Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ) opublikowało kompleksowy raport zatytułowany „Systematyczne wymazywanie ormiańskiego dziedzictwa chrześcijańskiego w Górskim Karabachu”.

W zeszłym miesiącu ECLJ opublikowało kompleksowy raport zatytułowany „Systematyczne wymazywanie ormiańskiego dziedzictwa chrześcijańskiego w Górskim Karabachu”. Raport ten ma na celu zwrócenie uwagi na złośliwe niszczenie i rewizjonizm ormiańskiego dziedzictwa chrześcijańskiego, ocenę dotychczasowej reakcji międzynarodowej i przedstawienie zaleceń dotyczących zwalczania wymazywania kulturowego występującego w Górskim Karabachu.

“Region Górskiego Karabachu szczyci się około 500 obiektami kulturowymi, w których znajduje się około 6000 reliktów dziedzictwa ormiańskiego. Przez dziesięciolecia Ormianie i Azerowie walczyli o ten bogaty kulturowo region, każdy z nich roszcząc sobie prawo do kontroli. Niestety, sporadyczne konflikty doprowadziły zarówno do rozlewu krwi, jak i zniszczenia cennego dziedzictwa kulturowego” – czytamy.

Według raportu między listopadem 2020 a wrześniem 2023 r. zniszczono lub uszkodzono dziesiątki ormiańskich obiektów dziedzictwa chrześcijańskiego w Górskim Karabachu.

“Teraz, gdy Azerbejdżan ma pełną kontrolę nad Górskim Karabachem po ofensywie wojskowej we wrześniu 2023 r., niszczenie dziedzictwa kulturowego Armenii stało się jeszcze bardziej powszechne” – twierdzą autorzy raportu.

W raporcie czytamy, że pomimo licznych próśb Armenii i różnych instytucji międzynarodowych, Azerbejdżan wielokrotnie odmawiał zagranicznym obserwatorom monitorowania obiektów kulturowych Górskiego Karabachu. W związku z tym dziedzictwo Armenii można monitorować jedynie za pomocą nadzoru satelitarnego, a dostęp do źródeł dotyczących trwającego niszczenia kultury jest ograniczony. Raport ECLJ zawiera dokładną listę i szczegółową analizę obiektów dziedzictwa religijnego, które zostały zniszczone, uszkodzone lub zagrożone przez Azerbejdżan w okresie od września 2023 r. do czerwca 2024 r. Raport szczegółowo opisuje również rewizjonizm kulturowy przeprowadzony przez Azerbejdżan.

“Aby osiągnąć całkowite wymazanie dziedzictwa kulturowego, Azerbejdżan posunął się nie tylko do zniszczenia dziedzictwa ormiańskiego, ale także do zaprzeczania jego istnieniu” – czytamy.

Ormianie i Azerbejdżanie są skonfliktowani od ponad wieku. Po walkach w czasie krótkotrwałej niepodległości ich państw w latach 1918-1920, konflikt rozgorzał na nowo o region Górskiego Karbachu – zamieszkany przez Ormian, ale przyporządkowany przez władze radzieckiego do Azerskiej SRR. Pod koniec lat 80 XX wieku Ormianie podjęli działania secesyjne. W latach 1990-1994 w krwawej wojnie Ormianie, przy wsparciu władz Armenii obronili swoją niezależność od Baku, jednak państwowość Republiki Górskiego Karabachu nie jest uznawana przez żadne państwo na świecie. Przez lata na granicy między obszarami kontrolowanymi przez tę republikę i władze w Baku trwał konflikt zbrojny niskiej intensywności.

Czytaj także: Etniczna mina pod Związkiem Radzieckim – źródła wojny w Górskim Karabachu

Górski Karabach utrzymuje ścisłe związki z Armenią, która wspierała go politycznie, militarnie i ekonomicznie. Były prezydent i premier Armenii Serż Sarkisjan wywodzi się Górskiego Karabachu, w czasie wojny o jego niezależność, w latach 1992-1993 był ministrem obrony nieuznawanej republiki. Podobną drogę przeszedł inny przywódca Górskiego Karabachu Robert Koczarjan, który był prezydentem Armenii przed Sarkisjanem, a obecnie jest jednym z liderów opozycji przeciwko Paszynianowi.

27 września 2020 konflikt karabaski ponownie eskalował do postaci pełnowymiarowej wojny. Azerbejdżan rozbił w niej obronę Ormian. Interwencja Rosji sprawiła, że w nocy z 9 na 10 listopada 2020 roku Armenia przy mediacji zawarła porozumienie rozejmowe z Azerbejdżanem, które jest gwarantowane przez Moskwę. Zawiera ono decyzje niekorzystne dla Ormian w Górskim Karabachu. Wszystkie rejony wokół regionu, które Ormianie kontrolowali od początku lat 90 przeszły pod kontrolę Baku, tak jak i około jednej trzeciej nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu z miastem Szuszą. Pozostała w rękach Ormian część Górskiego Karabachu została przekazana pod kontrolę rosyjskich sił rozjemczych. Armenia zobowiązała się przy tym zapewnić Azerbejdżanowi niezakłóconą komunikację przez swoje terytorium z jego eksklawą – Nachiczewańską Republiką Autonomiczną, co Baku interpretuje jako prawo do posiadania eksterytorialnego korytarza przez południową prowincję Armenii – Sjunik.

Po zwycięskiej dla Baku wojnie w Górskim Karabachu 2020 r. azerbejdżańscy żołnierze zaczęli kwestionować także międzynarodowo uznane granice Armenii właściwiej, które w części nie są delimitowane. W 2021 r. dochodziło do wkraczania Azerbejdżan na jej terytorium i do lokalnych starć. 1 sierpnia doszło do kolejnych ataków wojsk Azerbejdżanu na stanowiska karabaskich Ormian. Jeszcze poważniejsze ostrzały i wypady na terytorium Armenii miały miejsce w połowie września.

Wobec bierności Rosji pałeczkę podjęły USA. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi odwiedziła we wrześniu Erywań i potępiła ataki Azerbejdżanu. Później premier Armenii stwierdził, że opowiada się za przedłużeniem stacjonowania rosyjskich sił rozjemczych w Górskim Karabachu nawet o 20 lat. Moskwa zaś częściowo odzyskała inicjatywę kiedy to w czasie październikowego spotkania w Soczi z prezydentem Rosji, Paszynian i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podkreślili rolę rosyjskiego kontyngentu rozjemczego w Górskim Karabachu.

Kresy.pl/ECLJ

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply