Były doradca biura prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowycz twierdzi, że 4,5 mln Ukraińców, połowa dorosłej męskiej populacji kraju, unika służby wojskowej, a w niektórych jednostkach odsetek lawirantów sięga 70 procent.

W niedawnym wywiadzie Ołeksij Arestowycz, były doradca biura prezydenta Ukrainy mówił m.in., że przed Ukrainą stoją ważne, a zarazem niepopularne decyzje, m.in. dotyczące tego, jak prowadzić w wojnę w 2024 roku. Z jego słów wynika, że dotyczy to również tematu zdolności mobilizacyjnych po stornie ukraińskiej.

„Kanały na Telegrami, zbliżone do Zełenskiego [prezydenta Ukrainy – red.] podają, że według niektórych danych, nie pamiętam gdzie to czytałem… 4,5 mln ukraińskich mężczyzn unika powołania do służby wojskowej. To połowa populacji dorosłych mężczyzn w kraju” – powiedział Arestowycz. Dodał, że dotyczy to łącznie zarówno Ukraińców w kraju, jak i za granicą.

„Nie jest tajemnicą, wojskowi to wiedzą i piszą o tym na kanały na Telegramie, że w oddziałach jest 30-40 procent lawirantów (unikających służby wojskowej – red.]. To jakby norma, obecnie są oddziały, w których 50-70 proc. unika służby” – zaznaczył były doradca biura prezydenta Ukrainy. Zwrócił zarazem uwagę w tym kontekście na pojawiające się już oficjalnie zapowiedzi, dotyczące potencjalnych nowych planów mobilizacyjnych.

Czytaj także: Arestowycz: ukraiński nacjonalizm na zachodniej Ukrainie wciąż jest antypolski

Jak pisaliśmy, w listopadzie br. policja ukraińska wszczęła postępowanie karne wobec byłego doradcy Kancelarii Prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza. Jak informowaliśmy wcześniej, w wywiadzie dla serwisu Liga.NET sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksij Daniłow, odniósł się m.in. do osoby Ołeksija Arestowycza, byłego doradcy w kancelarii prezydenta Ukrainy, a zarazem znanego i popularnego komentatora sfery politycznej oraz wojskowej i geopolitycznej. Jego wypowiedzi nierzadko wzbudzają jednak na Ukrainie kontrowersje. Zarzuca mu się nawet wypowiedzi antypaństwowe lub sprzyjające tzw. rosyjskiej narracji.

Daniłow powiedział, że ukraińskie służby specjalne zajmują się działalnością Arestowycza. Przyznał, że Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) pracuje, ale nie należy tu spodziewać się szybkiego rezultatu. „Byłbym dużo bardziej ostrożny ze stwierdzeniami, że ‘SBU niczego nie robi’. Służba Bezpieczeństwa zajmuje się [sprawą Arestowycza – red.]. Inna sprawa, że wszyscy oczekują bardzo szybkich rezultatów, żeby to było na dziś” – powiedział sekretarz ukraińskiej rady obrony.

Dodajmy, że sam Arestowycz od pewnego czasu już nie ukrywa swoich ambicji politycznych. Ogłosił, że zamierza startować w wyborach na prezydenta Ukrainy.

Kresy.pl / YouTube

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply