Nieuznawany przez władze białoruskie Związek Polaków na Białorusi przestał być przez nie ignorowany – mówi rzecznik ZPB Igor Bancer. Świadczyć o tym może – według niego – zaproszenie Andżeliki Borys na rozmowę do Igora Popowa, szefa Wydziału ds. Wyznań i Narodowości obwodu grodzieńskiego.

Podczas tego spotkania, które odbyło się 19 stycznia, Popow poprosił Andżelikę Borys o przedstawienie propozycji wyjścia z obecnej skomplikowanej sytuacji, w jakiej znalazła się mniejszość polska na Białorusi.

Podobna sytuacja nie zdarzyła się od czterech lat. “Kiedy w listopadzie wystosowano list do pełnomocnika rządu ds. wyznań i narodowości, nie było żadnej odpowiedzi. Teraz coś się zmieniło” – podkreślił Bancer w wypowiedzi dla “Rzeczpospolitej”.

Podczas ostatniego posiedzenia Rady Naczelnej ZPB, które odbyło się w ubiegłą sobotę, uchwalono treść listu do pełnomocnika rządu ds. religii i mniejszości narodowych Leonida Gulaki, gdzie zaproponowano władzom w Mińsku sposoby unormowania sytuacji polskiej mniejszości w państwie białoruskim.

Wymienia się wśród nich m.in. o możliwość przywrócenia członkostwa w ZPB osobom, które znalazły się w organizacji Józefa Łucznika, popieranej przez administrację Łukaszenki, a także o powołaniu komisji, która prowadziłaby rozmowy z Polakami, którzy chcieliby odnowić swoje członkostwo w ZPB i wziąć udział w wyłanianiu delegatów na zaplanowany na 14 – 15 marca VII Zjazd ZPB w Baranowiczach.

“Zależy nam na legalizacji naszej organizacji, dlatego prowadzimy pisemny dialog z władzą” – podkreśla prezes ZPB Andżelika Borys.

tr/Rzeczpospolita/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply