Zdaniem analityków, Rosjanie zmienili strategię w Donbasie – zamiast próbować zamknąć siły ukraińskie w jednym, wielkim „kotle”, będą próbować otaczać i odcinać Ukraińców w mniejszych „kotłach”.

W ocenie amerykańskich analityków z Instytutu Badań nad Wojną (ISW), siły rosyjskie prawdopodobnie zrezygnowały z prób okrążenia Ukraińców w Donbasie i zamknięcia ich w jednym, wielkim „kotle”. Zamiast tego, najwyraźniej próbują jednocześnie otaczać i odcinać osobno mniejsze zgrupowania ukraińskie.

ISW wymienia tu następujące lokalizacje takich „małych kotłów”. Pierwszy, największy, miałby objąć rejon Siewierodoniecka, włącznie z sąsiednimi miastami Rubiżne i Łysyczańsk. Druga lokalizacja lub szereg lokalizacji dotyczyłby sił ukraińskich broniących trasy Bachmut-Łysyczańsk. Trzecia to okolice wsi Zołote, zaraz na północny-wschód od Popasnej, a czwarta wokół ukraińskich umocnień pod Awdiejewką. Według analityków, Rosjanie rozpoczęli próby natarcia w rejonie tych stref, dążąc do otoczenia sił ukraińskich, ale na razie bez wyraźnych sukcesów. Zaznaczono, że pewne postępy w zajęciu resztek obwodu ługańskiego odbywa się kosztem ściągania wojsk z innych kierunków, w tym spod Izium, a także spod Charkowa. Z drugiej strony, Moskwa mogłaby dzięki temu ogłaszać zwycięstwa na mniejszych obszarach i odcinkach, w tym na użytek propagandowy. Miałoby to mieć istotne znaczenie w związku z tym, że w ostatnim czasie przedstawiciele rosyjskich władz zaczęli otwarcie, choć powściągliwie przyznawać, że ofensywa posuwa się znacznie wolniej, niż zakładano. Działania rosyjskiego dowództwa są też krytykowane przez rosyjskich blogerów militarnych. Później lider milicji donieckich separatystów, Eduard Basurin przyznał, że przyjęto podejście polegające na zamykaniu sił ukraińskich w mniejszych „kotłach”.

Według analizy ISW, Rosjanie prawdopodobnie będą musieli liczyć się z przeciągającymi się walkami miejskimi, jeśli uda im się otoczyć Siewierodonieck, a z czasem być może także Bachmut. Strona ukraińska wyraźnie sugeruje, że może tu nastąpić powtórka z sytuacji w Mariupolu, gdzie zdeterminowane oddziały będą wykonywać rozkaz jak najdłuższej obrony miasta, wiążąc przy tym znaczące siły rosyjskie i opóźniając ich postęp.

Dodajmy też, że w ocenie brytyjskiego wywiadu, zdobycie Siewierodoniecka paradoksalnie może skomplikować Rosjanom sytuację logistyczną, wydłużając ich lądowe linie zaopatrzeniowe.

Jak podał w czwartek w porannym raporcie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Rosjanie nie zaprzestają prowadzenia działań ofensywnych na wschodzie. Koncentrują się m.in. na zdobyciu i opanowaniu miasta Łyman i zajęciu lepszych pozycji w rejonie Siewierodoniecka i Awdiejewki. W okolicy tej drugiej, a także Bachmut, stwierdzono aktywne stosowanie środków walki radioelektronicznej.

Poinformowano, że na kierunku bachmuckim trwają walki, a siły rosyjskie próbują nacierać w rejonie miejscowości Komyszuwacha, Łypowe i Nahirne, jednak bez powodzenia. Podobnie jest w okolicach Awdiejewki. Jak podano, w ciągu doby w rejonie obwodów ługańskiego i donieckiego odparto łącznie dziesięć rosyjskich ataków.

Według ukraińskiego dowództwa, w rejonie Izium Rosjanie dalej próbują poprawić swoją pozycję taktyczną, szykując się do wznowienia natarcia na Słowiańsk. Z kolei na kierunku słobożańskim kontynuują intensywny ostrzał pozycji wojsk ukraińskich.

Dodajmy, że według Serhija Hajdaja, ukraińskiego gubernatora obwodu ługańskiego, w połowie maja pod kontrolą ukraińską znajdowało się już tylko około 10 proc. tego terytorium administracyjnego. Dla porównania, przed rosyjską inwazją 24 lutego było to około 30 procent.

W ocenie ISW, siły ukraińskie prawdopodobnie prowadzą kontrolowany odwrót na południowy-zachód od Popasnej, w kierunku miasta Bachmut, żeby móc łatwiej osłaniać swoje linie zaopatrzenia. Zaznaczono też, że w środę rosyjskie ataki koncentrowały się bardziej na mieście Łyman, niż na Słowiańsku, zapewne w celu „bliższego” okrążenia Siewierodoniecka. Zauważono, że militarne, prorosyjskie profile na Telegramie odnotowały zmianę strategii sił rosyjskich i separatystycznych, które zamiast atakować Słowiańsk i Barwinkowe koncentrują się bardziej na atakowaniu Siewierodoniecka. Brytyjski wywiad zauważył, że pozycje rosyjskie po obu stronach na południowy-zachód od tego miasta dzieli już dystans tylko 25 km, co oznacza, że w ciągu kilku dni Rosjanie mogą je okrążyć i odciąć.

W kolejnej analizie ISW za 25 maja zaznaczono, że siły rosyjskie wyraźnie koncentrują się na nacieraniu na wschód i na zachód od Popasnej, żeby przeciąć ukraińskie linie zaopatrzeniowe. Prawdopodobnie w środę Rosjanom udało się też wejść do miasta Łyman, choć strona ukraińska oficjalnie tego nie potwierdza. W kolejny dniach mogą oni wykorzystać je jako przyczółek m.in. do ofensywy na Siwersk. Według amerykańskich analityków nie można obecnie wykluczyć, że siły rosyjskie mogą rozpocząć generalny szturm na Siewierodonieck zanim całkowicie otoczą miasto i odetną je od zaopatrzenia.

Przeczytaj: Donbas: Rosjanie w natarciu, próbują zająć lub odciąć Siewierodonieck

Czytaj także: Hajdaj: Rosjanie rzucili wszystkie siły do szturmu na Siewierodonieck

Facebook / understandingwar.org / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply