Tut.by jeden z najpopularniejszych na Białorusi niezależny serwis, został pozbawiony statusu środka masowego przekazu – poinformowała w czwartek państwowa agencja prasowa Biełta.

Jak poinformowała państwowa białoruska agencja prasowa Biełta, portal Tut.by znajduje się wśród najpopularniejszych niezależnych mediów w kraju został pozbawiony statutu środka masowego przekazu.

Rozprawa główna odbyła się w Sądzie Gospodarczym w Mińsku 3 grudnia. Po rozpatrzeniu pozwu białoruskiego ministerstwa informacji do firmy TUT BY MEDIA. „Sąd zdecydował na korzyść Ministerstwa Informacji” – poinformował agencja prasowa.

Wcześniej Sąd Gospodarczy w Mińsku zawiesił proces do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy skargi spółki na ostrzeżenia ministerstwa informacji dotyczące niektórych materiałów, które ministerstwo uznało za wprowadzające w błąd i szkodliwe dla państwa i interesu publicznego.

W dniu 12 listopada Sąd Najwyższy uznał, że dwa ostrzeżenia skierowane do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością TUT BY MEDIA, właściciela internetowego wydawnictwa tut.by, o naruszeniu prawa o środkach masowego przekazu były uzasadnione. Jedno ostrzeżenie zostało uznane za nieważne.

Ministerstwo informacji informowało wcześniej, że wystosowano ostrzeżenia do TUT BY MEDIA w związku z naruszeniem przez redakcję internetową tut.by ustawy o środkach masowego przekazu.

Zgodnie z białoruską ustawą o środkach masowego przekazu krajowy organ do spraw środków masowego przekazu może wnieść pozew o zamknięcie punktu medialnego w przypadku, gdy wystosowano dwa lub więcej listów ostrzegawczych w ciągu roku.

Jeszcze w lipcu podczas narady z przedstawicielami resortów gospodarczych Łukaszenko podkreślił konieczność “zwrócenia większej uwagi na pracę na polu informacyjnym”. Mówił, że jest ostatnio zaskoczony pracą swojej administracji, w tym rzeczniczki prasowej. Białoruski prezydent zaznaczał, że nie chodzi mu tylko o media internetowe, ale także papierowe. Jako przykład przywołał białoruski oddział “Komsomolskiej Prawdy”, który jego zdaniem tendencyjnie relacjonuje białoruską rzeczywistość. “Niech pojadą w pole, gdzie dziś toczy się prawdziwa bitwa, walka o urodzaj, na polach są dziś bezprecedensowe zbiory. Nagrajcie, opowiedzcie, sfotografujcie kombajnistę-tysięcznika [który zebrał 1 tys. ton ziarna – red.]. Opowiedzcie o tych prostych ludziach – robociarzach, którzy żywią kraj. Jutro wszyscy ci pismacy pobiegną do sklepów po kawałek chleba dla siebie, krewnych, przyjaciół, dzieci” – mówił Łukaszenko radząc mediom, o czym

Aleksander Łukaszenko zażądał od swoich podwładnych, by “wypełniali swoje obowiązki” bez czekania na specjalne instrukcje. Narzekał, że wszyscy czekają na jego polecenia.

Specjalną reprymendę otrzymał minister spraw zagranicznych Władimir Makiej za tolerowanie takich mediów jak BBC, Radio Swoboda czy Radio Wolna Europa, które zdaniem Łukaszenki wzywają do zamieszek. “Dlaczego pan to toleruje? Przecież pan ich tutaj akredytował” – zarzucał Łukaszenko Makiejowi. “Nie trzeba czekać na koniec kampanii wyborczej. Wyrzucajcie stąd, jeśli oni nie przestrzegają naszych praw i wzywają ludzi na Majdany!” – mówił.

PRZECZYTAJ: Łukaszenko do szefa KGB: Majdanów na Białorusi nie będzie

Kresy.pl/Biełta

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply