Zdaniem eurosceptycznej partii Alternatywa dla Niemiec, działania wiceszefa KE Fransa Timmermansa to jego „prywatna wojna” przeciwko rządowi PiS.

Szef eurosceptycznej i antyimigranckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Joerg Meuthen ostro skrytykował postępowanie Komisji Europejskiej ws. Polski. Jego zdaniem, działania te to prywatna wojna wiceszefa KE Fransowi Timmermansowi przeciwko polskiemu rządowi.

– Prywatna wojna socjalistycznego komisarza (Fransa) Timmermansa przeciwko konserwatywnemu rządowi w Warszawie urasta przed Bożym Narodzeniem do opcji nuklearnej, inaczej trudno wyjaśnić pozbawianie prawa głosu – powiedział w środę Meuthen. Dodał, że „to będzie klapa”.

Meuthen podkreślił, że Polska zawsze angażowała się na rzecz Europy, w tym broniąc ją przed muzułmanami czy sowietami:

– Przez stulecia broniła się przed obcym wpływem, czy to muzułmańskim, sowieckim, czy – jak obecnie – próbami regulacji z Brukseli.

CZYTAJ TAKŻE: Komisja Europejska uruchomiła wobec Polski „opcję atomową”

Meuthen jest jedynym deputowanym AfD w Parlamencie Europejskim. W wyniku tegorocznych wyborów partia ta stała się trzecią siłą polityczną w Niemczech.

W środę KE zdecydowała o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski. Jednocześnie, dała władzom Polski trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji ws. praworządności. Wiceszef KE Frans Timmermans mówił, że niezależność wymiaru sprawiedliwości w Polsce staje pod znakiem zapytania.

W teorii, Polsce może grozić odebranie prawa głosu w Radzie Europejskiej, ale opcja ta jest mało prawdopodobna. Do tego wymagana byłaby jednomyślność państw członkowskich UE. A Węgry konsekwentnie zapowiadają, że zawetują ewentualne sankcje przeciwko Polsce. Część komentatorów zwraca też uwagę, że takiemu rozwiązaniu najpewniej będą sprzeciwiać się także takie kraje, jak Czechy, Słowacja czy Austria, dla których może to być niebezpieczny precedens. Poparcie dla działań KE względem Polski już zadeklarował jednak niemiecki rząd.

Czytaj również: Tusk: Polska ustawiła się bokiem do całej Unii Europejskiej i do całego Zachodu

Wczoraj prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podpisze ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Ustawy te są jednym z pretekstów działań Komisji Europejskiej przeciw naszemu państwu. Deklaracja ta została ogłoszona niedługo po tym, jak poinformowano o decyzji KE. Prezydent ostro skrytykował urzędników Unii Europejskiej i ich działania oraz zadeklarował, że nie będzie ustępował pod ich naciskiem.

Jean-Claude Juncker, szef Komisji Europejskiej, opublikował na swoim Twitterze list, w którym zaprasza premiera Mateusza Morawieckiego do Brukseli na „roboczy lunch lub obiad”. W spotkaniu uczestniczyć będzie również wiceszef KE Frans Timmermans, który wnioskował o uruchomienie art. 7. Rzeczniczka polskiego rządu Joanna Kopcińska poinformowała w środę, że premier Morawiecki zaproszenie przyjmie. Dodała jednocześnie, stanowisko rządu jest tożsame z stanowiskiem polskiego MSZ. W komunikacie resortu dyplomacji można było przeczytać, że nasz kraj przyjął z ubolewaniem uruchomienie procedury art. 7, która to decyzja ze swojej istoty ma charakter polityczny a nie prawny i jest niepotrzebnym obciążeniem dla wzajemnych relacji Polski i UE.

interia.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Panie Jeorg Meuthen,duże dzięki za słowa wsparcia dla Polski i jej demokratycznego rządu.Wielka szkoda,że nie możemy się odwdzięczyć równie budującymi słowami pod adresem niemieckiego rządu.Wasz rząd bowiem tego francowatego Fransa Timmermansa na Polskę napuszcza.Ten zapasiony Timmermans,lewak i sympatyk LGBTI,niewolnik islamu,pseudodemokrata,to polityczna miernota,taka miniatura Ratlerek Waszej niemieckiej “złotej Mutter”.