W ostatnich dniach rosyjska armia odnotowałą sukcesy bojowe w obwodzie donieckim, który Moskwa oficjalnie uznaje za swoje terytorium.
Rosjanie zajęli całą dzielnicę w Czasiwym Jarze na zachód od Bachmutu jeszcze 3 lipca, jak informował Nv.ua. Sił rosyjskie przez ostatnie dni posunęły się jeszcze bardziej zajmując całość obszaru miasta na wschód od przebiegającego przez nie kanału. Pojedyncze podooddziały Rosjan próbują przekraczać jego linię. Na południe od miasta walki toczą się o miejscowości Krasne i Kliszijiwka.
Siły rosyjskie osiągnęły też wyraźny sukces wkraczając na przedmieścią Torećka na Zachód od Gorłówki. Rosyjski portal Dzień twierdzi, że zajęły one wschodnie osiedla podmiejskie: Drużby, Atriomowe, Kirowe. Jednocześnie Rosjanie nacieraję na Torećk z kierunku południowego, na którym terenem walk jest wieś Niu Jork.
Według Ministerstwa Obrony Rosji, aby zaatakować pozycje wroga w Kirowym, jeden z rosyjskich pododdziałów przeszedł podziemnym tunelem wzdłuż kanału Siewierski Doniec, obok którego znajdował się punkt oporu Ukraińców. Także poprzez ten tunel rosyjscy żołnierze na wysuniętej pozycji mają otrzymywać zaopatrzenie.
Środki masowego przekazu obu stron nazywają te natarcia nieoczekiwanymi. Rosjanie wykorzystali prawdopodobnie fakt, że Ukraińcy wymienili na tym docinku swoje siły. Najbardziej doświadczone oddziały zostały wysłane na północ, do obwodu charkowskiego, z przeznaczeniem do walk o Wołczańsk, gdzie nadal są okopane oddziały rosyjskie. Potwierdza to rosnące braki kadrowe Sił Zbrojnych Ukrainy.
Oznacza to, że Rosjanie przekraczają w tym rejonie linie obrony Ukraińców umacniane i utrzymywane od 2014 r., czyli od początku wspieranej przez Moskwę rebelii donbaskich separatystów. Sukcesy są także wynikiem panowania w powietrzu, jakie Rosjanie zwiększają poprzez ataki na bazy lotnictwa taktycznego na zapleczu frontu w obwodzie połtwaskim.
Proklamowana w 2014 r. przez separatystów Doniecka Republika Ludowa, tuż przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę na dużą skalę została uznana przez Moskwę. We wrześniu 2022 r. została zaś przez Rosję anektowana, oficjalnie w pełnych granicach obwodu donieckiego. Już po porażce początkowej inwazji na Kijów, Rosjanie określili “wyzwolenie Donbasu” jako główny cel inwazji.
Tymczasem w niektórych “polskich” mediach mnożą się wyzwiska pod adresem wojsk rosyjskich i władz Rosji, wśród których prym wiodą nawet takie określenia jak sk…ysyny. Pod jednym artykułem opublik0wanym przez onet i google podpisuje się osoba, której imię i nazwisko wskazują na Ukraińca. Jak widać redakcje tych mediów chcą bardzo znieważać Rosjan, ale nie mają jeszcze takich zasobów bezczelności, by robić to pod własnym, brzmiącym z polska, nazwiskiem. Pamiętam, że gdy Polska wraz z niemal całym NATO napadła na Irak, to nikt tak Polaków nie znieważał, a agresja na Irak odbywała się bez żadnego powodu (Rosja ma ich dość dużo). Według mnie media w Polsce są coraz bardziej opanowane przez hołotę, której nie zależy w najmniejszym stopniu na prawdzie, ale wyłącznie na kasie (przykładem ostatni protest “dziennikarzy”, w którym np. na powiększającą się cenzurę nie skarżono się ani trochę). Do niedawna nie można było oglądać publicznej tv, gdyż była to katorga nie do zniesienia, obecnie w tv poprawiło się bardzo niewiele, ale coraz bardziej nie można czytać wiadomości portali, które powołują się na swoją rzekomą polskość. Quo usque tandem?
A na marginesie – w rocznicę rzezi wołyńskiej onet i google mogłyby darować Polakom prezentowanie swoich umiłowanych braci z Wołynia. Rosja przynajmniej zniszczyła muzeum Szuchewycza (chwała za to Rosji), które ma być odbudowane, a wiadomo, że Polska pomaga bratniej Ukrainie, również finansowo.
Wołczańsk to jest pułapka na ukraińców,którzy sciągają tam najlepsze oddziały z różnych frontów a ruscy je tam “mielą”.