Mołdawia wyraziła gotowość zapewnienia dostaw energii elektrycznej na Ukrainę w ramach projektu gaz za elektryczność, poinformowali szefowie dyplomacji dwóch państw.
Ministrowie spraw zagranicznych Mołdawii, Ukrainy i Rumunii spotkali się 5 lipca w stolicy tego pierwszego państwa, w Kiszyniowie. We wspólnym oświadczeniu stwierdzili, że Mołdawia mogłaby ulokować na swoim terytorium generatory dostarczające energię elektryczną na Ukrainę, w zamian za gaz ziemny od wschodniego sąsiada.
W tym celu trzy państwa zamierzają uczynić infrastrukturę gazową „komercyjnie niezawodną ”. Mołdawia, Rumunia i Ukraina zgodziły się także na zwiększenie przepustowości “transbałkańskiego szlaku gazowego” w ramach “pionowego korytarza gazowego” – zrelacjonował mołdawski portal Newsmaker. „Obejmuje to harmonizację parametrów jakości gazu i rozwój projektów produkcji zielonego wodoru z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii” – można przeczytać w oświadczeniu.
We wrześniu 2021 r. skończył się kontrakt mołdawskiego operatora z Gazpromem. Strony nie mogły dojść do porozumienia w sprawie nowego, w związku ze znacznym podniesieniem ceny przez Rosjan. Władze Mołdawii zareagowały wprowadzeniem stanu wyjątkowego, szybkim zakupem niewielkiej ilości „błękitnego paliwa” od Polski. W październiku Modławii i Rosjanom udało się osiągnąć kompromis i podpisano nowy kontrakt. Do kolejnych komplikacji doszło jednak już na początku 2023 roku.
Mołdawia od 3 grudnia 2022 r. zużywała tylko gaz zakupiony przez państwowe przedsiębiorstwo Energocom na giełdzie i magazynowany w Rumunii i na Ukrainie. Prozachodni rząd Partii Działania i Sprawiedliwości (PAS) podejmuje działania na rzecz pozyskiwania surowca z innych źródeł. Posuwa się do zakupów skroplonego gazu z USA. Jednak finalsne ceny takiego gazu dla gospodarstw domowych są dziś w państwie nie mającym dostępu do morza wyraźnie wyższe niż w chwili objęcia rządów przez PAS.
W 2023 r. rumuńska spółka Westmoldtransgaz objęła kontrolę nad systemem przesyłu gazu (GTS) Mołdawii na okres 5 lat.
Na skutek zmasowanych uderzeń rosyjskich doszło do poważnego zniszczenia systemu energetycznego Ukrainy i utraty możliwości wytwarzania energii szczególnie w elektrociepłowniach i elektrowniach wodnych.
Przypomnijmy, że premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział w wywiadzie dla estońskiej telewizji, że w ciągu poprzednich tygodni w wyniku rosyjskich ataków rakietowych zniszczonych zostało 80 procent elektrowni cieplnych.
Czytaj także: Szmyhal: Ukraina awaryjnie importuje energię elektryczną z Polski. “System działa stabilnie”
newsmaker.md/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!