Przeciwnicy serbskiego rządu od dwóch dni organizują protesty na balkonach – informuje w środę Agencja Prasowa Reuters. Część obywateli jest niezadowolona z polityki rządu w czasie pandemii i demonstruje to poprzez robienie hałasu.

Jak przekazała w środę Agencja Prasowa Reuters obywatele Serbii niezadowoleni z działań swojego rządu protestują na swoich balkonach. Od dwóch dni hałasują używając sprzętów kuchennych, gwizdków czy bębnów.

Zobacz też: Serbia wysyła samoloty z pomocą do Włoch

Serbia, w której do tej pory wykryto prawie 8500 przypadków koronawirusa z czego 173 skończyły się śmiercią, wprowadziła podczas pandemii bardzo radykalne obostrzenia. W kraju został wprowadzony stan nadzwyczajny, zamknięto granicę, a weekendy obowiązuje całkowite zamknięcie. Rząd zaczął powoli rozluźniać restrykcje jednak przekazał, że zamknięcie będzie obowiązywać również podczas święta pracy.

Protesty mają w zamyśle odzwierciedlać podobną akcję z lat 1996 – 1997 kiedy to obywatele protestowali w ten sposób przeciwko fałszerstwom wyborczym na rzecz Slobodana Milosevica.

Zobacz też: Victor Orban ściąga część obostrzeń

W Belgradzie w dzielnicy Vracar, protest prowadzi Dragan Djilas, przewodniczący partii opozycyjnej Porozumienie dla Serbii i uczestnik protestów studenckich z lat dziewięćdziesiątych. “Energia lat dziewięćdziesiątych powstała, ludzie nie mogą znieść już zamknięcia, tego aresztu domowego” – przekazywał w rozmowie z Reutersem.

Wielu Serbów oskarża prezydenta Vucica i rządzącą koalicję o ciągoty autokratyczne, korupcję czy nawet o powiązania z osobami ze świata przestępczego. Prezydent i koalicja rządząca zaprzeczają wszelkim doniesieniom. Podzielona opozycja bojkotuje posiedzenia sejmu, nie chcą brać też udziału w wyborach, które były zaplanowane na kwiecień, ale ze względu na pandemię zostały odłożone.

Kresy.pl/Reuters

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply