sojuszników w NATO. (…) nie możemy tylko opierać się w tej chwili na obietnicach USA, ale musimy również mieć tę platformę porozumienia, i z głównymi aktorami – czy Niemcami, Francuzami czy Brytyjczykami.
Pytany o opcje możliwej, dokładniejszej lokalizacji, ekspert Fundacji Stratpoints wskazał na Świętoszów na Dolnym Śląsku, gdzie stacjonuje 10. Brygada Kawalerii Pancernej oraz na Drawsko Pomorskie. Sceptycznie odniósł się do słów szefa KPRM Michała Dworczyka, według którego baza miałaby powstać w Polsce północno-wschodniej lub wschodniej.
– Życzę powodzenia panu ministrowi w przekonywaniu Amerykanów, żeby byli bliżej strony wschodniej – powiedział gen. Stróżyk. Dodał, że jeśli amerykańscy wojskowi uznają, ze to „jest bez sensu i nie warto tego robić, to na pewno to nie będzie robione”. Jak tłumaczył, „wojny wygrywają tyły, (…) drugorzutowe elementy i rezerwy, więc wojsko musi być przygotowane do reakcji, musi być przygotowane do przerzutu”. Dodał, że z tego względu w Polsce jest mowa o śmigłowcach czy innych elementach pewnej swobody manewru.
– Wojsko musi być przygotowane na manewr, a oczywiście obrona wschodniej flanki – ważna – musi jednak leżeć głównie po stronie Polski. (…) Zbytnie poleganie i płacenie być może dużych środków na stacjonowanie amerykańskich wojsk powoduje to, że tych środków jest mniej na nasze wojska operacyjne. Więc tu musimy mieć wszędzie balans – jak w życiu. Naprawdę, nie możemy tylko opierać się na stałej bazie. Politycy wspaniale prezentują to hasło. Fort Trump wszedł do jakiegoś dyskursu amerykańskiego, ale uważam, że to jest bardzo krótkowzroczne z powodów, o których mówiłem – powiedział gen. Stróżyk.
Przeczytaj: Gen. Skrzypczak: stawianie wyłącznie na sojusz z USA to błąd
Ekspert zaznaczył, że zdaniem Fundacji Stratpoints Rosja stanowi bardzo duże zagrożenie i przyznał, że „jak najwięcej wojska amerykańskiego, które przewinie się przez polskie terytorium, to jest duży plus dla Polski”.
Przeczytaj: Kornel Morawiecki przeciwko Fort Trump. „Nie widzę potrzeby. To jest szykowanie nas do wojny”
Kilka dni temu gen. Mirosław Różański, były dowódca Rodzajów Sił Zbrojnych RP, a obecnie szef Fundacji Stratpoints zamieścił na Twitterze wpis, w którym napisał, że utworzenie stałej bazy USA w Polsce najpewniej „zwolni” Rosję z przestrzegania porozumienia NATO-Rosja z 1997 roku, co „potęguje zagrożenie naszego bezpieczeństwa”. Sam gen. Różański sceptycznie odnosi się do stworzenia tzw. Fort Trump w Polsce, opowiadając się raczej za intensyfikacją manewrów z udziałem sił sojuszniczych na terenie naszego kraju, a także przeznaczeniem większych środków na modernizację polskiej armii.
Wpis gen. Różańskiego został ostro skrytykowany m.in. przez polityków obozu rządzącego i media powiązane z rządem, a także przez część ekspertów, w tym szefa Ośrodka Studiów Wschodnich, dr Adama Eberhardta. Argumentowano, że Rosja w ostatnich latach sama łamie postanowienia tego paktu, a także inne porozumienia międzynarodowe. Należy jednak zaznaczyć, że wcześniej amerykańscy politolodzy związani ze szkołą realizmu, m.in. Stephen Walt i John Mearsheimer zwracali uwagę na fakt, że polityka ekspansji NATO na wschód także była i jest naruszeniem paktu NATO-Rosja i m.in. stąd jest negatywnie odbierana przez Rosję.
PRZECZYTAJ:
Dlaczego kryzys ukraiński to wina Zachodu
John Mearsheimer: Nie dozbrajajcie Ukrainy
Dlaczego dozbrajanie Ukrainy to naprawdę bardzo zły pomysł
Czytaj także:
Senator Rand Paul sugeruje ograniczenie rozmiarów NATO, by wpłynąć na Rosję
Ponadto, ewentualny plan ws. bazy skrytykował w czerwcu na portalu Politico były dowódca sił amerykańskich w Europie, gen. Ben Hodges, który uznał ją za groźną dla jedności Sojuszu Północnoatlantyckiego. Swoje stanowisko powtórzył także tydzień temu, argumentując, że USA powinny przedyskutować sprawę baz w Polsce z sojusznikami.
Czytaj również: Prof. Zapałowski: w kwestii bezpieczeństwa musimy balansować, a nie orientować się tylko na jednego partnera
Wcześniej informowaliśmy, że zdaniem wiceszefa MSZ Rosji, Aleksandra Gruszko, rozmieszczenie w Polsce bazy wojskowej USA byłoby sprzeczne z interesami bezpieczeństwa ogólnoeuropejskiego, a wręcz pogorszy sytuację w obszarze bezpieczeństwa. Zapewnił, że Rosja ma różne sposoby na wzmocnienie swojego bezpieczeństwa.
Rmf24.pl / Kresy.pl
Stracil juz widocznie wiare w potege sojuszu. Beczka bez dna…chce i chce wiecej.
Byli dowódcy są bardzo rozmowni,czy USA założy bazę stałą w Polsce czy nie ,infrastrukturę wojskową na wschodzie musimy wybudować na własny użytek.