Coraz więcej prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zarzut pomocnictwa dla Syryjczyka

Rośnie liczba migrantów próbujących nielegalnie przekroczyć polską granicę od strony Białorusi. Zatrzymano m.in. Syryjczyka ze szwedzką kartą pobytu, który przyjechał pod granicę busem i czekał na grupę kilkunastu innych obywateli Syrii.

W sobotę rano Straż Graniczna poinformowała o kolejnych wzroście liczby prób nielegalnego przekraczania granicy Polski od strony Białorusi przez obcokrajowców. W piątek odnotowano łącznie 130 takich prób, w trakcie interwencji zatrzymano 40 cudzoziemców. Pozostałe 90 prób zostało udaremnionych. „Zapowiada się pracowity weekend” – czytamy na profilu Twitterowym SG.

Spośród 40 zatrzymanych nielegalnych migrantów była grupa 14 obywateli Syrii. Co ważne, przy granicy oczekiwał ich inny Syryjczyk, posiadający szwedzką kartę pobytu. Mężczyzna przyjechał busem, aby wywieźć imigrantów, prawdopodobnie w głąb kraju lub do Europy Zachodniej. Został zatrzymany, usłyszy zarzut pomocnictwa.

 

Ponadto, zatrzymano także 5 Somalijczyków i 20-osobową grupę osób, których tożsamość jest potwierdzana. Jak poinformowano, po zakończeniu czynności zatrzymani trafią do ośrodków strzeżonych dla cudzoziemców, które prowadzi Straż Graniczna. W tym czasie czas osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę, przebywają w ośrodkach strzeżonych. W przypadku, gdy dana osoba wnioskująca o ochronę dostała się na terytorium Polski leganie, tj. przez przejście graniczne, to trafia do otwartych ośrodków dla cudzoziemców. Może też adres, pod którym będzie oczekiwać na decyzję.

Od początku sierpnia miało miejsce już blisko 3,2 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski od strony białoruskiej, zatrzymano już tysiąc osób.

Przeczytaj: RMF24: NATO gotowe aby wspomóc Polskę na granicy z Białorusią

Jak pisaliśmy, Straż Graniczna poinformowała, że strona białoruska regularnie, kilka razy dziennie, dostarcza posiłki grupie cudzoziemców koczującej po białoruskiej stronie granicy. Zamieściła też nagrania, na których widać m.in., że dostają prowiant (m.in. chleb) i ciepły posiłek, choć białoruskie służby najwyraźniej próbowały to ukryć.

Przypomnijmy, że według oficjalnego pisma białoruskich służb, koczujący przy granicy obcokrajowcy znajdują się na terytorium Białorusi, a zadaniem ich funkcjonariuszy jest niedopuszczenie do nielegalnego przekroczenia przez migrantów granicy z Białorusi do Polski.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, białoruska telewizja państwowa wyemitowała reportaż, w którym kontrolowane przez białoruskie służby koczowisko migrantów na polsko-białoruskiej granicy nazwano „obozem śmierci”, a Polskę oskarżono o prowadzenie polityki „otwartego ludobójstwa” wobec migrantów. W materiale wykorzystano wystąpienia lewicowo-liberalnych zwolenników wpuszczenia migrantów do Polski.

Strona białoruska oskarża służby litewskie, a także łotewskie i polskie, o brutalne traktowanie obcokrajowców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę lub usiłowali to uczynić. Państwowe media białoruskie w zasadzie codziennie publikują doniesienia, rzekomo oparte na relacjach migrantów wydalonych z terytorium Litwy i Łotwy, w których w krytycznym świetle przedstawia się działalność litewskich i łotewskich służb granicznych. Zarzuca się im brutalne traktowanie obcokrajowców, ignorowanie próśb o udzielenie pomocy, zwodzenie ich i w końcu siłowe zmuszanie do powrotu na terytorium Białorusi. Podobne oskarżenia formułowane są pod adresem Polski.

Przeczytaj: Litewscy pogranicznicy zawracają nielegalnych migrantów z powrotem na Białoruś

Zobacz: Profesor Zapałowski: Polska musi wybudować płot na granicy z Ukrainą

Twitter / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply