Europa będzie po przegranej stronie tej wojny z powodu problemów gospodarczych, bo sankcje szkodzą bardziej nam niż Rosji – uważa Balazs Orban, doradca premiera Węgier. Budapeszt proponuje zatem odejście od sankcji na rzecz negocjacji pokojowych.

Na marginesie rozpoczętego w czwartek szczytu Unii Europejskiej w Brukseli, na którym Ukrainie przyznano status kandydata do UE, doradca polityczny premiera Węgier, Balazs Orban powiedział, że im więcej sankcji przyjmie Unia, tym bardziej jej to zaszkodzi, podczas gdy Rosja przetrwa.

– Na końcu Europa będzie po przegranej stronie tej wojny z powodu problemów gospodarczych. Naszą rekomendacją byłoby zatrzymanie procesu sankcji – powiedział doradca węgierskiego premiera agencji Reuters, która zaznacza, że nie jest on spokrewniony z premierem Viktorem Orbanem.

– Właśnie teraz doświadczamy tego, że im więcej sankcji przyjmujemy, w tym gorszym stanie jesteśmy. A Rosjanie? Tak, ich to też boli, ale oni przetrwają. A co gorsza, oni czynią postępy na Ukrainie – dodał.

Agencja Reuters zwraca uwagę, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Unia Europejska uzgodniła już sześć pakietów sankcji względem Rosji. Obejmują one przede wszystkim zamrożenie rosyjskich aktywów i zakazy wizowe dla rosyjskich oligarchów i dygnitarzy, kontrolę eksportu do Rosji, zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego i odłączanie innych banków od systemu SWIFT . Wprowadzono też zakazy importu węgla i ropy z Rosji, a częściowo również gazu.

Jednak, jak zaznaczono, nieoficjalnie niektórzy unijni urzędnicy uważają, że poszczególni rosyjscy oligarchowie mogą poradzić sobie bez jachtów czy willi na Zachodzie, przypuszczalnie przenosząc swoje płynne aktywa poza UE. Z kolei ograniczenia w zakresie eksportu mogą być obchodzone m.in. przez Chiny. Ponadto, część dygnitarzy z Unii twierdzi, że zamrożenie rezerw rosyjskiego banku centralnego jest dla Rosji mniej bolesne, dzięki miliardom dolarów, które otrzymuje każdego dnia za ropę i gaz, wciąż płynące do Europy. Dodają też, że gdy w przyszłym roku Unia Europejska zaprzestanie kupowania rosyjskiej ropy, to może ona być sprzedawana i wysyłana tankowcami do Chin czy Indii. Z kolei inni urzędnicy uważają, że sankcje działają, ale ich pełne efekty wobec rosyjskiej gospodarki będą widoczne za jakiś czas.

W związku z tym, zdaniem Balazsa Orbana. Unia Europejska powinna zmienić swoją taktykę. – Doszliśmy do punktu, w którym zdajemy sobie sprawę, że realizowaliśmy tę strategię przez cztery miesiące, mamy pewne osiągnięcia, ale jeśli tak dalej będzie, to zgodnie z rozsądnym myśleniem, skończy się to źle dla Europy. Musimy więc myśleć o czymś innym. Negocjacje, zawieszenie broni, pokój, dyplomacja – to są nasze rozwiązania – zaznaczył.

Balazs Orban powiedział też agencji Reuters, że Węgry są „otwarte na kompromis” z Brukselą, by odblokować środki z unijnego funduszu odbudowy. Budapeszt, według niego, chętnie przyjmie szczegółowe zalecenia Komisji Europejskiej, wyjaśniające, co Węgrzy mieliby dokładniej zrobić i co musiałoby zostać zmienione w węgierskim prawie. Jego zdaniem, dotychczasowe uwagi KE były ogólnikowe. Orban zastrzegł przy tym, że Węgry są też przygotowane na scenariusz, w którym będą musiały poradzić sobie bez unijnych pieniędzy.

Przeczytaj: 1/3 państw Unii Europejskiej naciska na kolejne sankcje wobec Rosji

Czytaj również: Norwegia wsparła unijne sankcje wobec Rosji

Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply