Z perspektywy Izraela, tragedia europejskich Żydów była czymś szczególnym w całej historii, a Polacy byli biernym narodem, przyglądając się Zagładzie. My mamy kompletnie inną wiedzę wynikającą ze znajomości historii – uważa poseł Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta.

W czwartek rano poseł Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji Wolność i Niepodległość na prezydenta i wiceszef Ruchu Narodowego w wywiadzie dla rp.pl odniósł się m.in. do wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, który zarzucił Konfederacji związki z Rosją.

– Konfederacja nie jest partią prorosyjską, żadne nasze stanowiska takiego obrazu nie dają – Bosak. Dodał, że premier Morawiecki „wczoraj kłamał”. Poseł przypomniał, że wbrew słowom szefa rządu, Konfederacja nie milczała ws. wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina, obciążających Polskę współodpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej. Podkreślił, że jego partia pozytywnie oceniała milczenie prezydenta Andrzeja Dudy ws. słów Putina oraz, że w Sejmie wszyscy posłowie Konfederacji głosowali za uchwałą Sejmu, potępiającą próby fałszowania historii przez Rosję. W jego ocenie, takimi wypowiedziami Morawiecki „rozbija konsensus w Polsce ws. wypowiedzi Putina”.

 

– Panie premierze: karty na stół! Jeśli ktoś ma związki z Rosją to ABW powinna to ujawnić – powiedział Bosak. Zarzucił przy tym PiS i mediom publicznym “aroganckie traktowanie” Konfederacji. – PiS przez wiele lat walki z PO czy z postkomunistami, którzy wyśmiewali polityków PiS, prezydenta Lecha Kaczyńskiego – tą mentalnością trochę przesiąkł.

W ocenie Bosaka, „zaostrzenie retoryki prezydenta”  ws. ustaw sądowych w ostatnich dniach, jak również wypowiedzi premiera na temat Konfederacji „to może być próba wyprzedzenia wzrostu zainteresowania” jego kandydaturą na prezydenta i „wzrostu poparcia Konfederacji”.

– To że prezydent zaczyna występować jako narodowiec pokazuje pewną panikę w tym obozie [PiS – red.]. Oni widzą, że dekompozycja ich bazy wyborczej rozpoczęła się – bo ich wyborcy, zwłaszcza wolnorynkowi, są zawiedzeni polityką realizowaną przez Prawo i Sprawiedliwość – powiedział poseł. Zaznaczył też, że prezydent Andrzej Duda w sytuacji, w której nie pozwolono mu zabrać głosu w czasie Światowego Forum Holokaustu w Jerozolimie nie powinien jechać do Jerozolimy. Podkreślił też, że jego środowisko zwracało uwagę, że Polska ma szereg sprzecznych interesów z Izraelem.

Przeczytaj: Dyrektor Jad Waszem: przykro mi z powodu nieobecności prezydenta Dudy, ale proponowano mu zabranie głosu

– PiS starał się być przyjacielem Izraela, a Jarosława Kaczyński twierdził nawet, że Izrael ma specjalne prawa, jest cudem politycznym. Mnie ta retoryka była obca – powiedział Bosak.

W środę Bosak był z kolei gościem red. Andrzeja Stankiewicza (Onet.pl). Pytany o „zaostrzenie retoryki” przez prezydenta Dudę w ostatnim czasie powiedział, że można to nazwać „efektem Konfederacji”, przy czym uważa, że są to wyłącznie działania wizerunkowe, podobnie jak w przypadku rządu Mateusza Morawieckiego. Jego zdaniem, gdyby nie Konfederacja, to prezydent nie odwołałby wizyty w Izraelu.

– Ta polityka łaszenia się do państwa, które wcale nie jest naszym przyjacielem, byłaby kontynuowana – powiedział Bosak. Stankiewicz przypomniał, że według szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Izrael to kluczowy sojusznik Polski. – Sojusznik, który nigdy z nami nie podpisał umowy sojuszniczej? Ciekawa konstrukcja – skwitował jeden z liderów Konfederacji.

Pytany o to, czy Izrael stanowi dla Polski zagrożenie, Bosak przyznał, że w wymiarze, w którym mamy sprzeczne interesy, tak:

– Mamy sprzeczne interesy na polu polityki historycznej, w której z perspektywy Izraela, tragedia europejskich Żydów była czymś szczególnym w całej historii, a Polacy byli biernym narodem, którzy przyglądali się zagładzie. Natomiast my mamy kompletnie inną wiedzę wynikającą ze znajomości historii, że zarówno Żydzi, jak i Polacy, byli ofiarami okupacji niemieckiej.

Dziennikarz zauważył, że choć PiS wycofał się z nowelizacji ustawy o IPN, to podpisał z Izraelem „porozumienie historyczne”. Zdaniem Bosaka nie było żadnego porozumienia, tylko zwykłe oświadczenie „w ramach kapitulacji polskiego rządu przed wpływami izraelskimi”, które premier Izraela zaoferował Polakom „na otarcie łez”. Zwrócił jednak uwagę, że po raz pierwszy pojawiło się tam sformułowanie o „antypolonizmie”. Odnośnie nieobecności polskiego prezydenta w Jerozolimie powiedział, że gdyby Andrzej Duda tam był, to by milczał.

Jeśli prezydent miałby tam stać i wysłuchiwać „mądrości” prezydenta Putina, różnych słów przedstawicieli Izraela i nie mieć możliwości zabrania głosu, to byłoby to upokarzające – powiedział kandydat Konfederacji na prezydenta. W jego opinii Izrael jest dla Polski „trudnym partnerem na arenie międzynarodowej”. Zaznaczył też, że w kwestii tzw. restytucji mienia żydowskiego faktycznie chodzi o transfer mienia za granicę komuś, do kogo ono nigdy nie należało. Podkreślił też, że Izrael potrzebuje asekuracji w polityce bliskowschodniej, podczas gdy Polska nie powinna angażować się w tamtejsze konflikty.

Odnośnie wypowiedzi Putina na temat Polski Bosak uważa, że trzeba dać sobie „kilka lat na uspokojenie” sytuacji, dodając, że większość społeczności międzynarodowej stanęła po stronie Polski. Opowiedział się też, że w kwestii relacji z Rosją polscy politycy powinni szukać nie przyjaźni, ale wzajemnego respektu. Skrytykował też jednostronne stawianie na USA przez rząd PiS.

rp.pl / onet.pl / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Media w Polsce oraz tzw. elita rządząca nie mogą zrozumieć, iż sprawy historyczne zostały rozpoczęte przez Unię, która bardzo jednostronnie oceniła przyczyny wybuchu II wojny światowej, obwiniając przede wszystkim Rosję. Unia nie skrytykowała Monachium (a więc roli Francji i Wielkiej Brytanii), nie skrytykowała napaści Polski na Czechosłowację, nie skrytykowała też układów, które inne państwa zawarły z Hitlerem. Do tak niesprawiedliwej oceny genezy II wojny światowej Polska, jako najbardziej zajadły antagonista Rosji, wniosła znaczny wkład, a teraz płacze jaka Rosja niesprawiedliwa. No cóż – Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.

      • gutek
        gutek :

        Czepia to się kogoś a nie “do kogoś” kolega schizofreniku. Do kogoś można się przyczepić, jak kolega do mojego postu.
        “Z perspektywy Izraela, tragedia europejskich Żydów była czymś szczególnym w całej historii, a Polacy byli biernym narodem, przyglądając się Zagładzie.”
        Rzeczywiście sporo tutaj o “milosnikach” Stiepana Bandery, Szuchewicza, UPA itd. to nie Polacy.
        A jeżeli już to Stefana, bo kolegi zasrany “kumir” posiadał obywatelstwo polskie.
        😀

        • janusz123
          janusz123 :

          Zanim dasz glos, naucz sie “kolega schizofreniku”
          WIKDEDIA
          Porozumienie Hitlera ze Stalinem poprzedził pakt “Piłsudski-Hitler”

          Poprzedziły go inne pakty z Niemcami:
          Polska: „Piłsudski-Hitler”;
          „Chamberlain-Daladier-Hitler-Mussolini” / „Munich Betrayal”,
          Wielka Brytania: „Chamberlain-Hitler”,
          Francja: „Daladier-Hitler”,
          Estonia: „Selter-Ribbentrop”,
          Łotwa: „Munters-Ribbentrop”.
          Prawdziwa historia

  2. Kojoto
    Kojoto :

    Януш один два три – łżesz moskiewska świnio – twoi bolszewicy zawarli ze szkopami traktat w Rapallo zaraz po I WŚ – który umożliwił niemcom na szkolenie wojsk pancernych i lotniczych na sowieckich poligonach (zakazane Traktatem Wersalskim), potem ten traktat był wiele razy odnawiany (między innymi w Berlinie, bodaj w 1926). Dojscie Hitlera do władzy na krótko ochłodziło wasze bliskie relacje ze szkopami, ale nie dlatego, że to twoi Sowieci nie chcieli, tylko Hitler was olał. Jednak paktu Ribentrop-Mołotow chyba nie przemilczysz? Podzieliliście między siebie większość Europy. Warte siebie parszywe totalitaryzmy… “wyzwoliciele”.