Awner Szalew, dyrektor Instytutu Jad Waszem w Jerozolimie powiedział, że przykro mu z powodu nieprzybycia prezydenta Polski na Światowe Forum Holokaustu. Mówił o tym występując u boku Wiaczesława Mosze Kantora, kontrowersyjnego organizatora i sponsora wydarzenia. Obaj twierdzili, że oferowano Andrzejowi Dudzie możliwość zabrania głosu, ale dzień wcześniej.

W czwartek w Jerozolimie odbywa się 5. Światowe Forum Holokaustu, podczas którego przemówienie wygłosi m.in. prezydent Rosji Władimir Putin. Polskiemu prezydentowi odmówiono zabrania głosu, w związku z czym odwołał on swój przyjazd do Jerozolimy. Według zapowiedzi Kremla, Putin ma mówić m.in. o niedopuszczalności prób fałszowania historii i rewidowania wyników II wojny światowej. Polska miała uzasadnione obawy, że prezydent Rosji może przy tej okazji kolejny raz publicznie oskarżyć Polskę o przyczynienie się do wybuchu II wojny światowej i współpracę z III Rzeszą, czy o współudział w mordowaniu Żydów.

Podczas konferencji prasowej w czwartek przed południem, dyrektor Instytutu Jaw Waszem (Yad Vashem) Awner Szalew powiedział, że jest mu „bardzo przykro”, że prezydent Andrzej Duda zdecydował się nie przyjeżdżać na Światowe Forum Holokaustu. Dodał, że doszło do „niezrozumienia celów, które przyświecają temu wydarzeniu”. Pytany o to, dlaczego polskiego prezydenta nie zaproszono do zabrania głosu podczas forum, Szalew odparł, że o wystąpienia poproszono „liderów krajów alianckich” i decyzje te podjęto „już dawno temu”, dodając, że Dudę zaproszono, by wystąpił na uroczystym obiedzie organizowanym przez prezydenta Izraela.

„Zaproszono go do zabrania głosu na prezydenckim obiedzie, Polska ma wszelkie prawo stać tu u boku innych narodów” – powiedział szef Jad Waszem, cytowany przez serwis „Jerusalem Post”. Przyznał, że w przypadku Rosji i Polski istnieją „dysputy i niezrozumienia” odnośnie ich własnej historii i jej interpretacji, dodając, że takimi sprawami powinni zajmować się historycy i badacze, „którzy wiedzą, jak prowadzić badania i jak je publikować”. Zaznaczył, że tym właśnie zajmuje się jego instytut.

Dyrektor Yad Vashem podkreślił, że Instytut ma „zwykle dobre relacje z wszelkimi organizacjami w Polsce i powinniśmy kontynuować to w przyszłości”.

Szalew wystąpił na konferencji prasowej wspólnie z powiązanym z Kremlem rosyjskim oligarchą żydowskiego pochodzenia, Wiaczesławem Mosze Kantorem, przewodniczącym Fundacji Światowe Forum Holokaustu. Obaj życzyli polskiemu prezydentowi w organizacji w Polsce 27 stycznia obchodów wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz.

Jednocześnie, Kantor twierdził, że prezydentowi Dudzie zaoferowano możliwość zabrania głosu w ramach Forum Holokaustu, ale z niego nie skorzystał:

„Prezydentowi Dudzie, przy całym naszym szacunku i pragnieniach, zaproponowano, że będzie pierwszym mówcą, otwierającym wszystkie uroczystości wczoraj [w środę – red.], ale jego miejsce zamiast niego zajął Król Hiszpanii”.

Przeczytaj: Izraelski dziennik: Polska pada ofiarą geopolityki Holokaustu

Czytaj również: Morawiecki zarzucił Konfederacji związki z Rosją. „Rozważymy skierowanie sprawy do sądu”

Kantor jest szefem Europejskiego Kongresu Żydów i współorganizatorem rozpoczynającego się w czwartek V Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie. Jest rywalem przewodniczącego Światowego Kongresu Żydów, Ronalda S. Laudera, który podobnie jak prezydent Andrzej Duda nie pojawi się w Jerozolimie. Zdaniem izraelskiego publicysty Anszela Pfeffera, w ciągu ostatniej dekady Kantor zajmował się zasadniczo krytykowaniem każdego europejskiego przywódcy za to, że nie robił dość, aby walczyć z antysemityzmem. Jednocześnie, wychwalał pod tym względem prezydenta Rosji.

W związku ze zbliżającą się 75. rocznicą wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz–Birkenau prezydent Andrzej Duda ogłosił przesłanie dotyczące Holokaustu, pt. „Prawda, która nie może umrzeć”. Opublikowały je w czwartek duże zagraniczne media.

„Prawda o Holokauście nie może umrzeć. Nie wolno jej zniekształcać i instrumentalizować dla jakichkolwiek motywów” – podkreśla w swoim liście Andrzej Duda, na wstępie którego zaznaczył, że „27 stycznia 1945 roku żołnierze radzieccy wyzwolili niemiecki nazistowski obóz śmierci KL Auschwitz, a „to, co tam znaleźli, nadal napełnia nas przerażeniem i wywołuje nasze absolutne moralne potępienie”.

Polski prezydent przypomniał, że w obozie Auschwitz zamordowano ponad milion Żydów, kilkadziesiąt tysięcy Polaków, Romów, Sinti i więźniów politycznych. Podkreślił rolę Polaków, którzy pomagali Żydom przeżyć mimo drastycznych kar, jakie groziły im za taką działalność, a także przypomniał o działalności Witolda Pileckiego i Jana Karskiego, dzięki którym świat dowiedział się o Holokauście.

„W 75. rocznicę symbolicznego końca eksterminacji będziemy świadczyć o Prawdzie, wzywając do pokoju, sprawiedliwości i szacunku między narodami” – podsumowuje prezydent RP.

Od kilku tygodni władze Federacji Rosyjskiej prowadzą ofensywę retoryczno-dyplomatyczną  odnosząc się do rzekomej genezy II wojny światowej. Prezydent Rosji Władimir Putin winą za wybuch konfliktu obarczał państwa zachodnie, a także zaprzeczał agresji ZSRR na Polskę w 1939 roku. W Wigilię Bożego Narodzenia prezydent Rosji na spotkaniu z kierownictwem rosyjskiego resortu obrony zaatakował ambasadora RP w III Rzeszy w latach 1933-1939, Józefa Lipskiego, odpowiedzialnego m.in. za negocjacje ws. polsko-niemieckiego paktu o nieagresji. Putin twierdził, że Lipski „podzielał antysemickie poglądy Hitlera i […] obiecał zbudować mu w Warszawie pomnik za prześladowanie Żydów”, a także nazwał polskiego dyplomatę z czasów II RP „szumowiną i antysemicką świnią”. Także deputowany parlamentu Białorusi skrytykował polską politykę historyczną. Twierdzenia te spotkały się m.in. ze sprzeciwem polskiej dyplomacji.

W przeddzień rocznicy wkroczenia Armii Czerwonej do Warszawy ministerstwo obrony Rosji opublikowało w sieci dokumenty dotyczące powstania warszawskiego i „wyzwolenia Warszawy” przez Armię Czerwoną oraz jednostki 1 Armii Wojska Polskiego. Na ich podstawie Rosja kłamliwie oskarżyła Armię Krajową o wymordowanie pozostałych w stolicy Ukraińców i Żydów, a także o prowadzenie działalności terrorystycznej. Później Putin zapowiedział, że rosyjskie władze „zamkną ohydną gębę  tym, którzy próbują przeinaczać historię” za granicą „za pomocą prawdy historycznej”. Jako przykład dla rosyjskiej polityki historycznej Putin postawił Izrael i to w jaki sposób elity tego państwa odnoszą się do kwestii ludobójstwa Żydów w Europie w czasie drugiej wojny światowej.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki opublikował artykuł, w którym przedstawił szereg argumentów na potwierdzenie tezy, że podobnie jak w latach powojennych, gdy „sowiecka propaganda narzucała narrację o II wojnie światowej, (…) Rosja znowu podejmuje próby przedstawiania Związku Radzieckiego jako wyzwoliciela, który uwolnił świat od nazizmu”. Tekst ukazał się tuż przed 5. Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie i na kilka dni przed 75. rocznicą wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Interia.pl / jpost.com / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Tutejszym
    Tutejszym :

    Mosze Kantor stwierdził że oferowano Prezydentowi R. P. Andrzejowi Dudzie MOŻLIWOŚĆ zabrania głosu dzień wcześniej. Po jego przyjeździe do Izraela Żydzi zadecydowaliby,
    kiedy i gdzie może zabrać głos: (np. w sraczyku lub na pustyni Negew).
    A tak Prezydent R.P. Andrzej Duda połamał ruskim i izraelitom cały ich scenariusz.