Zdaniem szefa MSZ Jacka Czaputowicza jest bardzo prawdopodobne, że przyczyną katastrofy ukraińskiego samolotu w Iranie było zestrzelenie. Oświadczył też, że Polska nie wycofa swoich żołnierzy z Iraku, podkreślając jedność transatlantycką w ramach NATO.
W piątek szef polskiej dyplomacji, Jacek Czaputowicz, uczestniczył w odbywającym się w Brukseli nadzwyczajnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych. To zapowiadane wcześniej spotkanie zwołano w związku z ostatnimi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie.
Minister powiedział dziennikarzom, że dyskusja dotyczyła m.in. katastrofy ukraińskiego samolotu w pobliżu Teheranu, do której doszło w środę i w której zgięło 176 osób. Pytany o jej przyczyny Czaputowicz powiedział, że „jest to bardzo prawdopodobne, że doszło do zestrzelenia. Dodał, że w tej kwestii należy domagać się dalszych wyjaśnień i śledztwa.
Jak pisaliśmy, wczoraj kanadyjski premier Justin Trudeau powiedział, że według informacji wywiadowczych uzyskanych przez władze jego kraju, w tym od sojuszników, samolot ukraińskich linii lotniczych został zestrzelony przez irańską rakietę ziemia-powietrze niedługo po starcie z lotniska w Teheranie. Dodał, że mogło to nastąpić nieintencjonalnie. Podobne deklaracje złożyli przedstawiciele rządu Wielkiej Brytanii, w tym premier Boris Johnson; w piątek w analogicznym tonie wypowiedział się członek rządu Niderlandów (Holandii). Wcześniej Amerykanie przekazali Kanadyjczykom informacje wywiadowcze na poparcie tej tezy. Z kolei australijski premier Scott Morrison twierdzi, że jego kraj posiada podobne dane wywiadowcze, co USA czy Kanada i nie wskazują one, żeby ukraiński samolot został celowo zestrzelony pod Teheranem. Iran zdecydowanie zaprzeczył tym wypowiedziom, nazywając twierdzenia o zestrzeleniu samolotu „wielkim kłamstwem”. Władze Ukrainy otrzymały natomiast od Amerykanów „ważne dane” dot. katastrofy, które zostaną opracowane przez ukraińskich ekspertów. Później tego samego dnia, w piątek, podczas posiedzenia specjalnej grupy roboczej Służby Bezpieczeństwa Ukrainy szef tej służby Iwan Bakanow poinformował, że SBU rozpatruje dwie priorytetowe wersje przyczyn katastrofy ukraińskiego boeinga w Iranie – trafienie rakietą oraz zamach terrorystyczny.
Przeczytaj: Rzecznik KE: nie ma jednoznacznych dowodów, jaka była przyczyna katastrofy boeinga w Iranie
Czytaj również: Zełenski: wersja o trafieniu rakietą w samolot nie jest wykluczona, ale na razie nie została potwierdzona
Według szefa MSZ, podczas spotkania podkreślano konieczność deeskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie, zaś ministrowie z różnych krajów są w tej sprawie zgodni. Zaznaczył, że w tej sprawie ważna jest też konieczność zaakcentowania jedności transatlantyckiej.
– Powinniśmy być razem ze Stanami Zjednoczonymi, szukać rozwiązania na przyszłość. Ponad 200 polskich żołnierzy jest w Iraku i oni byli narażani na ataki. Powinniśmy znaleźć wspólne rozwiązanie – powiedział Czaputowicz. Dodał, że szef unijnej dyplomacji, Josep Borrell, będzie monitorował tę kwestię. Zaproponował on zwołanie konferencji regionalnej, co miałoby służyć budowaniu stabilności w regionie. Inna propozycja dotyczyła powołania specjalnego przedstawiciela, który byłby odpowiedzialny za region Bliskiego Wschodu.
Szef MSZ powiedział też, że podczas spotkania sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił o konieczności utrzymania jedności transatlantyckiej. – Ten głos poparłem wprost – powiedział minister, dodając, że Stoltenberg przedstawił też oczekiwania USA. Jak podkreślił Stany Zjednoczone „oczekują większego zaangażowania członków Sojuszu Północnoatlantyckiego” na Bliskim Wschodzie. O tych kwestiach mają rozmawiać w lutym ministrowie obrony krajów członkowskich NATO.
Przeczytaj: Szef MSZ o atakach na bazy USA w Iraku: poczekajmy na stanowisko Trumpa
Czaputowicz określił udział militarny Polski w regionie jako „znaczny”, a obecność w regionie ponad 200 polskich żołnierzy jako „zauważalne”.
– Nie podejmujemy żadnych kroków, które by wskazywały na chęć przeniesienia tych wojsk czy wycofania. Demonstrujemy jedność z naszymi sojusznikami w ramach NATO – podkreślił minister.
PRZECZYTAJ: Amerykanie nie wycofają się z Iraku
Czytaj także: Posiedzenie Rady Gabinetowej. Premier: polscy żołnierze pozostaną w Iraku
Dyskusja ministrów w Brukseli dotyczyła także sytuacji w Libii. Według Czaputowicza, „następuje tam zmiana sytuacji geopolitycznej”, która „jest wynikiem silniejszego zaangażowania Rosji i Turcji w ten konflikt”. Uważa, że Rosja jest postrzegana jako ważny gracz w Libii i panuje przekonanie, że razem z Moskwą trzeba szukać porozumienia.
Ukraiński Boeing 737-800 linii Ukraine International Airlines rozbił się w środę po starcie z lotniska w stolicy Iranu, Teheranie. Na pokładzie ukraińskiego boeinga znajdowało się 11 Ukraińców, w tym 9 członków załogi, a także 82 obywateli Iranu, 63 obywateli Kanady, 10 obywateli Szwecji, 4 obywateli Afganistanu, 3 obywateli Niemiec i 3 obywateli Wielkiej Brytanii. Nikt nie przeżył katastrofy.
Jak zauważył w mediach społecznościowych ukraiński dziennikarz i analityk Jurij Butusow, wszystkie z państw, których przedstawiciele mówili o informacjach wywiadowczych mających świadczyć o zestrzeleniu samolotu przez rakietę, są użytkownikami globalnego systemu wywiadu elektronicznego Echelon. Butusow, który jest zwolennikiem hipotezy o zestrzeleniu samolotu przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, uważa, iż Ukraina nie będzie mogła skorzystać z dowodów zgromadzonych przez Echelon, ponieważ dane zebrane przez system nie zostaną ujawnione, by nie zdradzić, jak bardzo Echelon zinfiltrował systemy łączności Iranu.
Dziś szef MSZ Ukrainy Wadym Prystajko powiedział, że jeśli strącenie samolotu ukraińskich linii lotniczych pod Teheranem zostanie udowodnione, to Kijów będzie domagał się nie tylko pociągnięcia winnych do odpowiedzialności, ale także odszkodowania. Zaznaczył jednak, że na razie jest zbyt wcześnie, by o tym mówić. Prytajko powiedział też, że Iran zapewnił ukraińskim ekspertom dostęp do czarnych skrzynek. Wcześniej przedstawiciele strony irańskiej mówili, że dochodzenie ws. ustalenia przyczyn katastrofy może potrwać nawet dwa lata. Według reporterów stacji CBS News miejsce katastrofy, na które przybyli w piątek, zostało dzień wcześniej praktycznie całkowicie oczyszczone ze wszelkich szczątków i śladów, w tym przy użyciu ciężkiego sprzętu.
PAP / rmf24.pl / Unian / CBS News / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!