Nowy szef Polskich Portów Lotniczych twierdzi, że do 2029 roku rozbuduje ⁦Lotnisko Chopina i że ma już „zestawienie inwestycji”, choć brakuje mu np. decyzji środowiskowej i projektu. „Za to budowa CPK (gdzie to wszystko już zostało wykonane) będzie trwała do 2032” – komentuje były wiceminister.

Nowy prezes Polskich Portów Lotniczych, Andrzej Ilków zapowiedział rozwijanie koncepcji tzw. triportu, czyli lotnisk w Warszawie, Modlinie i Radomiu. Miałyby one obsługiwać Warszawę i województwo mazowieckie.

„Chcemy doprowadzić do sytuacji, by wspólnie te trzy lotniska w 2032 roku mogły obsłużyć 40 mln pasażerów: 30 mln w Warszawie i 10 mln łącznie w Modlinie i Radomiu. Taką informację przekazałem naszym partnerom biznesowym – liniom lotniczym, operatorom cargo i agentom handlingowym” – powiedział Ilków w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

 

Szef PPL twierdzi, że w przypadku warszawskiego Lotniska Chopina zastano „bardzo trudną sytuację”, w związku z projektem budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Według niego, z wstępnych audytów zleconych przez pełnomocnika rządu ds. CPK, Macieja Laska, termin oddania infrastruktury lotniskowej tego portu „ulega przesunięciu z roku 2028 na jesień 2032 roku”. Powiedział też, że „kierownictwo spółki CPK zdawało sobie sprawę, że te terminy są absolutnie nierealne, ale nadal je utrzymywało” oraz, że w 2028 roku zamierzano wyłączyć Lotnisko Chopina w 2028 roku, a cały ruch automatycznie przenieść do CPK.

„Mamy więc na starcie czteroletnie opóźnienie w modernizacji infrastruktury lotniskowej i musimy działać natychmiast” – oświadczył Ilków. Zarzucił też byłemu wiceministrowi infrastruktury w rządzie PiS, Mikołajowi Wildowi, że w 2019 roku w związku z koncepcją CPK zahamował rozpoczęte prace nad projektem przebudowy lotniska Chopina i dostosowania go do nowych zdolności operacyjnych.

„(…) straciliśmy na Chopinie kilka lat, ale jesteśmy zdeterminowani, aby je nadrobić” – powiedział. Dodał też, że otrzymał „zielone światło” od Macieja Laska. Twierdzi, że przed sezonem letnim 2029 mają być gotowe: analiza przepustowości i zestawienie niezbędnych inwestycji. Z kolei na początku 2027 roku na lotnisku miałaby zostać oddana nowa część terminala pasażerskiego. Dopytywany później, czy „będzie rozwód CPK i PPL”, Ilków odparł: „O tym musi zdecydować organ nadzorczy”.

Wypowiedzi szefa PPL skomentował były wiceminister Wild.

„Prezes ⁦Polskich Portów Lotniczych⁩ rozbuduje ⁦Lotnisko Chopina ⁩do 2029. Ma już „zestawienie inwestycji”. Brak mu: masterplanu, decyzji środowiskowej, projektu. Za to budowa CPK (gdzie to wszystko już zostało wykonane) będzie trwała do 2032. Aha” – napisał na X.

Czytaj także: “Nie mamy możliwości zawrócenia z tej drogi” – wiceminister o CPK

Zobacz również: Marszałek województwa mazowieckiego: Projekt CPK jest megalomański

Przedstawiciele obecnej większości parlamentarnej deklarowali podczas kampanii wyborczej, że zatrzymają projekt, nazywając go “megalomańskim” i “przeskalowanym”, a także zasłaniając się interesem lotnisk regionalnych.

Jak informowaliśmy, spółka CPK miała przedstawić audyt finansowy na początku kwietnia br. Z powodu unieważnienia 4 przetargów, zdecydowano, że audyt prowadzony będzie siłami spółki, Biura Pełnomocnika ds. CPK Macieja Laska oraz przy wykorzystaniu zewnętrznych, nieznanych opinii publicznej konsultantów. Jak się okazało, w lutym br. Maciej Lasek  postulował “rozważenie” zasadności szeregu działań dotyczących inwestycji, w tym “wstrzymania postępowań administracyjnych i innych działań, które skutkują wywłaszczaniem nieruchomości, w tym w szczególności wniosków o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji w zakresie CPK”.

Co ciekawe, przedstawiciel niemieckiego resortu transportu przekonywał niedawno, że Niemcy nie obawiają się budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, odcinając się zarazem od twierdzeń gazety “Die Welt”.

Wcześniej na łamach tej gazety jej korespondent w Warszawie twierdził, iż CPK to wypowiedzenie wojny niemieckiemu przemysłowi lotniczemu. “Choć w tym kraju nie kończą się sukcesem żadne większe projekty infrastrukturalne, Polska buduje nowe gigalotnisko. To wypowiedzenie wojny niemieckiemu przemysłowi lotniczemu” – napisał Phillip Fritz.

Dodajmy, że Austriacy chcą, aby lotnisko Schwechat w Wiedniu było największym centrum przesiadkowym w tej części Europy. Inwestycja zakończy się w 2027 roku, czyli wówczas, gdy według najambitniejszych planów miał ruszyć CPK. Wiedeń “wykorzystuje czas dyskusji nad programem inwestycyjnym w CPK i po prostu buduje swoje” – podkreślała Rzeczpospolita.

Przeczytaj: Nadal nie wiadomo co z CPK. Tymczasem lotnisko Zielona Góra podpisało porozumienie z lotniskiem Berlin-Neuhardenberg

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply