EURO 2012 a kryzys gospodarczy

Ukraińscy eksperci przekonują, że prywatne inwestycje związane z Euro 2012 nie są zagrożone. Jednocześnie zgodnie krytykują władze, które nie są w stanie wykorzystać takiego projektu, jak Mistrzostwa do walki z kryzysem.

Na Ukrainie zakończono już budowę stadionu w Dniepropietrowsku. W tym roku ma być oddana nowa arena w Doniecku i zmodernizowana w Charkowie. Olena Derwianko reprezentująca biznesmena Ołeksandra Jarosławskiego, który finansuje ten ostatni projekt, zaznaczyła że powyższe fakty świadczą o tym, iż nie należy się martwić o inwestycje prywatne. Za to w strefie ryzyka są obiekty finansowane z budżetu państwa.

Politolog Witalij Kułyk podkreślił, że biznes zdaje sobie sprawę, iż może zarobić na Euro 2012. Nie widzą tego jednak władze centralne. “Euro 2012 nie stało się mechanizmem antykryzysowym. Władze nie wykorzystały tego instrumentu” – zaznaczył.

Podobnie ocenia poczynania władz Andrij Kapustin z Komitetu 12 – pozarządowej organizacji kontrolującej przygotowania do Euro 2012. Dodaje przy tym, że w czasach kryzysu Polska i Ukraina znalazły się w wyjątkowej sytuacji ponieważ tylko te dwa kraje w Europie mają tak perspektywiczny projekt, jak Euro 2012.

Oprócz stadionów, biznes ma też zajmować się na Ukrainie modernizacją lotnisk oraz budową hoteli i sferą usług. Jak dotąd, władze nie stworzyły żadnych udogodnień dla inwestorów zainteresowanych Euro 2012.

IAR/kl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply